Quantcast
Channel: Wojna w miniaturze | War in miniature
Viewing all 774 articles
Browse latest View live

Modyfikacja szafki na figurki | Modify your glass cabinet for miniatures

$
0
0
Parę dni temu przeglądając w sieci zdjęcia pokojów innych graczy, zauważyłem że najbardziej popularnym meblem, przewijającym się na zdecydowanej większości fotek, jest witrynka firmy Ikea nosząca nazwę "Detolf". Nic w tym dziwnego - jest relatywnie tania, polecana przez spore grono użytkowników. Tak się składa, że i ja jestem posiadaczem takiej szafeczki. Moja jednak, w przeciwieństwie do chyba wszystkich tych, które widziałem w Internecie, jest lekko zmodyfikowana.

Od samego początku, jeszcze przed kupnem witrynki, niespecjalnie podobało mi się szerokie rozstawienie półek. Niestety, konstrukcja szafki nie pozwala na samodzielne ustalenie odległości między półeczkami - standardowo mają one około 40 cm. W sam raz, jeśli ktoś pokazuje porcelanowe cacuszka, sporo za dużo dla figurek i modeli. Najprostszym rozwiązaniem jest kupno "mostków" z akrylu, które pozwolą podnieść choć część naszej kolekcji. Rozwiązanie to ma jednak sporo wad - przede wszystkim trudno jest wkładać i wyjmować figurki spod tego mostka - lekkiego i podatnego wskutek tego na przesunięcia, co może doprowadzić do uszkodzenia stojących na nim figurek. Osobiście odrzuciłem je z miejsca - mostki może i są fajne, ale - dla mnie - wyłącznie dla lepszego eksponowania niektórych prac.

Głównym elementem konstrukcji tej witryny nie są, jak można by się spodziewać, szklane ścianki, tylko system metalowych prętów o średnicy ok 5 mm, tworzących wewnętrzne, niezbyt rzucającące się w oczy rusztowanie, na którym oparte są wewnętrzne szklane półeczki. Szklane ściany są tylko uzupełnieniem tej kratownicy. Postnowiłem uzupełnić swoją wystawkę o trzy dodatkowe szklane półeczki. Kupiłem je, po prostu, u szklarza. Zaniosłem jedną z oryginalnych półek na wzór a wieczorem miałem już trzy dodatkowe, niemal identyczne z oryginalnymi półeczki. Niemal - bo zwiększyłem o centymetr głębokość półek, by mogła trzymać się na nowych mocowaniach. Trzy półki zaś dlatego, bo stwierdziłem, że jedną z przestrzeni zostawię bez zmian - przyda się na większe modele.

Dodatkowe półki umocowałem na prętach nośnych korzystając z zacisków do lin, kupionych w Castoramie - widać je na zdjęciach. Kupując je, trzeba pamiętać, by wybrać takie, które nie tylko obejmą pręty, lecz także zmieszczą się w przerwie między prętem a szklaną ścianką. Średnica wewnętrzna zacisków powinna być odrobinę większa niż 5 mm (moje mają, zdaje się, 6 mm), natomiast szerokość zacisków w moim przypadk jest równa 22 mm. Mieszczą się niemal na styk. 

Dodatkowe półki spisują się świetnie - niewielkim kosztem udało mi się niemal podwoić ilość miejsca, gdzie mogę prezentować swoje zabawki.

Few days ago as I was browsing through the photos of other player's "caves", I noticed that there is one common furniture present on most of the pictures - small IKEA made glass cabinet "Detolf". Well, it is no suprise really, as this exact cabinet is frequently mentioned as affordable and good for our purposes - showing miniatures. I do have such a cabinet myself. Only one as I don't have a space for another one or two but mine is slightly different as I modified it.

Since the very beginning, even before I bought this cabinet, I didn't like that shelves are being so far from each other. It is great if one is putting there some china but is is waste of precious space for miniatures. The simplest solution is to use some acrylic stands for some miniatures. But this is actually bad solution - such stands are very light and easily moved, which makes putting miniatures under them and taking them out a potentially dangerous. Figures may be knocked over and damaged. Personally I don't like my miniatures being damaged so I rejected this solution.

This cabinet is supported by internal metal rods, not glass panels. Rods are about 5 mm thick, they make kind of internal grate, supporting glass shelves. Glass panels are just external surfaces. I decided to make another three shelves, mounted between original ones. I took one of the original shelves to the glass cutter and shortly thereafter I have had three more - having almost the same dimensions and thickness of the original shelf. Almost - original shelves are 28,5 x 38 cm, new ones are 29,5 x 38 cm. It was necessary to make them slightly deeper to mount them in new positions. Lowermost original shelf is left as it was originally - larger space there may be used for putting there really large models.

Additional shelves are mounted to the metal rods with metal wire clamps bought in home depot store. It is important to choose the right kind of clamps - with internal space big enough to put it around the metal rod and with total width allowing it to be mounted between glass side of the cabinet and wire. Mine clamps have 6 mm wide opening and metal caps are 22 mm wide. They fit almost perfectly (they are just a little bit on a big side, so some of them had to be mounted diagonally ). 

Additional shelves are great - I managed to almost double my shelf space for suprisingly small additional price. Do it:)






Z otchłani czasu: Illuminaci i Imperator (część pierwsza) | From the abyss of time: Illuminati and the Emperor (part one)

$
0
0
Imperator jest tarczą i zbawcą Ludzkości. Od dziesięciu tysięcy lat siedzi nieruchomo, zamknięty wewnątrz Złotego Tronu, utrzymywany przy życiu ofiarą niezliczonych milionów. Jego umysł to Astronomican - sygnał nawigacyjny w czasie podróży kosmicznych; jego wola spaja Imperium i - poprzez Imperialny Tarot - kieruje poczynaniami jego wyznawców; jest bogiem i ojcem swojej rasy. Złożył w ofierze samego siebie, wyzbył się swego wiecznego życia w służbie Człowiekowi. Jego wola skupiona jest na ochronie Ludzkości przed nią samą, na opiece nad nią do momentu zakończenia niebezpiecznej transformacji w gatunek posiadający zdolności psioniczne.

A moc Imperatora słabnie. Jego umysł, od tak dawna bastion Ludzkości osłaniający ją przed grozą Osnowy, zawodzi. Jego niegdyś niezłomna wola ulega fragmentacji - części jego psyche zwalczają się; w umyśle kształtują się niezależne myśli i uczucia, wyłaniające się spośród wirów i odłamków jego odwiecznej osobowości. Zło, które odrzucił tysiąclecia wcześniej, powraca, by nawiedzać go w chwilach spokoju.

Jego świadoma część umysłu nadal sprawuje kontrolę, lecz rok po roku wizje Osnowy stają się nieco jaśniejsze. Z każdym stuleciem podszepty Chaosu, pragnienie spokoju i odpoczynku są odrobinę silniejsze. Dobre intencje uległy wypaczeniu przez rzeczywistość Imperium, mijające stulecia wzmagają poczucie winy i wstydu za dawne uczynki. Ludzkość pozostaje uparta jak zawsze - mimo wysiłków Imperatora i jego sług zwraca się ku Chaosowi.

Mimo to Imperator jest świadom nadchodzącego niebezpieczeństwa. Przyjdzie taki czas, gdy jego forma ulegnie tak daleko posuniętemu zniszczeniu, że nie zdoła dalej istnieć - nawet wspierany mocą miliona psioników. Jego umysł załamie się i narzucone mu przez samego siebie zadanie ochrony Człowieka pozostanie niewypełnione. Kształtujący się gatunek Człowieka Psionicznego ulegnie Chaosowi.

Fragment podręcznika "Realms of Chaos Slaves to Darkness", 1988 - ze względu na dość znaczną długość i integralność tego tekstu, ukaże się on w trzech lub czterech częściach.

The Emperor is the shield and saviour of Humanity. He has sat, held immobile, withing the Golden Throne, for ten thousand years, sustained by the sacrifice of countless millions. His mind is the Astronomican - beacon for spacecraft; his will binds the Imperium together and guides his followers through Emperor's Tarot; he is god and father for his race. Ha has sacrificed himself, giving up his endless life in the service of Man. His will is devoted to the protection of Humanity from itself, and to nurturing the race until the dangerous transition to psychic species has been completed.

And the Emperor's power is weakening. His mind, so long the bastion of Humanity against the horrors of the warp, is failing. His once-indivisible will is fragmenting; parts of his psyche are at war; independent thoughts and feelings arise within his mind, emerging from the whirls and splits of his age-old personality. Evils which he rejected millennia ago returns to haunt the Emperor in quiter moments.

His concious mind is still in control but, year by year, his dreams and visions of the warp grow a little clearer. The seduction of Chaos, a surrender of rest and easy, is a little stronger each century. The good intentions have been soured by practicalities of Imperial power; guilt and shame for past decisions grows over the centuries. And Mankind remains as stubborn as ever and turns to Chaos, despite the best efforts of the Emperor and his servants.

Beyond all else, the Emperor can see the peril that is coming. There will be a time when he has deteriorated to such a point that he can no longer continue, even sustained by the power of a milllion psykers. His mind will break completely and his self-imposed task as Humanity's guide will hav been in vain. The emerging race of Psychic Man will fall to Chaos.

Excerpt from "Realms of Chaos Slaves to Darkness" rulebook, 1988. Due to original text being much longer, it will be divided into three or four parts.


Z otchłani czasu: Illuminaci i Imperator (część druga) | From the abyss of time: Illuminati and the Emperor (part two)

$
0
0
Illuminaci
Nie tylko Imperator dostrzega powagę sytuacji. Są tacy, którzy są świadomi możliwego końca i jego, i Ludzkości, znają potworności kryjące się w Osnowie, które czekają na chwilę słabości Człowieka - to Illuminaci. Z pierwszej ręki wiedzą czym jest Chaos. Wszyscy oni dzielą bowiem jedno doświadczenie - byli opętani przez demony.

Demony potrzebują w rzeczywistym świecie fizycznego ciała, dostarcza je nosiciel - lub częściej ofiara. Nosiciel zazwyczaj ginie, w agonii ciała i umysłu, jednak czasami, w sprzyjających okolicznościach, udaje mu się ujść z życiem. Przypadkiem lub siłą woli ofierze udaje się wygnać demona i przejąć ponownie kontrolę nad swym ciałem.

Illuminaci znają Chaos - jego uwodzicielski urok, przynętę łatwej potęgi - widzieli jednak także jego mroczne oblicze; cierpienie, mutacje i szaleństwo - jego prawdziwe dary. Mieli z nim kontakt najintymniejszy z możliwych - współdzielili umysł z jednym z jego sług.

Dla wielu Illuminaci to szaleńcy, wykręceni i naznaczeni swym doświadczeniem, niezwykle zgorzkniali i pełni cynizmu. Sami postrzegają siebie jednak całkiem inaczej. Są realistami, świadomymi potwornej natury zamieszkiwanego przez nich wszechświata. Przeżyli Chaos i osiągnęli równowagę, która umknęła Eldarom. Opanowali Chaos wewnątrz siebie i teraz przeciwstawiają mu się na zewnątrz.

W rezultacie Illuminaci są pośród tych nielicznych, którzy mają dostęp do Czarnej Biblioteki Eldarów. Zazdrośnie strzegą wiedzy zdobytej podczas badań. Stali się najtajniejszym z tajnych stowarzyszeń, stawiając się nad i ponad Imperatorem. Manipulują i interpretują Imperialną Wolę, by zrealizować swe cele. Tak bardzo strzegą swych tajemnic, że Inkwizytor-Illuminata będzie torturował swego brata-Illuminatę do śmierci, byle tylko zachować wspólny sekret - a torturowany chętnie zgodzi się na ten los. Dla Illuminatów cel - ochrona Ludzkości - usprawiedliwia wszystkie środki, łącznie ze zniszczeniem Imperatora i Imperium.

Illuminaci wiedzą o upadku Eldarów, usiłują ochronić Ludzkość przed tym losem. Wiedzą, że jeśli Chaos ogarnie Człowieka, który wyewoluuje już w gatunek dysponujący mocami psychicznymi, będzie to koniec wszechświata. Upadek Eldarów wywołał wstrząs odczuwalny zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w Osnowie. Zjednoczenie Eldarów i Slaanesha na krótki czas wyrwało oba plany z ich fundamentów. Zatracenie się w Chaosie rasy tak licznej, i tak żywotnej jak Ludzie, mogłaby skutkować całkowitym zjednoczeniem dwóch wymiarów. W tej nowej, radykalnie zmienionej rzeczywistości, w której Osnowa byłaby całkowicie realna, Chaos byłby dominantem. Ludzkość zginęłaby, narodziłaby się także nowa Potęga Chaosu.

Właśnie takiej przyszłości próbują uniknąć Illuminaci, a zamierzają tego dokonać, przywracając Imperatorowi siły życiowe.

Fragment podręcznika "Realms of Chaos Slaves to Darkness", 1988 - ze względu na dość znaczną długość i integralność tego tekstu, ukaże się on w jeszcze jednej lub dwóch częściach.

The Illuminati
The Emperor's forebodings are shared. Others know of the end of the Emperor and Mankind, of the terrors that lurks in warpaspace, waiting for the moment of Man's weakness; these are the Illuminati. They have seen the nature of Chaos at first hand. The Illuminati are marked by a single common experience; they have been possessed by Daemons.

Daemons need physical bodies in real space, and these are provided by hosts - or more often victims. The host usually dies in mental and physical agony, but under certain circumstances escape has proven possible. By a fluke ir sheer force of will, a victim manages to cast out the Daemon within and take control of his own body once more.

The Illuminati know of Chaos  - the seductive charms, the easy lure of power - and they have seen its dark underside: the suffering, mutation and madness that are its true gifts. They have had the most intimate of contact with Chaos: sharing a mind with one of its servants.

To many, the Illuminati are mad, scarred and twisted y their experiences, brought to a level of bitter cynicism that has no equal. The Illuminati, however, see themselves in a different light. They have become the ultimate realists, aware of the terrible nature of the universe they inhabit. They have survived Chaos, and achieved a balance that eluded the Eldar. They have mastered the Chaos within themselves and now oppose Chaos in the broader universe.

As a result, the Illuminati are some of the few allowed access to the Black Library of the Eldar. The knowledge they gain from their researches is jealously guarded. The Illuminati have become the most secret of secret societies, standing above and beyond the Emperor. They manipulate and interpret the Imperial Will to bring about their objectives. They are close-mouthed to such degree that an Inquisitor-Illuminati would torture to death a brother Illuminati to preserve their shared secret - and that brother would go willing to his death in such circumstances. For the Illuminati, the ends - the preservation of Mankind - justify any means, up to and including the destruction of the Emperor and the Imperium.

The Illuminati know of the fall of the Eldar, and seek to prevent the same happening to Mankind. They know if the rise of Chaos overtakes Humanity 's maturity as a psychic species the universe will be at an end. The fall of the Eldar rocked warpspace and reality; real space and the warp were momentarily bent out of shape by the Eldar-Slaanesh union. The fall of such a numerous, vigorous race as Man could bring about the complete merging of the two dimensions. In such a new, radically altered warp-reality, Chaos would be in the ascendancy. Mankind would perish, and a new warp Power would arise.

This is the future that the Illuminati seek to thwart, and in doing so this they mean to rejuvenate the Emperor.

Excerpt from "Realms of Chaos Slaves to Darkness" rulebook, 1988. Due to original text being much longer, it will be divided into one or two more parts.


Wybrane z tygodnia 77 | Chosen from the week 77

$
0
0
Wakacyjne lenistwo - widać to i w blogosferze, i u mnie na stole - nic mi się nie chce, a temperatura też nie sprzyja malowaniu ani siedzeniu przed kompem. Coś tam jednak godnego uwagi się przewinęło przez mój monitor.

Poradniki:
- Na początek coś z grubej rury i na naprawdę wysokim poziomie. Bogusz Stupnicki "Bohun" opublikował na swoim fejsie poradnik malowania koloru czerwonego i złotego (posługując się figurką Iron Mana). Wymaga rejestracji na FB, niemniej jednak zdecydowanie warto.
- Budowa zarośli w skali 28 mm, artykuł zamieszczony na blogu Shed Wars przez Erica... Ma dwie części, okazało się bowiem, że w pierwszej nie wszystko poszło tak, jak powinno. Błędy i wypaczenia usunięto w części drugiej...
- Foliescu z bloga Just28mm prezentuje kilkuodcinkowy poradnik dotyczący rzeźbienia figurek w skali 15 mm. Tu można zapoznać się z częścią pierwszą, tu z drugą, a tutaj jest część trzecia, czwarta i - na razie - ostatnia - jest tutaj.
- Na blogu SpikeyBits ukazał się artykuł dotyczący malowania owiewek. Jego autorem jest  Man Boy Genius.
- The Artifist z bloga 5th Dimension zamieścił na nim poradnik pokazujący jak wyrzeźbić paski.
- Lucas Massa, którego zakątek w Sieci nosi nazwę Lord of the Miniatures, zamieścił obszerny, trzyczęściowy poradnik wideo, pokazujący sposoby magnetyzowania figurek...
-...a ten sam temat podjęła Nicol z bloga YouMagnificentBastards, tyle że jej prezentacja ma charakter tekstowo-zdjęciowy.
- Roman z Massive Voodoo podzielił się z nami informacjami na temat używanych przez niego noży i ostrzy modelarskich.
- Na forum Fanaticus.org, grupującym miłośników gry DBA, zamieszczono wątek, w którym Ken pokazuje zrobione przez siebie tereny do gier wykonane głównie z filcu. W wątku, w jednej z późniejszych wypowiedzi, można także przeczytać jak są one zrobione.
- Ostatnim na dziś poradnikiem jest tekst Arbala z bloga Coloured Dust, w którym autor pokazuje, jak zrobić łuski nabojów posługując się cążkami i igłami do strzykawek.

Oglądajki:
- Na początek coś, co zmiotło mnie z powierzchni ziemi. Praca Fabrizio Russo, zamieszczona na CoolMiniOrNot i Putty and Paint, przedstawiająca celtyckiego wodza na rydwanie. Samoróbka, piękna, efektowna i ślicznie wzorowana na doskonałej grafice z jednego z zeszytów Osprey'a. Jedno ze zdjęć tej pracy widać przy polskiej części tej notki.
- Galeria jednostek z przygotowywanej gry komputerowej "Battle for Armageddon" wydawnictwa Slitherine Games, zamieszczona na stronie Pins of War.
- A skoro jesteśmy już na tej stronie - siedem prac wystawionych na Games Day USA.
- Tyler M. z bloga MengelMiniatures pomalował ładnego Lorda Chaosu (także wystawiany podczas GD USA).
- Jeden z polskich mistrzów pędzla, Jarek Drabek "Camelson" opublikował zdjęcia pięknego terminatora z zakonu Angels of Redemption.
- Old Fogey z bloga PaintsGlueNRocknroll pokazał pomalowany przez siebie, bardzo klimatyczny oddział Grave Guards do armii wampirów...
- ... i jego autorstwa jest także ten Varghulf. Moim zdaniem ten model jest jednym z najgorszych w obecnej ofercie GW - zdjęcia pokazują jednak, go pomalować w doskonały sposób. Chyba pierwsze malowanie tego monstrum, które naprawdę mi się podoba.
- Druga z prac, po której oglądaniu musiałem szukać szczęki. Nazwany niezwykle adekwatnie "Polowanie na koniki polne", jej autorem jest  Sergiej Popowiczenko. Zdjęcie tej pracy widać przy anglojęzycznej części notki.
- Aliaume z bloga Leskouzes opublikował zdjęcia pokazujące proces budowy i malowania świetnej dioramy, przedstawiającej warsztat naprawczy jednostki Gwardii Imperialnej. Mistrzowska praca, a poszczególne zdjęcia pokazują także tajemnice techniki jej autora.
-Kolejna praca na poziomie mistrzowskim - diorama z Mrocznymi Eldarami w roli głównej, zbudowana i pomalowana przez Davida Sopera z bloga Sproket's Small World. Zdjęcia pojedynczych figurek już kiedyś pokazywałem, tym razem gotowa jest całość pracy.
- Obszerna galeria zdjęć z niedawnego Games Day USA, sporo zdjęć figurek, niestety fotografie nie zawsze powalającej jakości.

Recenzje i inne:
- Na łamach bloga Tale of Painters ukazała się bardzo ciekawa, bogato ilustrowana recenzja zestawu zombie produkcji Mantic Games. Jej autor uzupełnił ją także o nieco krótszą recenzję dodatkowej ramki, pozwalającej zrobić figurki ghuli
- Na tej samej stronie można zapoznać się z obszernym, czteroczęściowym tekstem, będącym relacją z wizyty na imprezie "Enter the Citadel", jaka odbyła się w Nottingham w połowie lipca. Mnóstwo ciekawostek dotyczących projektowania gier, figurek, malowania, itp. Dla mnie była to bardzo ciekawa lektura (częśćpierwsza, druga, trzecia i czwarta).

A dla ciekawych staroci - Wybrane z tygodnia 3, z października 2010 r. Polecam także Zebrane z tygodnia autorstwa Quidamcorvusa.

Holidays and laziness - both are clearly visible on the blogs and on my modelling table. To be honest, it is so hot that I don't want to even think about painting or modelling. But there are some really cool finds below...

Guides:
- Something really good, written by one of the best miniature painters -Bogusz Stupnicki "Bohun" presents how to paint reds and golds in his Facebook tutorial (he paints Iron Man miniature). To see the tutorial it is necessary to register on the Facebook.
- Making hedges in 28 mm scale, an article published on Shed Wars blog by Eric. Actually, there are two parts of it. First is the main one - unfortunatelly not everything went as it should be, so second part was necessary...
- SpikeyBits blog has been updated with a canopy painting tutorial written by Man Boy Genius.
- How to sculpt belt? Your answer lies here, on the 5th Dimension blog - guide written by The Artifist.
- Lucas Massa from Lord of the Miniatures (I love this name;)) blog shows how to magnetise your miniatures. This is detailed, three part video-guide.
- It seems that magnetising is really hot subject now - check this guide, written by Nicol from YouMagnificentBastards blog. This one is text and photos though.
- Roman from Massive Voodoo shares with us informations about blades and modelling knifes.
- Fanaticus.org is The Place for DBA players. There is a thread on the forum there, with excellent terrain built from felt. It was written by Ken, who also writes how to do it.
- And last guide for today was written by Arbal from Coloured Dust blog. He shows how to make spent ammo shells using needles and wire cutters.

Galleries and pretty pictures:
- Let's start with something mindblowing. Scratchbuilt diorama of Celtic chieftain made and painted by Fabrizio Russo. You can see pictures of it on CoolMiniOrNot or on Putty and Paint. This is - simply - masterpiece. Loosely based on excellent drawing from on of Osprey's books. Picture of this diorama is visible next to the Polish part of this note.
Gallery of units from upcoming Slitherine Games' production "Battle for Armageddon", shown on Pins of War site.
- Speaking of Pins of War - check this gallery of seven miniatures painted for American Golden Demon 2013.
- Another miniature painted specifically for this competition is this Chaos Lord by Tyler M. from MengelMiniatures blog.
- One of Polish brush masters, Jarek Drabek "Camelson", has shown his terminator from Angels of Redemption chapter.
- Old Fogey from PaintsGlueNRocknRoll blog has shown his unit of Grave Guards...
- ... and Varghulf. I strongly dislike this model, one of the worst in current Vampire Counts line in my opinion but this one is really great. First painted model of this monster which I really like.
- Second of great historical masterpieces today - Sergey Popovichenko and his "Hunting for grasshopers" vignette. Picture of this great work is visible next to the English part of this note.
-  Aliaume from Leskouzes blog has published a note showing building and painting Imperial Guard Maintenance Area vignette. Another stunning masterpiece.
- One more artistic earthquake - David Soper from Sproket's Small World blog and his Dark Eldar diorama. 

Reviews and other stuff:
- Tale of Painters website has published a long, detailed and very insightful review of Mantic Games' zombies. Additionally, author has written shorter review of ghouls sprue too.
- Speaking about Tale of Painters - check this long, four part article about "Enter the Citadel" event, which took place in Nottingham mid-July. This was very interesting read for me - part onetwothreefour.

And here you can read third entry from this series - from October 2010. You can also check similar article written by Quidamcorvus here.

Raptor z meltagunem | Raptor with meltagun

$
0
0
Drugi z powstającego oddziału Raptorów do armii Night Lordów Mormega, ten uzbrojony w meltaguna. Figurka, podobnie jak poprzednia i te, które obecnie są malowane, z odzysku. Kupiona w zdawałoby się dość okazyjnej cenie na allegro, przy czyszczeniu okazała się prawdziwym koszmarem. Elementy przyklejone (a właściwie zalane) litrami superglue, farba naniesiona pędzlem-ławkowcem, zdecydowanie też nie akrylowa, stawiałbym na emalię ftalową. Czyściłem je do jako-takiego stanu przez paręnaście dni, a potem swoje odcierpiał też Mormeg, usuwający nadmiar kleju i przywracający stan pierwotny drobnym detalom... 
A z ciekawostek - podoba mi się przebarwienie metalu od temperatury na lufie meltaguna.

Second of the unit of Raptors for my brother Mormeg Night Lords army (you can see first Raptor here). This one is armed with meltagun. Miniature was bought as a part of bigger unit, on the auction site. It seemed as a deal good for both sides. Unfortunately, after close inspection all miniatures were truly nightmarish. All parts were glued (or maybe, better word - sinked with litres of superglue), paint was brushed on with brush size 50. It was definitely not acrylic one too, my guess was that it was pink enamel. Miniatures were dettoled for close to a month and then painstakingly cleared part by part... Then Mormeg cleaned them from all superglue... 
On a side note - I really like heat-discoloured metal on the meltagun's barrel.






Kilka porad dla początkujących dotyczących rzeźbienia 3D | Some short tips for novice 3D sculptors

$
0
0
Dzisiejszy krótki poradnik dla początkujących napisał Paweł Laskowski "Kazube", polski rzeźbiarz 3D, pracujący niegdyś dla firmy MaxMini, a obecnie zatrudniony w Prodos Games, wydawcy gry "Warzone Resurrection". Paweł, poproszony przeze mnie, opisał kilka podstawowych zasad dotyczących rzeźbienia 3D.
Inkub

Druk 3D to stosunkowo  nowy temat, jednak już od paru lat zdobywający popularność w branży wargamingowej. Coraz więcej firm zajmujących się tą dziedziną działalności korzysta podczas przygotowywania swoich produktów z druku przestrzennego. Przygotowanie figurki do gier tak, by można ją było wydrukować, jest niezbyt skomplikowanym procesem, chciałbym go przybliżyć bazując na swoim doświadczeniu i obserwacjach.

1. Narzędzie: tak samo jak w przypadku rzeźbienia tradycyjnymi metodami, w 3D potrzebujemy narzędzi. Nie podaję nazwy jednego słusznego pakietu modelowania 3D. Wszystko można zrobić korzystając z programów darmowych (meshlab, meshmixer, sculptris, 3d Coat itp)... Ja pracuję w ZBrushu, który pozwala mi na wykonanie rzeźby od zera do gotowego produktu w postaci pliku STL. ZBrush pozwala mi pracować w sposób zbliżony do rzeźbienia tradycyjnego i jest moim głównym narzędziem pracy.

2. Opanowanie narzędzia: nie ma nic gorszego, niż sytuacja, kiedy przeszkodą w zrealizowaniu swojego pomysłu jest brak znajomości oprogramowania. Opanowanie obsługi oprogramowania daje swobodę w rzeźbieniu. Przychodzi to z czasem i wraz z systematycznymi sesjami pracy.

3. Proces drukowania: przygotowując plik, trzeba pamiętać o wymaganiach druku 3D. Drukarka tworzy, z pliku cyfrowego, obiekt fizyczny na podstawie objętości obiektu, a tę tworzą ścianki elementów - polygony. Wymagane jest wiec, aby każdy element był jednobryłowym, zamkniętym obiektem. Nie może zawierać dziur, poszarpanych krawędzi, zbyt małych elementów... Konieczne jest przemyślenie grubości poszczególnych fragmentów. Elementy zbyt cienkie mogą się łamac w procesie oczyszczania, przenoszenia bądź odlewania lub wydrukować się tylko częściowo.

4. Wygląd: figurka na ekranie monitora będzie się różnić wizualnie od jej fizycznego wydruku. Dlatego pewne elementy trzeba podkreślic, "wyciągnąć", aby wyglądały lepiej - zwałaszcza gdy projektujemy figurki w skali 28mm lub mniejsze. Elementy, o jakich piszę, to głównie oczy, rysy twarzy, pasek z amunicja, krawędzie. Bardzo ważne jest także przemyślenie i sprawdzenie połączeń między poszczególnymi częściami.

I, na koniec, kilka krótszych porad ogólnych:
- Cierpliwość - nie rób niczego pospiesznie.
- Obserwuj najlepszych, oglądaj filmy i poradniki.
- Jeśli chcesz pracować jako rzeźbiarz 3D - zbieraj referencje.
- Nie zapominaj o fizycznych materiałach plastycznych - plastelinie, fimo, super sculpey...

Dla początkujących polecam jeszcze ten link.

Początki bywają, jak w każdej dziedzinie, frustrujące. Nie poddawaj się! :)

http://pixologic.com/zclassroom/homeroom/

Prawa autorskie do screenów użytych do zilustrowania notki należą do Prodos Games Ltd., pokazują figurki w skali 28 mm "heroic" wyrzeźbione cyfrowo przez Pawła Laskowskiego.


Today I would like to present you a short guide for novice 3D sculptors - aimed for people who would like to start his or her adventure with digital sculpting. These short tips were written by Paweł Laskowski "Kazube", well known Polish digital sculptor, working earlier for MaxMini and now for Prodos Games, publisher of "Warzone Resurrection" game.
Inkub

3D sculpting is relatively new but this kind of sculpting is being used by wargaming companies for a few years already. More and more companies use digital sculpting in the process of making its wares. Ditital sculpting of wargaming miniature is not that complicated. I would like to give some very basic tips based on my personal experiences.

1. Tool: traditional sculpting needs tools, we needs them too. I won't name THE ONE, right modelling package here. Everything is possible to make using free 3D tools (meshlab, meshmixer, sculptris, 3d Coat, etc). Personally, I use ZBrush, which allows me to make a sculpt from the very beginning till the finished product as a STL file. ZBrush allows me to work in a way similar to traditional sculpting, it is my main software tool.

2. Tool mastery: not many things are so bad, as being unable to sculpt something which is clearly visible in our imagination, due to insufficient knowledge of the software. Learning the tool, its shortcuts, possibilities, shortcomings gives us a freedom of creation. This kind of knowledge comes naturally - use your favourite tool and soon you will start to learn all little nuances.

3. Printing: we have to remember about 3D printing requirements. 3D printer prints, from the digital file, physical object using its volume. Volume is made by polygons. It is necessary to sculpt all elements as single closed objects. Such objects cannot contain any holes, jagged edges, very small parts (they must by, so to say, "watertight"). We must remember about correct thickness too. Very thin, fragile parts will break during cleaning, casting or won't print properly.

4. Look: miniature visible on the screen will look different then its physical print - so we must make some element more visible in order to have better overall look - especially while sculpting 28 mm miniatures and smaller. Pay special attention to elements like eyes, facial features, ammo belts and gear. It is really important to check and double check all connection areas too.

And here are some short, overall tips.

- Don't be too hasty, patience is the key.
- Watch the best sculptors, videos and tutorials.
- If you want to work as digital sculptor - collect references.
- Don't forget about physical sculpting - use plasticine, fimo, super sculpey...

Novice 3D sculptors may check following link.

And remember - starting 3D sculpting from a scratch may be and will be frustrating - Rome wasn't built in a day. Don't give up!

All rights to the illustrations belong to Prodos Games Ltd. , they show 28 mm "heroic" scale miniatures digitally sculpted by Paweł Laskowski.

Z półki Mormega: Wrath of Iron

$
0
0
Dzisiejszy odcinek cyklu recenzji książek wydawnictwa Black Library, osadzonych w uniwersach gier Warhammer i Warhammer 40k, poświęcony jest książce "Wrath of Iron" autorstwa Chrisa Wrighta, będącej częścią cyklu "Space Marine Battles". Książkę polecił mi Mormeg, twierdząc, że powinienem poczytać sobie co nieco o "terminatorach".

Autora znałem wcześniej z jednej tylko książki, wydanej w tym samym cyklu, całkiem przyzwoitej "Battle of the Fang". Jego poprzednie dzieło nastroiło mnie dość optymistycznie. Typowe dla BL "gun porno", stojące na odrobinę wyższym od przeciętnej poziomie, z paroma dość fajnymi informacjami fluffowymi. Można więc powiedzieć, że wiedziałem czego mogę się spodziewać.

Okładka książki utrzymana jest w typowej dla serii białej tonacji, widać na niej walczącego z demonetką Slaanesha terminatora zakonu Iron Hands. Zakonu, który - żeby być całkowicie szczery - nigdy nie był dla mnie specjalnie interesujący.

Akcja powieści dzieje się na planecie Shardenus, centrum podsektora Contqual, ogarniętego zmaganiami z siłami Chaosu. Rozpoczyna się w momencie, gdy zdecydowana większość Contqual jest już spacyfikowana, a siły Gwardii Imperialnej i Kosmicznych Marine lądują na powierzchni Shardenusa. Autor zastosował tutaj dość ciekawy trik narracyjny - parę pierwszych stron pisanych jest z punktu widzenia obrońców, spodziewających się ataku sił zła. Dowódca bunkra walczy do ostatniego tchu, rzucając "Walczę dla Imperatora!" prosto w hełm czarnego jak noc, opancerzonego "demona", wdzierającego się do centrum dowodzenia jego kazamaty, tylko po to, by tuż przed śmiercią usłyszeć "Nie. To my walczymy dla niego". Okazuje się bowiem, że pierwszą linię umocnień obsadzają obrońcy nie mający pojęcia dla kogo walczą - korupcja najważniejszych osób na planecie nie jest jeszcze bowiem widoczna dla jej wszystkich mieszkańców. Całe pułki Gwardii Imperialnej walczą przekonane, że umierają za Imperatora.

Książka jest o tyle nietypowa, że brak w niej możliwego do wskazania głównego bohatera. Opowieść o ataku na miasto-rój Shardenus Prime opowiadana jest poprzez śledzenie losów kilku, praktycznie równie ważnych postaci. Są wśród nich marines z zakonu Iron Hands, dowódca sił Gwardii Imperialnej, atakującej siedzibę odszczepieńców i jego przyjaciel komisarz, żołnierz Gwardii i kobieta z wewnątrz roju, próbujący pomóc atakującym. Jest także imperialny asasyn, odgrywający kluczową rolę w łańcuchu wydarzeń, jakie prowadzą do finałowego starcia sił Imperium i Chaosu.

Historia ataku opowiadana jest z ich punktów widzenia - diametralnie nieraz różnych. Marines Iron Hands prą do jak najszybszego przełamania obrony, chcą błyskawicznym atakiem, nieliczącym się w najmniejszym stopniu ze stratami podległych im oddziałów, doprowadzić do zniszczenia centrum hive'a. Czas jest dla nich najważniejszy, obawiają się bowiem, że wkrótce nastąpi prawdziwa katastrofa. Zupełnie inaczej sytuację postrzega Lord Generał Raji Nethata, dowódca Gwardii wsławiony dziesiątkami kampanii, chcący ochronić podległe mu jednostki przed zupełnym wykrwawieniem w ogniu nieustających, morderczych szturów Marines. Jeszcze odmienne motywy mają powstańcy z wewnątrz miasta-roju, powoli uświadamiający sobie, że ich dotychczasowi władcy zaprzedali się czemuś potwornie złemu...

Całkiem nieźle przedstawione są psychologiczne podstawy zachowania poszczególnych postaci. Oczywiście, najwięcej uwagi poświęcono tu Żelaznym Dłoniom. W trakcie opowieści pokazana zostaje taktyka ich działania, brutalna, niemalże mechaniczna skuteczność działania, kult siły i pogarda dla słabości, w tym - oczywiście - dla ciała. Z rozmów postaci można dowiedzieć się sporo fluffowych ciekawostek. Najciekawszym spośród żołnierzy klanu Raukaan jest sierżant Naim Morvox, przedstawiony w momencie przemiany. Przemiany, po której z marine, czującego jeszcze luźne, lecz istniejące związki z ludźmi, zostaje w praktyce jedynie nieczuła, superwydajna maszyna do walki, pozbawiona współczucia, empatii czy podobnych uczuć, będących oznaką słabości. Drugą z wybijających się postaci synów Ferrusa jest librarian Telach - ten jednak dla opisów walki psionicznej.

Muszę jednak szczerze powiedzieć, że żaden z marines nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak Valien, zabójca kultu śmierci Talica, w służbie Lorda Generała Nethaty. Fragmenty książki z jego udziałem były dla mnie najbardziej interesujące. Drugą postacią, która także mocno zapisała się w mojej pamięci był... osobnik... stojący za upadkiem elit Shardenusa Prime - ale jego imię niech pozostanie niespodzianką.

A skoro mowa już o przemianie arystokracji planety w wyznawców Chaosu. Spore wrażenie robią bardzo dobrze, moim zdaniem, napisane sceny walk z demonicznymi istotami. Z opisów jasno wynika, że nawet pojedyncze pomniejsze demony są śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem dla marines, nie mówiąc już o żołnierzach Gwardii. Odpowiada mi przedstawiony w książce sposób ich walki, uważam go za zdecydowanie ciekawszy i bardziej "wiarygodny", niż spotykane czasami w wydawnictwach BL siekanie wszystkiego, poza większymi demonami, na plasterki przez szeregowych marine.

Książka jest brutalna - nie tylko w sposób do jakiego przyzwyczaiły nas inne opowieści rodem z Czarnej Biblioteki. To brutalność nie tylko opisu reżimu Imperium, cierpień powodowanych przez Chaos, czy walk w których hektolitrami leje się krew ludzi i posoka demonów. To brutalność działań Iron Hands, brutalność walki widzianej oczami cywila, a - w końcu - groza czystek, przeprowadzonych przez Synów Imperatora, by z losu mieszkańców Shardanusa uczynić przykład dla innych poddanych Tronu.

Dariusz III Komodan | Darius III Codomannus

$
0
0
Król Królów, Dariusz III, ostatni władca z dynastii Achemenidów, przeciwnik Aleksandra Wielkiego. Miał pecha - w loterii losu trafił na chyba najwybitniejszego wodza okresu starożytności, nie miał w starciu z nim większych szans - nawet wtedy, gdy wszystko, zdawałoby się, wskazywało na możliwość zwycięstwa. Historia potraktowała go, mam wrażenie, niesprawiedliwie, przez wiele lat i wielu autorów był bowiem przedstawiany jako nieudacznik, cień zaledwie swoich wielkich poprzedników. Dopiero ostatnio zaczynają pojawiać się głosy, że nie był aż tak nieudolnym władcą, doprowadził przecież do odzyskania Egiptu przez Persję...
Pokazywany dziś rydwan to ostatni (w końcu) element armii Późnych Achemenidów do DBA - a jednocześnie element dowódczy. Produkt Xystona, przyjemny w malowaniu, aczkolwiek - niestety - z widocznymi śladami zużycia formy, szczególnie na kołach rydwanu. Były (i częściowo pozostały) krzywe, ze źle odlanymi szprychami i obiciami. Poprawiłem co się dało, niemniej jednak widać trochę niedoskonałości odlewu. Koła są także generyczne - identyczne były we wcześniejszym rydwanie, brakuje im guzowatych występów na obiciach - które namalowałem jako ornament na ich brzegu. Bardzo za to przyjemne są figurki - zarówno Dariusza, jak i jego woźnicy. Fajne pozy, zaczerpnięte praktycznie bez zmian ze znanej mozaiki przedstawiającej bitwę pod Issos. Malowanie samego rydwanu i woźnicy powieliłem właśnie z tego źródła, natomiast postać władcy pomalowana jest zgodnie z opisami znanymi ze starożytności. Władca Persji nosił bowiem szaty, których wygląd i kolory były ściśle określone i miały znaczenie symboliczne, będąc widoczną oznaką zjednoczenia w osobie króla różnych warstw społeczeństwa. Na mozaice z Issos tunika i króla, i woźnicy mają kolor szary, przekazy twierdzą jednak, że powinna to być purpura - i takiego też koloru użyłem i ja, dodając rąb płaszcza obszyty skórą drapieżnego kota. Do zakończenia całego projektu został już tylko obóz. Mam już na niego pomysł, postaram się zrobić go w czasie weekendu...
King of Kings, Darius III, last ruler of the Achaemenid dynasty, opponent of Alexander the Great. He was unlucky - his nemesis was probably the greatest leader of the ancient world. Ruler of Persia didn't stand a chance against him - even with all the factors in his favour. History wasn't especially kind for him, for he was for a many years described as a kind of loser, barely shadow of his great ancestors. Just recently there are some voices indicating that, in reality, he was competent king - conqueror of Egypt for example.
Chariot visible next to this note is the last (at last!) element for DBA Later Achaemenid Persian army - and its command element too. Produced by Xyston, really fun to paint but - unfortunately - with visible mould wear, especially on chariot's wheels. They were (and still are to some degree) bended, with badly casted spokes and details. I tried to improve and repair them but some faults are still visible. Wheels are rather generic too, the same as the ones in previously painted chariot. They lack studs on the wheel rim - so I just painted them instead. There are true gems in this set though - both human figures are excellent. They are sculpted in almost exactly the same poses, as in the famous Battle of Issos mosaic. I painted chariot itself and a charioteer as they are depicted on the mosaic too but colors on the Darius miniature are slightly different. I decided to use colors taken from ancient sources, as the ruler of Persia wore special, symbolic robes with special, symbolic colors. Mosaic of battle of Issos shows ruler and charioteer's tunics as grey but I painted them purple, adding little leopard fur to the cloak trim.
There is only camp to be made left. I know what I want to build so it should be finished this weekend...









Z otchłani czasu: Iluminaci i Imperator (część trzecia) | From the abyss of time: Illuminati and the Emperor (part three)

$
0
0
Tu można zapoznać się z pierwszym i drugim fragmentem tej opowieści.

Iluminaci, Imperator i Sensei

Przed ustanowieniem Imperium, na długo przed zamknięciem się w swym podtrzymującym życie tronie, Imperator żył pomiędzy zwykłymi ludźmi. W tym czasie był ojcem wielu rodzin, choć zawsze dbał o to, by gdy było to możliwe, zniknąć i założyć nową rodzinę.

Synowie Imperatora okazali się nosicielami własnych, unikatowych mocy. Również oni są nieśmiertelni, lecz podczas gdy ich ojciec jest najsilniejszym ludzkim psykerem, oni są jego przeciwieństwem. Są psychicznie niewidzialni, nie dostrzega ich żaden psyker. W rezultacie nie grozi im niebezpieczeństwo mentalnego ataku ze strony istot z Osnowy, mogą też bezpośrednio kanalizować i wykorzystywać jej energię. Synowie Imperatora są także silniejsi, mocniejsi i szybsi niż inni ludzie, pod wieloma względami są genetycznymi odpowiednikami Marines z Legiones Astartes. Są także jednak bezpłodni - poza nimi Imperator nie ma innych potomków.

Przez tysiąclecia Sensei (jak nazywają siebie potomkowie Imperatora) nauczyli się ukrywać się w ciżbie ludzkości. Nieświadomi swego pochodzenia, ani swego prawdziwego dziedzictwa, byli celem nagonek i łowów, zwykli ludzie widzieli w nich bowiem "czarowników" i "diabłów". Ich jedyną zbrodnią było jednak to, że nie starzeli się. Niewidzialność wobec psykerów ułatwiała im ukrywanie się w masie anonimowych ludzi. W 41. tysiącleciu jedynie nieliczni, poza Iluminatami oraz Inkwizycją, wiedzą że w ogóle istnieją, że nie są postaciami z bajek o "Wiecznym kapitanie", czy "Inkwizytorze Wiecznym Tułaczu".

Nawet ktoś, kto jest Senseiem, może nie znać prawdy o swej naturze, jeśli nie spotka kogoś podobnego do siebie. Jest, po prostu, człowiekiem który się nie starzeje. Dopiero kiedy dojdzie do takiego spotkania, przypadkowego lub nie, prawda wychodzi na jaw. Nowy Sensei poznaje wtedy swoje inne moce: umiejętność czerpania energii z Osnowy, używania jej w walce, rozpoznawania demonów i wyczuwania zakłóceń w przepływie fal Osnowy. Uczy się ukrywania się przed psionikami. Po przejściu szkolenia nowy Sensei zostaje wprowadzony do "Bractwa", gdzie poznaje czekające go brzemię walki z Chaosem. Członkowie tej organizacji zbierają popleczników i oczekują ostatecznej, straszliwej walki z siłami Chaosu. Większość spośród nich przyjmuje, że taka jest cena za ich moce, nieliczni odwracają się jednak od swoich braci i zwracają się ku Chaosowi, stając się Szarymi Sensei, jednymi z najbardziej okrutnych wyznawców Ciemności.

Imperator i Sensei nie są świadomi swego pokrewieństwa. On nie może "dostrzec" czegoś, czego nie widzą jego zmysły psychiczne, a Sensei nie mają powodów by sądzić, że są spokrewnieni z Imperatorem. W rezultacie Inkwizycja ściga Sensei jako niebezpiecznych mutantów, prawdopodobnie sprzymierzonych z siłami Chaosu.

Iluminaci interesują się Sensei z jeszcze innego powodu. Ludzkość upadnie, jeśli Imperator się nie odrodzi; dlatego Iluminaci manipulują wydarzeniami, starając się doprowadzić do odrodzenia Imperatora. Iluminaci, których istnienie skrywa mgła tajemnicy, wyszukują i chronią Sensei, pomogli im nawet ustanowić ich tajną organizację "Długiej Służby", do której należą Rycerze Sensei, którzy będą walczyć w "ostatniej bitwie przeciwko Chaosowi".

Sensei są jednak oszukiwani - nie będzie żadnego Armageddonu, żadnego Ragnarok, żadnej ostatniej bitwy przeciwko siłom Chaosu. W chwili, gdy załamie się wola Imperatora, Iluminaci złożą pozostałych Sensei w ofierze Złotemu Tronowi Ziemi. Imperator i Sensei staną się jednością, w taki sam sposób, w jaki Imperator wchłonął niezliczone masy psykerów. Nowy, odmieniony Sensei-Imperator, zjednoczeni ojciec i synowie, powstanie by chronić i prowadzić Ludzkość. Taki jest plan Iluminatów.

Imperator nie może dowiedzieć się o istnieniu Iluminatów i ich planie, ponieważ wiedza ta mogłaby doprowadzić go do przedwczesnego opadnięcia z mocy. Jeśli Ludzkość ma zostać ocalona przez Iluminatów, Imperator może nie widzieć sensu w dalszym istnieniu w obecnej postaci. Podobnie Sensei, nieświadomi swego pochodzenia oraz dziedzictwa, nie mogą poznać prawdy, gdyż mogą nie zechcieć poddać się przeznaczonemu im losowi.

I tak, podczas gdy Iluminaci planują, snują spiski i manipulują, kulty wyznawców Chaosu rosną w siłę, a Imperialna Inkwizycja zmuszona jest stosować najbardziej drastyczne metody, by powstrzymać napór Chaosu.
Fragment podręcznika "Realms of Chaos Slaves to Darkness", 1988.

You can read first and second part of this text here.

Illuminati, The Emperor and Sensei
Before the Imperium was established and long before he was confined to his life-support throne, the Emperor lived in hiding among ordinary Men. During his life he fathered many families, while always taking care to vanish and start afresh whenever possible.

The Emperor's sons, however, proved to have unique powers all of their own. They too are immortal, but while their father is Mankind's most powerful psyker, they are the exact opposite. They are psychic blanks, who cannot be seen or sensed by psykers. As a result, they are safe from the mental interference of warp entities, and they have the power to channel and use warp energy directly. The Emperor's sons are also stronger, tougher and faster than the rest of Humanity, in many ways the genetic counterparts of the Marines of the Legiones Astartes. They are, however, infertile; the Emperor has no further descendants.

Over the millennia, the Sensei (as the Emperor's offspring term themselves) have become adept at hiding within the massed ranks of Humanity. Ignorant of their origins and their true heritage, they have been persecuted and vilified as "witches" and "devils" by normal Humans. Their only crime has been to not grow old. Their invisibility to psykers has helped them to hide in the faceless masses of Mankind. In the 41st Millennium few outside the Illuminati and the Inquisition are aware of their existence other than as folk tales of the "Captain Eternal" or the "Wandering Inquisitor".

Even a Sensei may not be aware of his true nature until he meets another of his knid. He is simply a man who does not age. Only when he meets, or is drawn, to another Sensei does the truth emerge. The new Sensei is taught that he has other abilities: the power to tap warpspace and channel the energy gained into combat; the power to sense Daemons and feel disturbances in the flow of the warp; the power to remain hidden from any psychic. Once trained the new Sensei is inducted into the "Brotherhood", and burdened with the knowledge of his fate; to battle against Chaos. They gather followers and await the final, terrible battle with the forces of Chaos. Most take this as the price of their powers, a few defy their brother Sensei and flee to Chaos, becoming Grey Sensei, among the cruellest servants of darkness.

The Emperor and the Sensei do not know of their relationship. He cannont "see" something that does not exist to his psychic senses, and the Sensei have no reason to believe that they are related to the Emperor. As a result the Inquisition hunt Sensei down as dangerous mutants, probably in league with the forces of Chaos.

The Illuminati have an altogether different interest in the Sensei. Mankind will fall unless the Emperor is renewed; therefore the Illuminati are manipulating event to a point where this can happen. The Illuminati, their own existence carefully shrouded in mystery, have sought out and protected the Sensei, even helping the Sensei establish their secret "Long Watch" of Sensei Knights who will fight in the "last battle against Chaos".

The Sensei, however, have been duped. There is to be no Armageddon, no Ragnarok, no last battle fought against the forces of Chaos. At the moment the Emperor's will breaks, the Illuminati will offer up the remaining Sensei in a sacrifice to the Golden Throne of Earth. The Emperor and the Sensei will be united, in just the same manner as the Emperor has absorbed countless psykers. The new, evolved Sensei-Emperor, father and sons, will arise to protect and lead Mankind. Such is the plan of the Illuminati.

The Emperor must never learn of the Illuminati's existence or plans, for pre-knowledge could easily result in his premature abdication of power. If Humanity is to be saved by the Illuminati scheme, the Emperor may see no reason to continue. Likewise, the Sensei, unaware of their heritage and destiny, must never learn the truth, or they may be unwilling to meet their appointed fate.

And while the Illuminati plan, plot and manipulate, covens grow in number and strength, and the Imperial Inquisition is forced to extreme methods to hold the line against Chaos.
Excerpt from "Realms of Chaos Slaves to Darkness" rulebook, 1988. 

Obóz armii perskiej | Persian army camp

$
0
0
Zazwyczaj nie przejmuję się robieniem obozów do armii do DBA. Zrobiłem tylko dwa - wikingów i Galów, w planach mam jeszcze trzeci, mocno ogólny - jakieś krówki, owce czy inne bydełko, uniwersalny dla różnych armii. Wymogiem konkursu forum Strategie, który zmobilizował mnie w końcu do dokończenia armii perskiej, jest jednak zrobienie obozu. Chcąc, nie chcąc musiałem się do niego zabrać, choć zostawiłem go na sam koniec. Początkowo planowałem zrobić albo fragment muru, ze znanymi płaskorzeźbami medyjskich wojowników, albo perskiego sfinksa. Przyjrzałem się jednak zdjęciom obu tym obiektów i stwierdziłem, że - po pierwsze, nie da się tego dobrze zrobić w miarę szybko, po drugie, brak mi niektórych materiałów. Wobec tego skupiłem się na czymś innym - grobowcu Cyrusa Wielkiego, założyciela dynastii Achemenidów. Jego monumentalne miejsce pochówku ma sporo zalet - jest bezpośrednio związane z Achemenidami, a na dodatek odegrało pewną rolę podczas początków perskich rządów Aleksandra Wielkiego. Obrabowane mauzoleum posłużyło jako pretekst do rozprawy z częścią perskich magów.
Mój modelik nie jest, oczywiście, wierną reprezentacją tego grobowca, nie jest też utrzymany w skali właściwej do figurek. Niemniej jednak myślę że całkiem nieźle pasuje.

Usually I don't make camps for DBA armies. I made just two of them - for vikings and Gauls, third will be done eventually, very generic one. Some cows, sheeps will do, universal camp for many armies. But, as I finished II/7 army with Strategie competition in my mind, I was obliged to make a army camp too. Originally I wanted to make famous wall with median warriors reliefs or persian sphynx. After seeing many photos on the web I changed my mind - I wouldn't be able to make such camp with qood quality fast and I miss some crucial modelling stuff now. So I decided to make a camp with a grave tomb of Cyrus the Great, founder of Achaemenid dynasty. His tomb is well known, obviously connected with Persian army and - as a plus - it is also connected with Alexander the Great. He visited this tomb, desecrated and robbed, and use it as a pretext to deal with some Persian magis.
My model isn't, of course, in scale correct with miniatures, not it is a faithful representation of the tomb, still I think it nicely supplements my army.





Wybrane z tygodnia 78 | Chosen from the week 78

$
0
0
Zacznijmy dziś może od linków prowadzących do rozmaitych galerii i i innych oglądajek. Na sam początek niemiecki Golden Demon, który to konkurs miał miejsce tydzień temu.
- W galerii fejsowej Fabiana Reinkego można obejrzeć sporo zdjęć z konkursu, zdjęcia i opis znajdziemy także na blogu Volomira (część pierwsza, druga i trzecia), oraz na blogu Massive VooDoo (część pierwsza i druga, w części pierwszej linki do innych stron z relacjami).
Tu z kolei, na blogu Mr. Lee, można zapoznać się z niezłymi zdjęciami rozmaitych prac zgłoszonych do konkursu.
- Relacje ogólne zakończy wpis na blogu Games Workshop, pokazujący nieco lepiej dwie zwycięskie prace. 
- Kolejne odnośniki pokażą niektóre z indywidualnych prac wystawionych na tym konkursie. Tu można obejrzeć trzy prace Camelsona, wszystkie dotarły do finałów - osobiście najbardziej podoba mi się jaszczurczy kapłan.
- Powracając na blog Mr. Lee można też obejrzeć bardzo ciekawą dioramkę pomalowaną błyskawicznie przez autora - warto zobaczyć i przekonać się, że oprócz wykonania liczy się także i pomysł.
- Żegnając się ze Złotym Demonem, możemy obejrzeć i przeczytać wpisy poświęcone wikingom na blogu Wolftemplars (część pierwsza, druga, trzecia, czwarta i piąta). W sam raz dla zainspirowania się grą "Saga".
- Część oglądajkową pozwolę sobie zakończyć bardzo ciekawym wpisem Onyxa na jego blogu, w którym prezentuje swoje liczne, świetnie wykonane i pomalowane armie Space Marines Chaosu do Epica. Zdjęcie jednej z tych armii widać przy anglojęzycznej części notki.

Poradniki:
- Johny Hastings na łamach klubowego bloga YouMagnificentBastards opublikował poradnik dotyczący layeringu, ilustrując go zdjęciami pomalowanego przez siebie Ghorgona.
- Eric The Shed po raz kolejny podzielił się z nami swoim sposobem na zrobienie prostego i jednocześnie efektownego terenu - tym razem pokazał w jaki sposób zrobić pola porośnięte zbożem.
- CrazyWenky z bloga DieVincis pokazał i opisał sposób zrobienia zrujnowanych płyt ze zbrojonego betonu - udało mu się uzyskać świetny, bardzo widowiskowy efekt finalny.
- Stahly z bloga Tale of Painters pokazał sposób, w jaki można wzmocnić podstawki do modeli latających produkcji Games Workshop.
- Thanos, prowadzący blog Miniatures and Terrain, opisał prosty sposób zrobienia słupów telegraficznych, będących bardzo ciekawym uzupełnieniem stołu do gry.
- HopeRiver zaprezentowała na swojej stronie poradnik pokazujący jak, krok po kroku, pomalować kosmicznego marine, konkretnie sierżanta Mrocznych Aniołów. Zdjęcie tej figurki widać przy polskiej części tego wpisu.
- Ostatni wpis w tej kategorii dotyczy malowania landsknechtów - przydatne zarówno dla graczy historycznych, jak i generałów Imperium do WFB. Poradnik ten (część pierwsza, druga, trzecia) opublikowany został na stronie Pro Gloria Miniatures. Warto na nią zajrzeć, jeśli kogoś interesują tematy związane z szesnastowiecznymi żołnierzami lub zbiera armię Imperium do WFB. A sam producent ogłosił właśnie, że wyda niedługo zestawy plastikowych landsknechtów...

Nowe produkty:
- Dziś całkiem ich sporo, choć niektóre nie są aż tak bardzo nowe... Na początek kolejny plastikowy model w skali 28 mm  firmy Warlord Games - tym razem jest to model transportera opancerzonego Sd.Kfz. 251/10 uzbrojonego w działko przeciwpancerne Pak 37. I - przy okazji - model, że się tak wyrażę, macierzysty, czyli goły transporter Sd.Kfz. 251/1 Ausf. C. Ikoniczne transportery armii niemieckiej, świetnie że są dostępne w plastiku w tej skali.
- Poradnik malowania figurek armii niemieckiej z okresu II wojny światowej, przeznaczonych do wargamingu. Fajna inicjatywa, z recenzji wynika że rzecz jest bardzo ciekawa, ma być ponoć cykliczna.
- Zestaw startowy gry "Dropzone Commander" produkcji Hawk Wargames. Budynki, dwie startowe frakcje z modelami w plastiku (bardzo ponoć dobrze zrobionymi), ciekawy świat, skala 10 mm. Gra zdobywa coraz liczniejsze grono zwolenników, a w cenie jednej armii startowej dostajemy tu dwie wraz z podręcznikiem i innymi bonusami.  

Darmówki i inne:
- Darmowa wersja nakładki na system "Flames of War", pozwalająca rozgrywać starcia z hipotetycznej wojny pomiędzy NATO i Układem Warszawskim. Autorem jest Mwnciboo z bloga StoppingTheRedTide.
- Mike Reynolds z bloga The Dark Templar ogłosił, że poszukuje testerów szykowanej przez siebie od pewnego czasu gry "The Dark Crucible" - skirmishówki, w której historyczni wojownicy i żołnierze stają na przeciw siebie na arenie ku uciesze bogów. Wikingowie kontra samurajowie, rzymscy legioniści kontra wojownicy Inków... Pomysł dość ciekawy.
- Na tej stronie fejsbukowej można zapoznać się z dokonaniami grupy, która przedodtwarza oddział Gwardii Imperialnej. Preenaktorzy, tak określają sami siebie...

A na zakończenie proponuję jeszcze sprawdzenie, co pisałem w czwartym odcinku tej serii, a także zapoznanie się z najnowszym podobnym artykułem, opublikowanym przez Quidamcorvusa na jego zacnym blogu.

Let's start today with some galleries, specifically with some links related to Golden Demon Germany competition, which took place a week ago.
- A lot of photos published in Facebook gallery of Fabian Reinke. Photos and descriptions were published on Volomir's blog (part one, two, three) and Massive VooDoo site too (part one, part two). Part one contains links to other reports and galleries.
- Another report with lots of photos was published on Mr. Lee's blog...
-... and here, on Games Workshop's blog, one can see photos of two winning entries.
- There are some photos of single minis, available on artists' websites too - for example here, three finalists works of Camelson (I especially like skink priest)...
- ... and here, again at Mr. Lee's blog. Check out this little vignette. It was speed painted but looks really cool, yet another proof that concept is really important.
- Say goodbay to German GD, let's see some vikings. Wolftemplars blog and his five notes about his vikings (part one, two, three, four, five). Inspirational for "Saga" players.
- And last link in this part of the note. Extremaly cool article written by Onyx, presenting his Epic scale armies of Chaos Space Marines. You can see photos of his miniatures next to the English part of this entry.

Tutorials and guides:
- Johny Hastings has published on The Magnificent Bastards tutorial about layering and blending, using his Ghorgon as an example.
- Eric The Shed has shared his techniques of making simple yet very nice looking terrain one more time - you can see how to make wheat fields here.
- CrazyWenky from DieVincis blog has shown how to make a ruined reinforced concrete slabs.
- Stahly from Tale of Painters blog shares how to improve Games Workshop's flying stands.
- Thanos, running Miniatures and Terrain blog, has shown how to make simple yet good looking telegraph poles.
- HopeRiver has published on her website a step by step tutorial for painting Space Marines - more specifically sergeant of Dark Angels. Photo of her model is visible next to the Polish part of this note.
- Last entry in this category. Three parts of Landsknechts painting tutorial (part one, two, three), published on Pro Gloria Miniatures' website. Pro Gloria is a manufacturer of miniatures of 16 century soldiers and civilians, I think it is worth to check their site if you are Empire general... Pro Gloria will release a boxed set of plastic landsknechts in the near future...

New toys:
- There is quite a few of them today but some of them aren't maybe that new... Let's start with plastic 28 mm scale model of German Sd.Kfz. 251/10 apc armed with Pak 37 gun, released by Warlord Games. And don't forget to check basic model of this carrier, Sd.Kfz. 251/1 Ausf. C in the same scale. Good thing to have such iconic vehicles in plastic.
- Painting German WW2 army miniatures. Superficially it looks as one more German miniatures sourcebook but this one is actually something different, as it is being written specifically for wargamers, not miniature painters. It has a lot of positive reviews and seems to be first issue from the series. -
- "Dropzone Commander" starter set released by Hawk Wargames. Buildings, two starter armies with detailed plastic models, interesting fluff, 10 mm scale. "DZC" is gaining popularity and this starter set is a proof I think. For a price of one resin starter army we will get two such forces, rulebook and lots of other goodies.

Free stuff and others:
- Free "Flames of War" based rules for "Cold War gone Hot" era battles, written by Mwnciboo from StoppingTheRedTide blog.
- Mike Reynolds from The Dark Templar blog is looking for players and testers of his "The Dark Crucible" game. Semihistorical skirmish game, with gods watching battles between soldiers and warriors. Imagine Roman legionaries fightning Incas or vikings versus samurai. This kind of things.

Last but not least let me remind how "Chosen from the week 4" looked like... You can also check new issue of similar article written by Quidamcorvus and published on his fine blog here.

Armia perska późnych Achemenidów II/7 do DBA | Later Achaemenid Persian army II/7 for DBA

$
0
0
Malowanie tej armii rozpocząłem bardzo dawno - dwa i pół roku wstecz. To, co miało być szybkim uzupełnieniem przeciwnika dla armii Aleksandra Macedońskiego, przerodziło się w projekt powstający w bólach, niejako na uboczu innych. Ostatecznym bodźcem do dokończenia armii był konkurs forum Strategie, w którym mogłem wziąć udział mimo wcześniejszego pomalowania kilku elementów.
Z całości jestem naprawdę zadowolony, figurki były zazwyczaj fajne w malowaniu, choć odlewy pozostawiały czasami nieco do życzenia. Na tarczach widoczne są kalkomanie Little Big Men Studios, podstawki ozdobione są kępkami traw Army Paintera.
Pewną niespodzianką może być informacja, że armia ta przeznaczona jest na sprzedaż. Jeśli ktoś jest zainteresowany - proszę o kontakt.

Start of this project was long time ago - back in February 2011. Something, which was basically thought out as a fast painted opponent for my Alexander the Great army, twisted into very slow painting. Who knows how long it would take if not the Strategie forum competition for best painted DBA army, with rules allowing to start with some elements painted before competition.
I'm really glad how this army turned out, miniatures were really joy to paint although there were some issues with quality of casting. Shields decorated with Little Big Men Studios' transfers, there are Army Painter grass tufts on the bases.
It may be a kind of suprise but this army is for sell. If someone is interested in buying it - drop me a note pls.



























Moje rydwany | My chariots

$
0
0
Kilkanaście dni temu, przy okazji wpisu z którymś z rydwanów perskich, pojawiła się propozycja pokazania wszystkich dotychczasowych moich rydwanów w skali 15 mm. Akurat jest niezła okazja - jestem na wakacjach, a mimo to mogę wrzucić coś na blog:) 
Dotychczas pomalowałem dwa rydwany perskie, trzy rydwany do armii Galów (nieco przerabiane w stosunku do oryginalnych), oraz cztery rydwany do armii Nowego Państwa Egipskiego - te też doczekały się pewnych przeróbek. Producenci to - odpowiednio - Xyston, Corvus Belli oraz Venexia Miniatures.
Rydwany nie są moimi ulubionymi modelami do malowania, sporo przy nich roboty, niemniej jednak z pewnością przyciągają wzrok na stole do gry.

Some time ago, there was a request for showing all my painted 15 mm scale chariots in one note. As it turns out, it is really good time now for such kind of post - I'm on my holidays and still I'm able to publish something:)
I managed to paint two Persian chariots, three chariots for my Gaul army (slightly converted) and four chariots for New Kingdom Egyptian army (converted a little bit too). Models are produced by Xyston, Corvus Belli and Venexia Miniatures respectively.
Chariots are definitely not my favourite models to paint, it is a lot of work to clean and paint them, but they certainly are eye-catching units.





Wybrane z tygodnia 79 | Chosen from the week 79

$
0
0
Dziś raczej lajtowo, skromnie - ze względu na moją nieobecność i odcięcie, w praktyce, od Sieci. Mimo to sądzę, że znajdzie się parę fajnych linków. W końcu nie ilość lecz jakość.

Galerie i inne oglądajki:
- Zielony Rycerz kontra ożywieńczy smok - piękna diorama autorstwa Michała Pisarskiego. Zwróćcie szczególną uwagę na precyzję malowania rycerza i jego wierzchowca...
- ... i tegoż samego autora Farseer Eldarów. Niesamowite, piękne cieniowanie materiałów.
- Goblini szaman pędzla Mo Ganjiego. Nie tylko figurka jest świetnie pomalowana, lecz także idealnie skomponowane tło w postaci minidioramki. Szczególnie podoba mi się użycie kolorów.
- Wykuty w Chaosie - czempion złowrogich potęg Chaosu w interpretacji Philipa Prinza. Niesamowite umiejętności związane z freehandem, sztandar powala. Zdjęcie tej pracy pozwoliłem sobie umieścić jako ilustrację przy polskojęzycznej części tej notki.
- Czas na dwie prace kolejnego polskiego wybitnego malarza, Łukasza Grzyba. Najpierw kolejna już wariacja tego artysty na temat Lorda Nurgle'a...
-... a tutaj walka wielkiej maszyny Eldarów ze stworzeniem zrodzonym z wyziewów Pana Zgnilizny. Ta praca, mimo że pomalowana w bardzo nowoczesnym stylu, klimatycznie przypomina mi prace prezentowane na Games Day'ach piętnaście czy dwadzieścia lat temu. Nie muszę dodawać, że bardzo mi się podoba:)
- Ukończony wielki projekt Volomira, Lord Wysokich Elfów dosiadający smoka. Malowanie jest najwyższej klasy, dodatkowo w dalszej części tekstu znajduje się odnośnik przenoszący do artykułu, w którym malarz opisuje, bardzo dokładnie, kolejne etapy konwertowania i malowania tej figurki.
- Oddział motocyklistów zakonu White Scars autorstwa Jamesa Wappella. Śliczne, czyste malowanie. Piękna, neutralna biel motorów i pancerzy marines.
- Riptide Tauów pomalowany przez Dave'a Taylora. Dość daleko posunięta konwersja tego nowego modelu.
- Popiersie Iron Mana pomalowane przez Bogusza Stupnickiego, malowanie złota i czerwieni tej figury było wcześniej tematem dwóch poradników Łukasza, do których publikowałem już linki. Fotka tego popiersia widoczna jest przy anglojęzycznej części dzisiejszych "Wybranych...".
- Prawie na sam koniec tej części zestawienia, prawdziwy malarski oldskul - librarian Kosmicznych Wilków pomalowany w starym stylu przez Inquisitora. Stara figurka, po pomalowaniu wygląda jak żywcem wyjęta z kart archiwalnego White Dwarfa.
- A zakończymy podsumowaniem fotograficznym niemieckiego Golden Demona, zebranym na blogu Mr. Lee Emporium.

Poradniki:
- O tym jak zrobić matę służącą do gry pisze Neilad na blogu Big on Games. W oryginale chodzi o matę przedstawiającą teren pustynny, zasada jest jednak identyczny niezależnie od wykończenia. Bardzo fajny, bogato ilustrowany materiał.
- Wspomniany długi tekst Volomira, w którym zebrał swoje publikowane wcześniej w częściach notki dotyczące konwertowania i malowania smoka i jego jeźdźca. Lektura tych notatek zwróciła moją uwagę na wiele niedocenianych wcześniej przeze mnie aspektów pracy malarskiej.
- Na blogu Bloody Brushes kilkanaście dni temu opublikowany został tekst opisujący zastosowanie żelu do transferów do malowania sztandarów i drobnych detali. Proste i przydatne.
- Daith, czyli Edwin Smoliński, opublikował na swojej stronie fejsbukowej poradnik postarzania rozmaitych powierzchni.
- Ostatnim tekstem w tej części dzisiejszej notki jest bardzo długi poradnik pokazujący proces tworzenia wody w dioramie, której głównymi bohaterami jest człowiek i rekin...

Nowości różnego rodzaju:
Dziś tylko dwie rzeczy, które mnie zaciekawiły. Pierwsza to przybyłe z otchłani czasu figurki najemników, produkowanych niegdyś przez Citadel. Ich formy odnalazły się w Wargames Foundry i odlewy są obecnie dostępne w sprzedaży.
Drugi link w tej części to kampania IndieGoGo Bauedy. Claudio, właściciel firmy, próbuje zebrać fundusze na wydanie armii Norse Irish w skali 15 mm.

I, na zakończenie, jak zwykle zapraszam do lektury wspomnieniowego wydania "Wybranych z tygodnia" sprzed kilkudziesięciu miesięcy, tym razem odcinka numer pięć, oraz podobnego zestawienia, publikowanego co tydzień na blogu Quidamcorvusa.

As I was away on holidays for some time, today's "Chosen from the week" is a little shorter then usual. Still - quality over quantity, isn't it?:)

Galleries:
- Green Knight vs. undead dragon - great diorama painted by Michał Pisarski. Take a look at the very precise freehands upon knight itself and barding of his mount...
- and Eldar Farseer painted by Michał again. Great looking shading and highlights on clothes here.
- Goblin Shaman painted by Mo Ganji. Miniature is true work of art in itself but I really, really like the background of the base and colors here.
- Forged in Chaos - evil champion painted by Philip Prinz. Incredible freehands, banner is just unbelieveable. Definitely a must see material. Photo of this miniature is visible next to the Polish part of this note.
- Time for another Polish talented painter. Two masterpiecies by Łukasz Grzyb. First, his Nurgle Lord...
- ... and fight of Eldar Wraithknight with a creation of the Lord of Pestilence. This last vignette is painted in very modern way but its overall composition resembles, for me anyway, dioramas which were seen fifteen or twenty years back on Games Days. I don't need to add, probably, that I like it very much...
- Great project of Volomir finished at last - High Elf Lord riding a dragon. Masterclass painting, additionally there is another link in this note, leading to step-by-step article showing converting and painting this beauty.
- White Scars bikers painted by James Wappell. Really nice, eye catching, clean painting. I especially like neutral whites on these models.
- Tau Riptide painted by Dave Taylor. Rather complicated conversion of this relatively new model.
- Iron Man bust painted by Bogusz Stupnicki. Bogusz has written some tutorials about painting golds and reds, using this miniature as a reference. I already posted them in earlier parts of "Chosen from the week", now you can see finished piece. Photo of Iron Man is visible next to the English part of this article.
- True painting oldschool. Old Space Wolves Librarian painted in old fashion by Inquisitor. It seems that this miniature comes straight from the pages of White Dwarf of past...
- And last link in this part of the note leads us to the Mr Lee Emporium blog, where you can see detailed showcase of Golden Demon 2013 Germany winners.

Some guides:
- How to make a gaming mat - excellent tutorial published by Neilad on his Big on Games blog. Originally this is desert thamed mat but all advices are sound for other kind of terrains of course too. I really like this guide.
- Long step-by-step article by Volomir, which I mentioned above. Volomir shows his conversions and painting of great dragon and his rider. I must admit that lecture of this article, published previously in smaller parts, was a true eye-opening experience for me. I can see how important some decisions could be...
- How to use transfer gel - short tutorial published in Polish on Bloody Brushes blog.
- Daith - Edwin Smoliński - has published on his Facebook page a tutorial showing how to weather walls and similar surfaces.
- And here you can find a very long text about creating and painting realistic water on Jaws diorama.

New stuff:
There are only two links here today. First - take a look here if you are interested in old Citadel miniatures. It seems that Wargames Foundry managed to find old moulds for mercenaries, which were released by Citadel ages ago...
Second link is a IndieGoGo campaign run by Baueda. Claudio, owner of the Baueda, is extremaly nice guy, he tries to raise a funds to publish a new range of historical 15 mm scale miniatures for Norse Irish army. Support him if you can.

And I would like to invite you to read a fifth issue of "Chosen from the week", published on my blog almost three years ago. Check it and check similar articles, published on Quidamcorvus' blog too.

O tradycyjnym rzeźbieniu figurek słów kilka

$
0
0
Dzisiejszy tekst z cyklu krótkich porad dotyczących rozmaitych aspektów naszego hobby napisał Daniel Gryckiewicz „Grytz”, właściciel firmy HiTech Miniatures, produkującej figurki w skali 28 mm „heroic”. Dziś, wyjątkowo, ze względu na obszerność notki, jest ona dostępna wyłącznie po polsku.

Cześć, tu Grytz z Hitechminiatures. 
Modelarzem jestem od 20 lat, a modelowaniem figurek zajmuję się od siedmiu. Materiał jakiego używam to stary, dobry greenstuff, od którego - pomimo paru prób - po prostu nie mogę się uwolnić. Doskonałe właściwości plastyczne, długi czas schnięcia oraz możliwość natychmiastowego utwardzenia w wysokiej temperaturze, jeśli zajdzie taka potrzeba, to cechy jakie bardzo mi odpowiadają. Długi czas wysychania jest bardzo przydatny podczas rzeźbienia głów figurek, gdzie zazwyczaj dość długo rzeźbi się i dopieszcza grymas twarzy, nawet po kilku godzinach pracy można jeszcze czasem podciągnąć brew czy wyprostować nos.
Wadą tego materiału jest minimalne puchnięcie podczas schnięcia, jednak mi to nigdy nie przeszkadzało, można się do tego przyzwyczaić. Drugim mankamentem jest spora lepkość, jednak ten problem można wyeliminować przy użyciu medium – zwyczajnej wody. Rozsądnie dawkowany greenstuff jest bardzo wydajny. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że używanie go tylko i wyłącznie do zapełniania szczelin w modelach jest zwyczajnym marnotrawstwem. 

Należy pamiętać, żeby zawsze po zakupie sprawdzić świeżość masy, miksując dwa kolory (żółty i niebieski) w jednakowych proporcjach, zwracając szczególna uwagę na czynnik żółty – jest on bardziej podatny na grudkowanie, a z takiego materiału ciężko ulepić coś rozsądnego (może właśnie wtedy wykorzystać go należy do wypełniania ubytków?). Koniecznie trzeba też pamiętać, by w przypadku kupowania greenstuffu w paskach, usunąć środkową część materiału, czyli miejsce styku obu czynników. To miejsce zazwyczaj jest wyschnięte i niezdatne do użytku. I tutaj mała podpowiedź i spostrzeżenie – opisywana masa plastyczna starzeje się bez względu na sposób przechowywania, a najdłużej udało mi się go utrzymać „przy życiu” półtora roku.

Modelując w greenstuffie pamiętajcie, że nie wybacza on niezgrabnego dotykania - możecie być pewni, że każdy odcisk palca zostanie uwieczniony. Z własnego doświadczenia wiem, że trudno się ich pozbyć po utwardzeniu , czasem – i tylko w niektórych przypadkach - pomaga wtedy bardzo drobny papier ścierny.

Do rzeźbienia nie używam zbyt wielu narzędzi. Te, które mam pod ręką, to nóż modelarski firmy OLFA oraz cztery podstawowe narzędzia dentystyczne o różnych końcówkach. Czasem zachodzi też konieczność użycia igły lub wykałaczki, zależy to jednak od pożądanego efektu. W swoim przyborniku posiadam również żyletkę, pilniczek, nożyczki oraz pęsetę – moje wielkie palce nie zawsze są w stanie dotrzeć w trudno dostępne miejsca. W narzędzia polecam zaopatrywać się hurtowniach medycznych, gdzie przyrządy dentystyczne można kupić w bardzo przystępnej cenie 3-9 zł za sztukę, unikając handlowców oferujących „specjalne” narzędzia dla rzeźbiarzy :) w kosmicznej cenie. Żadne, nawet najdroższe narzędzie, nie przyda nikomu talentu modelarskiego. Tylko i wyłącznie długotrwałe ćwiczenia spowodują, że sami dobierzecie sobie sprzęt odpowiedni do Waszych wymagań.

Jeśli chodzi o sam proces tworzenia modelu, to moje wizje artystyczne ograniczone są technologią odlewania figurek, dlatego bardzo rzadko pozwalam sobie na jakieś bardzo trójwymiarowe kreacje (co często komentują internauci, zastanawiając się dlaczego większość modeli ma takie statyczne pozy? Odpowiedź jest prosta, to bardzo nobilitowani wojownicy i nie wypada im się wygłupiać ;)). Prawda jest jednak taka, że statyczne modele, po prostu, łatwiej się odlewa. 

Początkowo mam jedynie bardzo ogólną wizję wyglądu danej figurki, po ołówek sięgam tylko wtedy, gdy trzeba zaprojektować jakąś specjalną broń lub nietypowy pancerz. Wtedy konieczne jest narysowanie obiektu na kartce, by potem starać się go jak najwierniej odwzorować, łącząc - najczęściej - greenstuff z plastikardem, dla ułatwienia i lepszego efektu. Skala 28 mm jest bardzo specyficzna, można napisać cały elaborat na temat proporcji ludzi w tej skali – ja jednak ja trzymam się mojego wyobrażenia danej postaci. Nawiasem mówiąc, bardzo trudno ludziom z zewnątrz wytłumaczyć różnicę pomiędzy skalą modelu, a jego rozmiarami. Do dziś jeszcze dostaję e-maile z zapytaniem, dlaczego taką to a taką figurkę opisałem jako 28 mm, skoro od stopy do czubka głowy ma wysokość 32 mm. Tu następuje potem długi wywód na temat różnic pomiędzy skalą, a wymiarami. Przecież rozmiary smoka i rycerza w skali 28 mm są diametralnie różne, a jednak to wciąż ta sama skala. Dla mnie wyznacznikiem skali figurki jest zawsze głowa. Jeśli głowa figurki wyrzeźbiona jest w skali 28 mm, to do czegokolwiek by jej nie przykleić, wtedy model również będzie w skali 28 mm. Bardzo przydatne uproszczenie - zwłaszcza w każdym universum science-fiction. A jako że figurki rzeźbię na potrzeby mojej własnej firmy, nie muszę dostosowywać się tutaj do niczyich wymagań :).

Niestety, nie ma jednej, złotej zasady, której należałoby się trzymać, by być dobrym modelarzem czy rzeźbiarzem. Podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia, tylko i wyłącznie długotrwałe ćwiczenia mogą dać dobre lub zadowalające rezultaty. No, chyba że ktoś chce poczekać na rozpowszechnienie druku 3D, wtedy opanowując podstawy programu 3D wyrzeźbimy przepiękne modele (;)), nie babrząc się w żadnym trudnym w obróbce materiale.

Myślę, że jednym z najczęściej popełnianych błędów przez ludzi zaczynających rzeźbienie, jest pośpiech, chęć wykonania całej figurki od razu. Należy pamiętać, że materiał można i trzeba nakładać warstwami. Czasem trzeba pozwolić na wyschnięcie masy, zajmując się w tym czasie inną częścią modelu. Tak, najczęściej, powstają np. nosy moich figurek. Najpierw zostawiam tylko małą wypustkę z masy, a potem, gdy wyschnie, dopiero druga lub czasem nawet dopiero trzecia warstwa nada nosowi kształt ostateczny. 

Pamiętajcie też, że przygodę z rzeźbieniem najłatwiej jest rozpocząć od robienia konwersji różnych istniejących już modeli. Dodanie falującego płaszcza czy rozwianych włosów może być na początku równie ekscytujące - i dać lepsze efekty - niż budowanie całej figurki od podstaw, co niemal na pewno zakończy się rozczarowaniem. 
Życzę powodzenia i wytrwałości.


Pierwszy marine White Scars | First White Scars marine

$
0
0
Mój brat to nie tylko Władcy Nocy, od dawna przychylnym okiem spoglądał na kilka lojalistycznych zakonów, nie mogąc się jednak ostatecznie zdecydować, który z nich przemawia do niego najgłośniej. Ostatecznie jednak, skuszony - jak podejrzewam - nowością w postaci jeszcze świeżutkiego kodeksu Space Marines, zdecydował się zainwestować w potomków Jaghatai Khana.
Figurki w malowaniu Białych Szram z pewnością nie należą do najłatwiejszych - biały jest, po prostu, mocno niewdzięcznym kolorem do malowania. Chcąc więc przetestować rozmaite opcje, na warsztat trafiło najpierw kilka figurek próbnych. Jako pierwszy pomalowany został model podkładowany na czarno, kolorem Chaos Black, który to kolor widoczny jest w postaci podkreśleń i najmocniejszych cieni. Czerwony to Scab Red z coraz większą domieszką Tallarn Flesh.

It seems that my brother's loyalty is not wholly dedicated to the followers of the Ruinous Powers. He was watching some loyalists chapters for a long time, unable to decide which of them is appalling to him most. Finally decision has been taken - White Scars, scions of Jaghatai Khan. I strongly suspect that latest release of Space Marines Codex is to be blamed for that;)
Miniatures for White Scars army are not the easiest to paint. Color scheme is simple, that's true, but white is one of the hardest colors to paint correctly. To see what works and what doesn't work, Mormeg has decided to paint some test miniatures. First of them is visible below. It was painted on the Chaos Black basecoat, with black being visible as deepest shadows. Red was painted with Scab Red highlighted with Tallarn Flesh being mixed in.







Z otchłani czasu: Squaty i Imperium | From the abyss of time: Squats and the Imperium

$
0
0
Macierzyste Światy Squatów są pod pewnym względem wyjątkowe w całym Imperium, ponieważ Administratum nie sprawuje nad nimi bezpośredniej kontroli. Zamiast tego cieszą się dużą autonomią, władzę sprawują tam przedstawiciele twierdz i Bractw, tak jak miało to miejsce przed Epoką Powtórnego Odkrycia. Doświadczenia minionych tysiącleci sprawiły, że Squaty charakteryzują się mocnym poczuciem jedności kulturowej oraz niezwykle silnym poczuciem niezależności. Miast dołączyć do Imperium jako planety podległe, Macierzyste Światy - dzięki serii traktatów - wynegocjowały zachowanie niezależności. Cechy rasowe charakteru Squatów - zamiłowanie do ciężkiej pracy, nieustępliwość, poczucie honoru, wrogość w stosunku do przedstawicieli ras obcych - są niemal idealne z punktu widzenia Imperium, dlatego też pozwolono im zachować znaczny stopień autonomii.

W zamian za tę relatywną wolność, Światy Macierzyste dostarczają żołnierzy siłom imperialnym i sprzedają minerały wyłącznie Imperium - handel ten przyczynił się do znacznego wzbogacenia Squatów. Dodatkowo, na początku Epoki Powtórnego Odkrycia, Adeptus Mechanicus uzyskali nieograniczony dostęp do technologii Squatów; godnym zauważenia jest fakt, że na Macierzystych Światach występuje znacznie więcej wciąż działających Standardowych Wzorów Konstrukcyjnych z okresu Mrocznego Wieku Technologii, niż na jakiejkolwiek grupie innych światów znanych Człowiekowi.

Wszelkie sprawy wewnętrzne rozstrzygane są przez samych Squatów, jednak oczekuje się, że w materiach wykraczających poza ich ramy respektowana będzie polityka Imperium. Zasada ta nigdy nie stała się przyczyną żadnego konfliktu, głównie dlatego, że Squaty nie są specjalnie zainteresowane tym, co dzieje się poza ich twierdzami i Światami Macierzystymi - długi okres izolacji uczynił z nich istoty skupione na sobie.

Prawdopodobnie najbardziej niezwykłym aspektem relacji między Squatami i Imperium jest fakt, że nie wyznają one Imperialnego Kultu. Zamiast tego praktykują rodzaj kultu przodków, oddając cześć zmarłym z klanu i rodziny. Każdy Squat po śmierci dołącza do swych przodków, dodając swój honor do chwalebnych czynów swych poprzedników. Część jego dokonań i chwały jego imienia pozostaje jednak pośród żywych potomków, tworząc stałą więź pomiędzy żywymi i umarłymi. Squaty niezwykle starają się o utrwalenie swych czynów i przysporzenie chwały swemu klanowi i przodkom; zaciekle bronią swej reputacji i zrobią naprawdę wiele, by zmazać hańbę na honorze swoim i swoich przodków.

Kiedy Squaty służą obok jednostek Gwardii Imperialnej, przejmują pewne aspekty Kultu Imperialnego, inkorporując je w rytuały kultu przodków. Imperium naucza, za pośrednictwem komisarzy Gwardii mających kontakt z oddziałami Squatów, że Imperator roztacza opiekę nad duszami przodków. Squaci z zadowoleniem przyjmują to wyjaśnienie i biorą wówczas udział w kulcie Imperatora.

Squaty i Chaos
Wiele twierdz i Bractw Squatów sprzymierzyło się z Chaosem, co jest źródłem nieustającego wstydu dla pozostałych przedstawicieli tej rasy. W czasie zmagań Herezji Horusa, jednostki Squatów walczyły po obu stronach konfliktu, część z nich nie mogła więc uniknąć korupcji Chaosu. Większość takich Squatów została wygnana do Oka Grozy, podobnie jak miało to miejsce z innymi stronnikami Horusa. Krążą jednak uporczywe pogłoski o izolowanych grupach Squatów Chaosu, najeżdżających rozmaite obszary Imperium.

Mówi się nawet, że niektóre z twierdz, straconych w burzach Osnowy podczas Epoki Osamotnienia, zdołały przetrwać to doświadczenie, a ich straszliwie zmutowani mieszkańcy atakują czasami światy Imperium.
Fragment dodatku "Warhammer 40,000 Compendium", 1989.

The Squat Home Worlds are almost unique in the Imperium, as they are not directly controlled by the Administratum. Instead, they are allowed a certain amount of autonomy, being ruled by their strongholds and Leagues just as they were before the Age of Rediscovery. The experiences of the previous millenia has left the Squats with a strong sense of cultural unity and a fiercely independent nature, and instead of rejoining the Imperium as subject worlds, the Home Worlds negotiated a series of treaties which enabled them to keep their independence. The racial character of the Squats - hard-working, tenacious, honourable, and inimical to alien races - is almost perfect from the Imperial point of view, and the Imperium is content to allow them a great degree of self-goverment.

In exchange for their comparative freedom, the Home Worlds provide troops for the Imperial forces, and trade their mineral wealth exclusively with the Imperium - trade that has made the Squats a wealthy race. They also undertook at the start of the Age of Rediscovery to allow the Adeptus Mechanicus unrestricted access to their technology; it is significant that the Squat Home Worlds have a higher incidence of working Standard Template Construct equipment from the Dark Age of Technology than any other group of worlds known to Humanity.

The Squats rule themselves in all internal affairs, but are expected to follow Imperial policy on wider matters. There has never been any conflict on this point, largely because Squats as a race are not greatly interested in what goes on beyond their strongholds and Home Worlds - their long period of isolation has made them an inward-looking race.

Perhaps the most suprising aspect of the relationship between the Squats and the Imperium is that Squats do not follow the Imperial cult. Instead, they practise a form of ancestor-worship, venerating the dead of their clan and their family. Every Squat joins his ancestors on his death, adding his honour to that of his forebears, but a part of his name and his honour remains with his living descendants, forming a constant link between the living and the dead. Squats are very careful to ensure that their deeds in life will add to the glory of the clan and its ancestors; they guard their reputation fiercely and will go to great lengths to blot out a disgrace to their honour or the honour of their clan.

When Squats serve alongside the Imperial Guard, they adopt certain aspects of the Imperial Cult, incorporating them into their own ancestor-worship. The Imperial line, as preached by the Imperial Guard Commissars who come into contact with Squat forces, is that the ancestor-spirits of the Squats are watched over by the Emperor, and Squats are happy to accept this idea and participate in the rituals of Emperor-worship on those terms.

Squats and Chaos
To the shame of the Squat rade, there are many strongholds and Brotherhoods who have sided with Chaos. During the wars of Horus Heresy, Squat forces fought on both sides and inevitably some fell prey to the corruption of Chaos. Like other followers of Horus, these have now largely been banished to the Eye of Terror, but there are always rumours of isolated groups of Chaos Squat raiders in various parts of the Imperium.

It has even been rumoured that some of the strongholds which were lost to the warpstorms in the Age of Isolation may have survived, their horribly-mutated inhibitants raiding into the Imperium from time to time.
Excerpt from "Warhammer 40,000 Compendium", 1989

Wybrane z tygodnia 80 | Chosen from the week 80

$
0
0
Zapraszam do zapoznania się z treścią osiemdziesiątego już wydania "Wybranych z tygodnia", które to wydanie pojawia się z minimalnym, jednodniowym poślizgiem rekompensowanym, mam nadzieję, z nawiązką, zawartością.

Wszelkiego rodzaju galerie i materiały do oglądania:
- KrautScientist zamieścił na blogu Dark Future Games obszerną notkę, w której prezentuje najnowsze dodatki do swojej 4. kompanii World Eaters. Sporo rozmaitych, konwertowanych modeli, utrzymane w jednolitym, spójnym stylu.
- Volomir przedstawia kolejną część swojej powstającej armii Wysokich Elfów, tym razem są to Mistrzowie Miecza z Hoeth. Link prowadzi do galerii pokazującej już ukończone figurki, w dalszej części tekstu znajdzie się także odnośnik do artykułu pokazującego krok po kroku ich konwertowanie i malowanie. Materiał modelarsko-rzeźbiarski najwyższych lotów. Elfy Volomira widoczne są przy polskiej części tej notki.
- Dave Taylor pokazał na swoim blogu figurkę kosmicznego marine z legionu Raven Guard, Nykona Sharrowkyn, bohatera opowiadań i książek z Black Library. Trudny temat, efekt jednak bardzo mi się podoba.
- Wiele miesięcy temu pokazywałem, w ramach tego cyklu, galerię dioram wykonanych z użyciem figur w skali 1:6. Dziś powracam do tematu galerią "Wietnamski patrol", zrobioną przez autora poprzednich scenek. Zdjęcie z tej serii widoczne jest przy anglojęzycznej części tej notki.
- Czas na coś ciut mniej poważnego. Dwa odnośniki łączące Warhammera 40K, klocki Lego i polskich autorów. Jerac pokazuje swoich kosmicznych marines walczących z orkami (jak pisze, to wciąż nie jest gotowa diorama), tutaj zaś można zobaczyć film, w którym Scharnvirk pokazuje swój działający bolt-pistol.
- Na blogu Hamburger Tactica można zobaczyć proces powstawania pięknego stołu do gry "Dystopian Wars" wraz z zapierającym dech w piersiach efektem końcowym.

Poradniki i tutoriale:
- Zacznijmy od wspomnianego artykułu Volomira, w którym pokazuje poszczególne etapy prac nad swoimi Mistrzami Miecza. W komentarzach autora pojawia się sporo cennych wskazówek na temat malowania, warto dokładnie przeczytać.
- Dwa poradniki z często przeze mnie odwiedzanego bloga Rust and the City. Pierwszy traktuje o malowaniu kamuflażu typu "uszy Myszki Miki", stosowanego na części pojazdów Sprzymierzonych w drugiej połowie II wojny światowej, natomiast drugi pokazuje w jaki sposób autor, Cameron, wykonuje podstawki do swoich modeli do gry "Flames of War".
- Neilad z bloga Big on Miniatures przedstawił swój sposób na wykonanie brzegu jakiegoś akwenu wodnego.
- Rob Hawkins pokazuje, jak będą wyglądać skrzydlate ghoule, które wykorzysta w swojej armii wampirów.
- Na stronie Bell of the Lost Soluls ukazał się poradnik traktujący o przerabianiu podstawek do modeli latających tak, by można było umieścić na nich magnesy.
- Marta Ślusarska obulikowała na swoim blogu Twisted Brushes dwuczęściowy poradnik, w którym pokazuje, jak wykonała podstawkę do pomalowanej przez siebie figurki wikinga. Z pierwszą częścią można zapoznać się tu, druga część jest tutaj. Bardzo fajny i przystępny tekst.
- Kolej na dwa artykuły ze strony Massive Voodoo. Pierwszy traktuje o podstawach robienia fotografii figurek, drugi natomiast to pierwsza część z cyklu, w którym Roman szczegółowo opisuje budowę i malowanie dioramy "The Last Light", która przyniosła mu Slayer Sword na Games Day Germany 2013.
- Tu możemy przeczytać o postarzaniu pojazdów przy użyciu lakieru do włosów. Poradnik autorstwa Throckmortona ukazał się gościnnie na łamach strony What Would Patton Do.
- Bardzo dobry poradnik wykonywania wody na podstawkach modeli okrętów - ukazał się na blogu Call to Arms, a jego autorem jest Ecclesiastes.
- Dwa poradniki wykonywania podstawek z bloga Baraks Hobbyeck. Pierwszy pokazuje jak wykonać podstawki z lawą, drugi opisuje sposób zrobienia podstawek z kryształami lodu.
- Ostatni poradnik w dzisiejszym wydaniu "Wybranych..." to tutorial malowania marines z zakonu Białych Szram, autorstwa Garfy'ego, jaki pojawił się na blogu Tale of Painters.

Cała reszta:
Wobec raczej niewielu pozostałych na dziś linków, zamieszczam je w jednym dziale.
- Na początek może recenzja washy produkcji Secret Weapons Miniatures, zamieszczona na stronie Graven Games.
- Tu, z kolei, znajduje się strona firmy CT-Scenery, producenta akcesoriów terenowych i terenu do gier bitewnych. Moją uwagę wzbudził wygląd ich produktów, naprawdę mi się podobają.
- Khurasan Miniatures to firma znana w kręgach miłośników gier historycznych. Producent wypuścił właśnie na rynek pierwsze wzory żołnierzy Północnej Korei w skali 15 mm. Wyglądają bardzo zachęcająco.
- A na sam koniec niespodzianka, darmowy produkt firmy Games Workshop. Tak, tak. Darmowy produkt firmy Games Workshop. Ale - z haczykiem. Dostępny tylko dla posiadaczy iPadów. Poradnik malowania Space Marines.

Na zakończenie, już tradycyjnie, pozwolę sobie zwrócić uwagę Szanownych Czytelników na to, o czym pisałem w 6. wydaniu "Wybranych z tygodnia", a także na dwa zestawienia autorstwa Quidamcorvusa - podobne w formie do "Wybranych..." "Zebrane z tygodnia" oraz zestawienie tygodniowych wpisów polskiej blogosfery wargamingowej - "Subiektywne podsumowanie tygodnia" na łamach Bitewnych Wrót.

I would like to present 80th issue of "Chosen from the week" - slightly delayed but with lots to offer, I hope. Anyway, let's go to the business:

Galleries and pretty pictures of all kinds:
- KrautScientist has published on Dark Future Games a long article about his growing 4th Company of World Eaters. Plenty of miniatures, some nice conversions, one, common theme.
- Volomir shows another part of his splendid High Elves army - time for Swordmasters of Hoeth. Link leads to the gallery of finished models, there is another one further on, leading to step-by-step article about modelling and painting those Elves. This is "Class A+" modelling and painting stuff. Volomir's Elves are visible next to the Polish part of this article.
- Dave Taylor shows his newest conversion - Nykona Sharrowkyn from Raven Guard legion, hero of stories and books from Black Library. Not easiest subject to paint, certainly, but I really like final effect.
- Many months ago I already shown some 1:6 vignettes built with incredible eye for details. This time let me present "Vietnam patrol" in this scale, built by the same person. It looks like a movie shots. Picture of this diorama is visible next to the English-language part of this note.
- And now it is time for something less serious. Two links sharing three themes - Warhammer 40K, Polish authors and Lego bricks. Space Marines fightning Space Orcs by Jerac (this is still work in progress according to the author) and a short movie with working bolt pistol built from Lego bricks - this one was built by Scharnvirk.
- And here, on Hamburger Tactica website, you can see building of "Dystopian Wars" themed gameboard. Finished board is simply stunning.

Tutorials and guides:
- Let's start from the already mentioned Volomir's article, with detailed step-by-step phases of building, converting and painting his Swordmasters of Hoeth. This is one, long article, compilation of earlier and shorter notes. Author's comments are a treasure of ideas. Must read for everyone aspiring to be a serious painter.
- Two guides from Rust and the City blog, which I like to read. First tutorial shows how to paint "Mickey Mouse Camouflage", one of the lesser known Allied camo patterns from the second part of the WW2, second guide is a detailed description how Cameron, author of the blog, bases his "FoW" miniatures.
- Neilad from Big on Miniatures blog shows his way of building and modelling water shore.
- Rob Hawkins previews his winged ghouls, which will be part of his Vampire Counts army.
- You can read how to magnetise your flying bases on the Bell of Lost Souls website.
- Marta Ślusarska, excellent Polish painter, has published two parts tutorial about basing Viking miniature, which she had painted some time ago. First part of the guide is here, here you can read second part.
- Time for two articles published on excellent Massive Voodoo website. First is rather generic, it describes basics of miniatures photography. Second is a first part in a longer series. Romand describes in a step-by-step fashion how he built his magnificent "The Last Light" vignette, which took the Slayer Sword on Games Day Germany 2013.
- Nice article about vehicles weathering using hairspray method. Written by Throckmorton, published on What Would Patton Do website.
- How to build water bases for ships guide, written by Ecclesiastes from Call to Arms blog. Very nice miniatures (and whole blog) too.
- Two nice bases tutorials published on Baraks Hobbyeck blog. First is about building lava bases, second shows how to model and paint ice bases.
- Make your own war banners in true old-school style - guide published on Realm of Chaos blog, definitely something to see if you are Oldhammer style fan. I am.
- And last tutorial for today - painting White Scars marines, written by Garfy and published on Tale of Painters blog.

Everything else:
As I have just four more interesting links today, they will be presented here...
- Let's start with review of Secret Weapons Miniatures' washes, published on Graven Games website. Interesting stuff for all painters.
- Here you can find a website of CT-Scenery company, producer of high quality terrain accessories. I really like finished pieces visible on the site.
- Khurasan Miniatures is a well known company amongst historical wargamers. Newest addition to the 15 mm scale range are North Korean modern soldiers and vehicles. They look great I think.
- And last something free from Games Workshop. Yes, let me write it one more time. Free stuff from Games Workshop. But there is a catch here - only if you own iPad. Free Space Marines painting guide.

And... Check what kind of interesting stuff was in 6th issue of "Chosen from the week", more then two years ago. I would also like to present similar articles from Quidamcorvus - here you can find his latest one. And here you can find short summary of Polish wargaming blogging activities in last week - written by Quidamcorvus too.

Druga Biała Szrama | Second White Scar

$
0
0
Drugi z testowych wojowników zakonu White Scars, malowany przez Mormega. Od pierwszego różni się głównie zastosowanym podkładem, w tym wypadku zamiast czarnego wykorzystany został kolor Adeptus Battlegrey. W rezultacie figurka ma jaśniejsze, mniej odcinające się od pancerza "cienie" w zagłębieniach.
Osobiście mam jednak wrażenie, że malowanie od białego podkładu, z wykorzystaniem washy punktowych w zagłębieniach i załamaniach pancerza byłoby i szybsze i łatwiejsze.


Second of the test miniatures of White Scars' warriors painted by my brother Mormeg. The difference between first marine and this one is undercoat color. The one shown here was basecoated with Adeptus Battlegrey. Final look is a little softer, with less defined, more soft shadows on armour and between plates. Personally I think that starting from white undercoat and using washes applied between plates joints would be both easier and faster.









Sierżant Czarnych Templariuszy | Black Templars sergeant

$
0
0
Od dłuższego czasu na blogu nie pojawiła się żadna nowa figurka pomalowana przeze mnie, najwyższy chyba czas to zmienić. Kiedy mój brat zdecydował się w końcu na malowanie lojalistycznych Adeptus Astartes z zakonu White Scars, stwierdziliśmy, że i ja mogę pomazać jakieś figurki tej strony. Wybór był prosty. W zapasach Mormega było sporo figurek, które niespecjalnie nadawały się, z różnych powodów, na Szramy, ale pasowały do jednego z zakonów które rozważałem - Czarnych Templariuszy. Postanowiliśmy pomalować niewielkie armie, mające uzupełniać się na stole podczas gry.

Na początek jednak, nieco przypadkiem, wymyśliliśmy sobie niewielkie zawody. Obaj w swoich zbiorach posiadaliśmy niepomalowane figurki sierżanta kosmicznych marines, dodawane przez jakiś czas do zamówień sieciowych składanych na stronie Games Workshop. Postanowiliśmy pomalować te same figurki w barwach wybranych przez nas zakonów. Jako pierwszy swoją ukończył mój brat, ale na blogu pierwsza pojawia się moja miniaturka.

Jakoś tak się składa, że większość rzeczy jakie maluję do WH40K utrzymana jest w ciemnych tonacjach. Jak widać, nie uwolniłem się od tego i teraz. Ciekawe, że wybrane przez nas zakony mieszczą się na przeciwnych skrajach spektrum barw. Rodzi to różne wyzwania, myślę jednak, że mimo wszystko malowanie czarnego jest nieco łatwiejsze, od cieniowania i rozjaśniania bieli.

Malowanie Templariuszy ma jednak też wady - ograniczona paleta kolorów, fluffowo to czerń, czerwień i kolor metalu czy też srebra. Niespecjalnie jest jak poszaleć, mówi się trudno. Malując sierżanta starałem się trzymać tych kolorów, dodatkowo tak operowałem niewdzięcznym kolorem metalicznym, by w "ramkach" tworzonych przez pomalowane nań elementy zamknąć resztę figurki, co dodaje jej spójności.

Krawędzie pancerza to głównie Codex Grey rozjaśniany Fortress Grey, miejscowo bielą. Sam pancerz pomalowany został czarnym kolorem aerografem, a następnie delikatnie rozjaśniony zenitalnie.

It was a long time since last miniature painted by myself was presented on the blog, about time to change that. When my brother has finally decided to paint some loyalist chapter Space Marines too, we both came to a conclusion that I may paint some Adeptus Astartes too. Choice was really simple. Mormeg's pile of lead was high enough that I was able to choose some miniatures which weren't ideal for his White Scars, but they will look fine as Black Templars, one of my favourite chapters fluffwise. So we decided to paint some small, complimentary armies, able to fight as allies on the tabletop.

But, as it turned out, we wanted some test minis. Mormeg's were shown already, and his third painted miniature was to be a space marine sergeant, web-exclusive, which was added to mail orders made on GW's website. I have this miniature too, so we both decided to paint this figure as a kind of small "competition". Mormeg acutally has finished his piece first but I will show my own first.

I don't know why but most of my WH40K miniatures are really dark (grimdark universe I guess;)). It is the case with Black Templars too of course. Interesting thing, we both decided to paint chapters which lie on the opposite sides of the color spectrum. Both are challenging but I think black is slightly easier to paint then white.

Painting Templars is rather tedious - fluff colors are black, red and metallic/silver. Nothing really to be crazy about. Painting this sergeant I tried to use only these colors and to use metallic silver as a kind of frame for whole miniature - hence the decision to paint power fist digits, bolter and backpack icon as metallics.

Armour edges were painted with Codex Grey hightlighted with Fortress Grey with very small white final highlights. Armour itself was airbrushed with black and then zenithally highlighted with small amout of grey mixed into black.





Viewing all 774 articles
Browse latest View live