Quantcast
Channel: Wojna w miniaturze | War in miniature
Viewing all 774 articles
Browse latest View live

Rozmowa z... twórcami "Ogniem i Mieczem" | Conversation with... authors of "By Fire and Sword"

$
0
0
Prawie dwa miesiące temu prosiłem Was o przesłanie pytań do firmy Wargamer, wydawcy “Ogniem i mieczem”. Poniżej znajdziecie ten zbiorczy “wywiad” – co prawda jego publikacja nieco się przeciągnęła, zdecydowana większość pytań jest jednak nadal aktualna.

Almost two months ago I asked You to ask questions for Wargamer, publisher of “By Fire and Sword” game. You can find this collective “interview” below – publishing it took a lot of more time then I anticipated but most questions – and answers – are still valid. All answers were given after success of Wargamer’s Kickstarter campaign.

- Czy firma ma jakieś plany, dotyczące rozwoju gry w kierunku pól bitewnych Europy Zachodniej (tzn. wojna trzydziestoletnia, a nawet angielska wojna domowa)? Jeśli nie, jak łatwo jest przekonwertować zasady “OiM” tak, by odpowiadały tym konfliktom? (Pytanie: Nick Lemming).
- Obecnie chcemy skupić się na drugiej połowie XVII wieku i Europie Wschodniej, dlatego nie zamierzamy rozwijać gry w kierunku wojny trzydziestoletniej, ani angielskiej wojny domowej. Te konflikty są tłem bardzo licznych gier wojennych. My chcemy pokazać coś nowego, świeżego. Przerobienie zasad “OiM” tak, by odpowiadały końcowemu okresowi wojny trzydziestoletniej nie powinno jednak sprawić graczom większych problemów, jako punkt odniesienia można wykorzystać listę armii szwedzkiej.

- Are there any plans to expand into western Europe (ie the Thirty Years War, and even the English Civil War)? If not, how easy would it be to convert BFaS to that style of play? (Question: Nick Lemming).
- Currently we want to focus on 2nd half of 17th century and Eastern Europe so we won’t expand into TYW and ECW.  Those periods are already very well covered in wargames. We would like to show you something new and fresh. But it would be fairly easy for players to create armies for final stages  of TYW, using Swedish army as reference. 

- Czy planujecie kolejne książki z tej serii, a jeśli tak, to jakie? Kiedy możemy spodziewać się ich w języku angielskim? (Pytanie: Nick Lemming)
- Następny dodatek, nad którym teraz pracujemy, zatytułowany jest “Potop”. Wprowadzi on trzy nowe armie (Siedmiogród, Święte Cesarstwo Rzymskie oraz Brandenburgia), nowe listy podjazdów i dywizji dla już istniejących armii oraz nowe scenariusze. Potem może odsiecz wiedeńska lub powstanie Chmielnickiego? Zobaczymy…

- What other books in the line (if any) are you planning? When can we expect to see them in English? (Question: Nick Lemming)
- Next supplement we working in is ‘The Deluge’, which will introduce three new armies (Transylvania, Holy Roman Empire and Brandenburg), new skirmish/division lists for existing armies and new scenarios. After that, Vienna Campaign, Cossacks Uprising? Well, we will see…

- Czy w języku angielskim dostępne będą zasady podstawowe, dostępne obecnie w dziale Pobrań oficjalnej strony gry w języku polskim? (Pytanie: Nick Lemming)
- Wszystkie osoby, które wsparły kampanię kickstarterową, otrzymały już takie zasady, nie planujemy jednak ich szerszego udostępniania – przynajmniej przez jakiś czas.

- Is there any chance of seeing the quick start rules (currently available as a download from Wargamer in Polish) in English? (Question: Nick Lemming).
- All Kickstarter backers already received basic rules as part of their pledge but we do not plan to make it available for download… at least for a while.

- Czy planujecie powiększenie zespołu? Patrząc na listę potencjalnych projektów po wydaniu „Potopu” (powstanie Chmielnickiego, wojny z Rosją, Turcją, poziom III i IV gry, oblężenia, nowe historyczne podjazdy, kolejne numery "Merkuriusza" – wszystko to w wersji polskiej i angielskiej), oraz mając na uwadze Waszą ekspansję zagraniczną (trzymam kciuki!) wydaje mi się, że przydałyby się Wam dodatkowe moce przerobowe (nie, nie myślę o sobie:)). (Pytanie: Michał Molenda)
- Nie planujemy. Aktualny skład daje sobie radę z zadaniami. Oczywiście jeśli napotkamy na swojej drodze jakieś szczególnie wartościowe z naszego punktu widzenia osoby to nic nie jest wykluczone. 

- Are you planning to expand your team? Looking at the list of potential supplements and projects (Cossacks uprising, wars on Russia and Ottoman Empire, level III and IV of the game, sieges, new historical skirmish lists, new issues of your internal fanzine – all of it both in Polish and English), and remembering yours plans of expansion (best of luck!), it seems that Wargamer could use some additional work force (and not, I’m not thinking about myself :)). (Question: Michał Molenda).
- We don’t have such plans. Current team manages its tasks efficiently. But… If we will get to know some especially valuable persons, nothing is written in stone of course.

- Czy możemy się spodziewać z okazji premiery Potopu kolekcjonerskich modeli z Trylogii Sienkiewicza, tak jak to było przy okazji premiery podręcznika? Jeśli tak, to czy są już konkretne pomysły? Marzy mi się Józwa Butrym. (Pytanie: Michał Molenda)
- Na pewno ukażą się modele historycznych dowódców z okresu tej wojny. Co do kolejnych bohaterów z Trylogii – zobaczymy co się da w tym kierunku zrobić.

- Can we expect some more limited edition figures from Sienkiewicz’s Trilogy issued due to „The Deluge” premiere? If answer is yes, do you have some specific persons in mind? I’d love to get my hands on miniature of Józwa Butrym. (Question: Michał Molenda).
- We will certainly release figures for historical heroes from this war. Speaking about new heroes from Sienkiewicz’s books – we will see.

- Czy modele kozaków służebnych i moskiewskich dragonów polowych wyjdą w tym roku? (Pytanie: Michał Molenda).
- Tak. 

- Will the models of servant cossacks and muscovite field dragoons be released this year? (Question: Michał Molenda).
- Yes.

- Promocja OiM na zachodzie rozpocznie się od Salute - to dobry krok, rozpoczęła się też seria artykułów w prasie wargamingowej - to też dobry krok. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że przydało by się uczestniczyć również w innych mniejszych konwentach nie tylko w Wielkiej Brytanii ale i w innych krajach. W związku z tym moje pytanie brzmi: Czy Wargamer przewiduje uczestnictwo w takich konwentach, a jeżeli nie to w jaki inny sposób będzie się starał promować system? (Pytanie: Asienieboje).
- Tak, będziemy uczestniczyć w różnego rodzaju konwentach w Europie Zachodniej, pracujemy także nad systemem wspierania turniejów w OiM w krajach poza granicami Polski.

- Advertising of „By Fire and Sword” has started on Salute – this is good choice. There is a series of articles about game being printed in wargaming magazines now – another step in right direction. But I know, from my own experiences, that being present at some less known convenctions is good for a game too – not only in UK but in other countries. So my question is – will Wargamer take part in such smaller convenctions? If answer is no, how do you want to advertise and promote your game? (Question: Asienieboje).
- Yes, we will participate in many different convenctions and shows in Western Europe, we are currently developing our own method of actively supporting „BFaS” tournaments outside Poland.

- Wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku zdecydowanie przegrywają z Wojną 30-letnią i Brytyjską Wojną Domową - czy Twórcy mają pomysł jak rozpropagować ten temat wśród odbiorców na Zachodzie? (Pytanie: Asienieboje).
- Jak widać po sukcesie naszej kampanii na Kickstarterze wojny we Wschodniej Europie mają jednak grono zwolenników, liczymy także, że w wraz z rozwojem systemu rosnąć będzie zainteresowanie graczy. 

- Commonwealth’s 17 century wars are definitely less popular then Thirty Years’ War or British Civil War. Do Wargamer plans to promulgate this particular period and area of conflicts among western players? (Question: Asienieboje).
- Success of our Kickstarter campaign has shown that eastern European wars certainly have some kind of following in the Western Europe too, and we hope that more popular game will be, more followers it will atract.

- Czy autorzy planują podjęcie tematu Wojny Północnej z początku XVIII wieku, ewentualnie walk z XVI wieku także w ramach ówczesnej Wojny Północnej? (Pytanie: Przemos19).
- Biorąc pod uwagę jak dużo jeszcze jest ciekawych konfliktów z okresu drugiej połowy XVII wieku, raczej nieprędko zapuścimy się w XVI czy XVIII wiek.

- Do authors thinks about making supplement for Third Northern War from the beginning of 18th century, or maybe conflicts from 16th century Northern War? (Question: Przemos19).
- Well, taking into account how many interesting wars from the second half of the 17th century there are I think that our foray into 16 or 18 century won’t be anytime soon.

- Czy rozważane jest wydanie kolejnej edycji zasad podstawowych z poprawkami z errat, doświadczeń gier itp? (Pytanie: Przemos19).
- Na razie nie – potencjalne erraty są publikowane w PDF.

- Will you publish another edition of basic rules with all erratas and corrections? (Question: Przemos19).
- I don’t think so – erratas are being published as PDF files.

- Czy twórcy przewidują promowanie gry na zagranicznych konwentach za pomocą bardzo dużych, bardzo starannie wykonanych gier pokazowych? (Pytanie: AWu).
- Technicznie jest to stosunkowo trudne, z wielu zresztą przyczyn. Biorąc pod uwagę, że system dopiero powoli wchodzi na rynki zagraniczne, wolimy położyć nacisk na pokazy na poziomie podjazdu, by pokazać mechanikę gry. 

- Will Wargamer promote the game on western shows and fairs using large, detailed battleboards and large scale demo games? (Question: AWu).
- This is rather difficult to do due to technical and other limitations. Considering that game is just being introduced on western market, we prefer to show our game using skirmish lists, to better present rules.

- Ciekawi mnie jakie będą kolejne dodatki po Potopie? A może w planach jest jakaś nowa gra historyczna? (Pytanie: fanir).
- Tematyka  kolejnego dodatku, który ukaże się po „Potopie”, jest wciąż tematem debat zespołu twórców, stąd też nie możemy jeszcze niczego potwierdzić.  Nowej gry historycznej na razie nie planujemy.

- I wonder, what supplements can we expect after „The Deluge”? Entirely new historical wargame maybe? (Question: fanir).
- We still discuss among ourselves subject of supplement we will be working on after „The Deluge” so there is nothing set in stone yet. We don’t plan to make another historical game though.

- Czy planowane są dodatki rozszerzające ramy czasowe gry - zwłaszcza na okres pierwszych dwóch dekad XVII wieku (wojna polsko-szwedzka o Inflanty, Dymitriady)? (Pytanie: kretus).
- Chcemy się póki co skupić na drugiej połowie XVII wieku, gdyż jest tam jeszcze sporo nietkniętych tematów. Zajęcie się pierwszą połową XVII wieku wymagałoby sporych zmian w konstrukcji armii i jednostek, stąd też na dzień dzisiejszy planujemy pozostać przy drugiej połowie XVII wieku. W przyszłości jednak na pewno cofniemy się w czasie. Jest to jednak kwestia dość odległa. 

- Do You plan to release some supplements stretching time period covered by the rules? Especially for two first decades of 17th century (Polish-Swedish war, private Polish-Muscovite conflicts, estabilishing new Muscovite ruling dynasty)? (Question: kretus).
- We would like to concentrate our efforts on second half of the 17th century – there is still a lot of untouched conflicts there. Making supplement dedicated to wars of first half of this century would necessitate making very serious changes in units and armies, so – as I already said – we concentrate on second half of 17th century right now. But I’m sure we will go back in time, if I may say so – but this is distant future.

- Spotkałem się z opinią że sposób wydania figurek, kolorowe efektowne opakowania flagi gąbki i podstawki, to dodatki niepotrzebnie zawyżające cenę figurek. Jak byście się do tego ustosunkowali? (Pytanie: Stalker).
- Oczywiście są takie opinie. Wydaje mi się, że są w tej chwil 2 nurty wydania modeli. Normalny i budżetowy. Normalny to taki w którym figurki są sprzedawane w sklepach, opakowania więc muszą być atrakcyjne i praktyczne. To trend nastawiony na szerokiego odbiorcę i przez to na sukces np. FOW, Perry Miniatures, Warlord. Opcja budżetowa nie daje takich możliwości. De facto sprzedaż produktów w zip bagach wyklucza normalną dystrybucję sklepową. Trzeba sobie zatem odpowiedzieć na pytanie czego się oczekuje. My chcemy aby nasze modele były dostępne w możliwie dużej liczbie sklepów na całym świecie. W zip bagach modeli żaden sklep nie kupi. Czy zatem gąbki i pudełka to zbędny koszt? Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi…   

- I heard that your way of releasing miniatures, with full color boxes, foams, color self-adhesive banners and metal bases, is just a way to increase the price of miniatures. What’s your opinion? (Question: Stalker).
- Certainly, there are such opinions out there. But I think that currently there are only two ways of releasing miniatures. Standard and budget ones. Standard way involves selling miniatures through brick and mortar stores, so boxes have to be attractive and practical. This is the way used by successful publishers and games, like Flames of War, Perry Miniatures or Warlord Games. Budget option doesn’t offer such possibility. Packing miniatures in zip-bags makes them, practically, unsellable in stores. So we have to answer – what do we expect? We want our models available in large number of retail brick and mortar stores, all over the world. Such stores doesn’t want to buy miniatures in foil zip-bags anymore. So, are boxes and foams really unnecessary? Answer this for yourselves.

- Co Was skłoniło do ulokowania gry w realiach XVII wieku? Nie obawiacie się że ten okres i teatr działań, na którym prowadzone były wojny, będzie totalną egzotyką dla zachodnich graczy? O walkach armii Rzeczpospolitej pod Chocimiem, Beresteczkiem czy Cudnowem, słyszało zapewne kilka osób na Zachodzie. (Pytanie: hajdi17)
- Na to pytanie odpowiedzieliśmy już we wstępie podręcznika do „Ogniem i Mieczem”: chcemy promować okres chwały polskiego (i nie tylko) oręża, wierzymy także, że nasz system jest w stanie wypełnić niszę na rynku. 

- What was the reason behind choosing this time period and geographic area? Don’t you fear that wars in and around Commonwealth is totally unknown for western players? Battles of Chocim, Beresteczko or Cudnów are virtually unknown in Western Europe. (Question: hajdi17).
- We already answered this question in rulebook’s introduction. We want to promulgate period of glory of Polish (and not only Polish) armies. We strongly believe too, that our game is unique and covers sort of a niche.

- Czy zamierzacie poprawić jakość odlewów swoich modeli? Mówię tutaj przede wszystkim o koniach, bo ich nogi mają dziwne pasy, odlew jest niedokładny i bez liquid gs'a ani rusz. (Pytanie: Gildor).
- Tak, pracujemy z odlewnią nad pozbyciem się wszystkich niedoróbek. Obecnie znacznie częściej zmieniamy formy oraz mamy intensywniejsze i lepiej zorganizowane quality control. Obecnie jakość modeli jest sprawdzana 3 razy: po odlaniu w czasie gradacji w odlewni, przy odbiorze gotowych modeli do pakowania oraz w czasie pakowania. Niestety pomimo tego zdarzają się nam niedoróbki. Przy takiej skali trudno tego uniknąć. Mając to na uwadze bierzemy wszystko na siebie i po prostu wysyłamy zamienniki na życzenie niezadowolonych klientów. Tym niemniej chciałbym dodać, że biorąc pod uwagę jakość modeli wydawanych w metalu przez inne firmy, w tym potentatów na tym rynku, nie wydaje mi się abyśmy szczególnie odstawali od poziomu.

- Do You plan to improve quality of your castings? I think about horses mainly, as their legs have some strange stripes of metals, casting quality is sometimes poor and some sort of putty is necessary. (Question: Gildor).
- Yes, we are actively working on it, in cooperation with our casting factory. Our forms are changed much more often now and we have better organised and stricter quality control. Currently quality of miniature is checked three times: just after it is being casted, when we are receiving miniatures from casting factory and during boxing. Unfortunately, some bad quality miniatures are still slipping in. This is really hard to eliminate with such big numbers of miniatures being in production currently. But we exchange any faulty miniatures when customer is not satisfied with quality of theirs. Still, I’d like to note, that considering quality of other middle and large producers out there, quality of our figures is certainly on par with them.

- Czy planujecie w dalszym ciągu wydawać nowe armie w pdfie? Nawet po publikacji Potopu? Jest to moim zdaniem bardzo dobra inicjatywa i po cichu liczę,że tak. W związku z tym, czy w przyszłości np. Kurlandia czy Gdańsk doczekają się swoich zestawów podjazdowych? Wiele firm jak np. GW czy Battlefront wydają takie zestawy startowe dla dwóch graczy. Mowa tutaj np. o "Open fire". Dwie małe armie + mały rulebook. Czy Wargamer myślał już o czymś podobnym? (Pytanie: Gildor).
- Tak, wciąż można liczyć na nowe armie i podjazdy w pdfach, sporo tego typu dodatków pojawi się po naszej kampanii na Kickstarterze. Co do Kurlandii i Gdańska – są to armie mocno niszowe, wymagające sporego wymieszania różnych modeli, stąd też bardzo trudno byłoby skonstruować do nich zestaw podjazdowy. Co do zestawów startowych – są nimi nasze zestawy podjazdów. 

- Will You still issue new armies in PDF files? Even after „The Deluge” will be released? This is excellent idea, I think, and I would love to get such updates. So, speaking about PDF lists – will Kurland or Gdańsk receive its own skirmish boxed sets? Many companies, like Games Workshop or Battlefront issues such starter boxes for two players. I’m speaking about Battlefront’s „Open Fire” here. Two small armies and small format rules. Will Wargamer release something similar? (Question: Gildor).
- Yes, we will be issuing new armies and skirmish level forces lists in PDF files in the future too. Many such supplements will be issued after Kickstarter campaign. Speaking about Kurland and Gdańsk – these two are really niche armies, with units and models being kind of a mix of many different figures, so making special Skirmish Boxed Set for them would be really hard. And basic introductory boxes – we have them already – Skirmish Boxed Sets are just that.

- Co dla twórców gry jest ważniejsze: balans rozgrywki, czy odwzorowanie historycznych realiów? Moim zdaniem pytanie jest uzasadnione, ponieważ na forum gry pojawiają się wpisy, domagające się poprawy rozpisek, żeby niektóre armie były bardziej "grywalne". (Pytanie: Alexandros).
- Staramy się wypośrodkować pomiędzy zbilansowaniem rozgrywki i odwzorowaniem historycznym. Opinie graczy są dla nas niezwykle ważne, pod ich wpływem zdecydowaliśmy się np. na spore zmiany w armii tatarskiej. Słuchamy i będziemy słuchać tego co do nas mówicie – gra jest zrobiona dla graczy a nie dla naszego widzimisię.

- What is more important for authors of the game – game balance or historical accuracy? This question is valid I think, as there is quite a few of threads on official forum of the game with demands of some changes to the army lists, to make some of them more playable. (Question: Alexandros).
- We are trying to achieve some sort of balance between playability and historical accuracy. Players’ opinions are extremaly important for us, so we decided – for example – to make some changes for Tartar army. We are actively listening and we will listen in the future of course – game is made for players, and not for us only.

- Czy nie obawiacie się, że dotychczasowy system turniejowy, może doprowadzić do odpływu pewnej zniechęconej grupy graczy? (Pytanie: Alexandros).
- Nie. Biorąc pod uwagę bardzo dużą ilość organizowanych turniejów i sporą frekwencję wydaje nam się, że system się sprawdza. Oczywiście nie zamierzamy osiadać na laurach i będziemy zmieniać go i urozmaicać. Dobrą do tego okazją jest wejście na zagraniczne rynki. Będą zmiany.

- Aren’t you afraid, that tournament system, being used right now in Poland, may discourage some players? (Question: Alexandros).
- Nope. We think, judging by a really large number of tournaments being organised that current system works ok. But we will change it to improve things of course. Excellent occassion for making some changes is releasing game to the western players. So – we think that current system works well but we will introduce some changes.

- Kiedy pojawią się zasady dotyczące niszczenia budynków? (Pytanie: Alexandros).
- Nie jesteśmy w stanie podać żadnej dokładniej daty.

- When rules for destroying buildings will be released? (Question: Alexandros).
- We can’t give any date now.

- Kiedy możemy spodziewać się zasad do armii polowej i wyprawy walnej. Czy rozgrywka na tych poziomach będzie w tej samej skali (2-3 podstawki= 1 chorągiew/rota/kompania? (Pytanie: Alexandros).
- Odpowiedź jak wyżej.

- When can we expect rules for fielding large scale, army games (level III and IV of the game). Will the game on these levels play on the same scale (2-3 bases for one company/banner)?
- Answer is the same like on above – we can’t give any date right now.

- Czy zamierzacie stworzyć zasady dotyczące oblężeń twierdz i obozów? (Pytanie: Alexandros).
- Tak, niemniej jednak jest to stosunkowo odległa przyszłość.

- Are you planning to release siege rules? (Question: Alexandros).
- Yes, but this is distant future.

- Czy nie uważacie, że rola artylerii jest zmarginalizowana, przy obecnych zasadach? Działa są stosunkowo drogie, a efekt ich ognia dość mizerny. (Pytanie: Alexandros).
- Biorąc pod uwagę, jak zmarginalizowana była rola artylerii na wschodnim teatrze działań, wydaje nam się że jest to dobrze ujęte w zasadach. Co więcej, spotkaliśmy się także z zupełnie odmiennymi opiniami, ze działa w OiM są zbyt mocne. Wydaje mi się, że to jednak kwestia punktu widzenia.

- Don’t you think that artillery role is currently somewhat limited, with current rules? Guns are relatively expensive and effect of gun fire is rather limited. (Question: Alexandros).
- Considering that artillery was of a rather limited use on battlefields of Eastern Europe, we think that current rules works in satisfactory way. More – many players thinks that guns are overpowered right now. But I think that both sides of this coin are just examples of personal opinions. 

- Na razie większość imprez organizowanych pod egidą WG jest w formacie podjazd, a co z dywizją, czy zamierzacie np. stworzyć scenariusze do tego poziomu rozgrywki? (Pytanie: Alexandros).
- Oczywiście. Oprócz drużynowych MP w formacie Dywizji będziemy starali się wprowadzać rozgrywki dywizyjne na turniejach jako właściwy poziom gry. Podjazd zaś ma być tylko wstępem do przygody z Ogniem i Mieczem. Problemem jest tutaj jedynie czas rozgrywki, który przy formacie dywizyjnym narzuca konieczność organizowania imprez dwudniowych. Pracujemy nad tym jeszcze.

- Most tournaments organised with Wargamer’s support is dedicated for games on skirmish level. What about division-sized games? Will you write some scenarios for this level of the game? (Question: Alexandros).
- Of course. Besides Team Championship of Poland played on divisional level, we will gradually introduce divisional level games as standard for tournaments. Skirmish is just an intro for a „By Fire and Sword” adventure. The only problem here is time necessary for playing larger games – tournaments on this level really should be two days events. We are still working on it.

- Jak długo zamierzacie rozwijać/wspierać wasz system? Czy edycja angielska oznacz, że w dalekich planach macie również wprowadzenie armii zachodnioeuropejskich? (Pytanie: Alexandros).
- Do końca świata i o jeden dzień dłużej… Edycja angielska nie wpłynie na zmianę planów wydawniczych, wciąż chcemy się skupiać na wschodnim teatrze działań i w ten sposób promować naszą historię na Zachodzie. 

- How long do you plan to support your game? With English version currently available, do you plan to make some western armies too? (Question: Alexandros).
- Till the end of world and one more day after that… English version have no influance at all on our plans. Eastern European theatre of war is and will be our main domain. This is our way of promulgating our history in Western Europe and America.

- Jak ciężko było wam przebić się do szerszej publicznośći z OiM? (Pytanie: Undercover).
- Oczywiście bardzo ciężko – wymaga to bardzo dużo pracy i starań. W obecnej sytuacji rynkowej nic jednak nie jest łatwe.

- Was it hard to „spread the word”, reach broad audience, with „By Fire and Sword”? (Question: Undercover).
- It was really hard of course – a lot of hard work. But nothing is easy in current economical situation.

- Czy prowadzenie firmy, która wymaga dużych inwestycji czasowych i finansowych jest bardzo trudnym przedsięwzięciem w tak mocno zbiurokratyzowanym państwie? (Pytanie: Undercover).
- Naturalnie ale to nie tylko nasz problem…


- Is running the company, with so high financial and time demands, hard in Poland, which is very bureaucratic country?  (Question: Undercover).

- Of course it is, but this is not only our problem…

- Czy staraliście się uzyskać dofinansowania z Unii Europejskiej lub bezpośrednio od instytucji rządowych? Wypromowanie polskiego produktu powinno być priorytetem dla władz. (Pytanie: Undercover).
- Nie udało nam się pomimo usilnych starań uzyskać nigdy i nigdzie żadnego wsparcia. Władze nie są zainteresowane promowaniem historii w takim formacie. Trochę lepiej jest z instytucjami kulturalnymi – tutaj wsparło nas Muzeum Pałac w Wilanowie. Na nich zawsze możemy liczyć a i my odwdzięczamy się jak możemy.

- Did you try to get some kind of financial bailout from European Union or directly from goverment? Promoting of such Polish product should be priority for goverment.
- We tried to gain some financial support but – unfortunately – we weren’t able to get it from any source. Goverment is not interested in promoting history through the games. Situation looks better with with cultural estabilishments – we are getting support from Wilanów Museum. We can count on it.

- Czy planujecie szerszą kampanię reklamową (radio, telewizja) czy sądzicie że taka forma reklamy byłaby skierowana do złej grupy osób? (Pytanie: Undercover).
- Absolutnie nie. To byłoby po prostu marnowanie pieniędzy. Aktualnie wykorzystywane przez nas formy promocji gry są na ten moment wystarczające.

- Do you plan to advertise game on the radio or tv? Would such kind of advertising target wrong group of people? (Question: Undercover).
- Absolutely not. This would be waste of money. Our methods of advertising the game are currently satisfactory.

- Czy możliwe jest wykorzystanie obecnych zasad do rozgrywania bitew z okresu od początku XVI wieku (bitwa pod Mohaczem) do początku XVIII wieku (wojna trzydziestoletnia), bez wprowadzania do nich poważnych zmian? Jeśli tak, czy planujecie może wydanie dodatków I figurek do tych okresów? Zależy mi zwłaszcza na postaciach z historii Węgier, czy będą jakieś ich figurki (ślicznie proszę). (Pytanie: Skót Béla).
- W tej chwili nie mamy planów rozwoju gry sięgających innych okresów, chcemy skupić się na drugiej połowie XVII wieku.

- Is it possible to use the rules for battles from the period of early 16th century (battle of Mohács) till the early 17th century (30 Years War) without serious changes in the gameplay? If yes, are you planning to publish supplements and miniatures to support these earlier eras? I'm really looking for to know the Hungarian characters, if there will be any miniatures for them (please, please!)... :) (Question: Skót Béla).
- We currently do not have plans to expand into other periods, as we want to focus on 2nd part of 17th century. 

- Po tym, jak “OiM” odniesie międzynarodowy sukces, po wydaniu tuzina dodatków – czy jest jakaś szansa na wydanie gry o bitwach krzyżowców? Przypuszczam, że niewielu graczy powiedziałoby “nie” dowodzeniu armią Zakonu Krzyżackiego – lub spuszczeniu jej łomotu. (Pytanie: Skót Béla).
- To pytanie dotyczy bardzo odległej przyszłości. Poza tym, obawiam się, że wśród autorów nie ma entuzjastów krucjat.

- After the international success of BFaS, and beyond a dozen of supplements, is there a chance to see a new game for the battles of The knights of the cross: The Crusaders? I guess not to many wargamers could say no for fielding a teutonic army or to beat one soundly on the field of battle. :) (Question: Skót Béla).
- That’s far reaching plan here… and besides, we not that much interested in Crusades I’m afraid. 

- Czy zasady pozwalają na rozgrywanie innych konfliktów z tego okresu, wojny trzydziestoletniej czy angielskiej wojny domowej? Jeśli tak, na jakim poziomie? Małych, średnich, dużych bitew? (Pytanie: nickinsomerset)
- Same zasady mogą zostać użyte jako podstawa do rozgrywania bitew z początku XVII wieku, działają dobrze przy bitwach małej i średniej wielkości.

- Do the rules lend themselves to any other conflicts of the period, TYW/ECW? If so what levels of command – small/medium/large battles? (Question: nickinsomerset)
- Yes, You can use them as base for earlier 17th century conflicts, it should be both well for small and medium battles. 

- Czy zasady można przekonwertować do figurek w skali 28 mm? (Pytanie: dbf1676).
- Można je przekonwertować do dowolnej skali, choć w 28 mm wymagana będzie raczej duża powierzchnia gry.

- Can the rules be converted to 28mm? (Question: dbf1676).
- They can be converted to any scale, although in 28 mm You will need rather large space to play.

Pytania Truscott Trotter
- W jaki sposób rozwiązane są zagadnienia dowodzenia, za pomocą kości czy jakąś inną metodą?
- Jaki wpływ na rozgrywkę mają dowódcy niższego szczebla?
- Czy system walki oparty jest o broń/pancerz/formację, czy jest modyfikowany przez rodzaj jednostki/jej poziom, czy też może jest to system morale/szkolenia, modyfikowanego przez broń i pancerze?
- W jaki sposób rozwiązana jest walka oddziałów kawalerii, czy różni się od walki piechoty?
- W jaki sposób ustalone zostają warunki zwycięstwa?
- Czy podręcznik zawiera misje/scenariusze?
- Czy gra opiera się o system punktowy i czy posiada listy armii?
- Na wszystkie te pytania odpowiedzi można znaleźć tutaj


Questions from Truscott Trotter:

- How is command and control handled, by dice or some other method?
- What infulence to sub-commanders play in the actual game
- Is the combat system weapon/armour/formation based modified by troop type/level or is it moral/training based modified by weapons/armour etc?
- How is Cav vs Cav combat handled, is it different than foot?
- How are victory conditions established?
- Are there scenarios/missions in the book?
- Are there point system and are there army lists?


- Czy w związku z tym, ze zdecydowana większość jednostek przewidzianych zasadami gry ma już swoje odpowiedniki w figurkach Wargamera, a brakujące pojawią się w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy, firma zamierza potem tylko odnawiać i poprawiać starsze wzory, czy też oddziały z przyszłych dodatków, jak choćby "Potopu", będą wymagały wypuszczenia na rynek znacznych liczb całkowicie nowych oddziałów? (Pytanie: Inkub)

- Sporo zostało jeszcze do wydania ale z tym powinniśmy się do końca roku uporać. Oczywiście zmienimy część najstarszych setów. Na pierwszy ogień pójdzie SWE-7 zestaw piechoty najemnej starego typu, który jest już prawie gotowy. Potem zabierzemy się za "Potop". Tutaj liczba modeli do wydania będzie mniejsza niż przy podręczniku głównym ale też dosyć duża. Sama armia Siedmiogrodu będzie wymagała ponad 10 zestawów modeli. Już istniejące armie także dostaną nowe jednostki. Wbrew pozorom ilość możliwości jest tutaj spora. Po "Potopie" będzie kolejny dodatek – jeszcze nie zdecydowaliśmy co to będzie – a z nim kolejna fala figurek. Nie martwcie się będzie na co wydawać Wasze ciężko zarobione pieniążki.

- Most of units present in current rulebook and army lists is represented by Wargamer miniatures now or will have its figures in next few months. Will company only refine and improve older designs then, or – maybe – units from „The Deluge” and other supplements will have to be represented by entirely new ranges of figures? (Question: Inkub).
- We still have a lot miniatures to publish but they should be available till the end of year. Part of oldest sets will be changed or improved of course. First of such changed sets will be SWE-7 – mercenary „old style” infantry, reworked miniatures are almost finished now. Then we will make „The Deluge” miniatures. Amount of figures to sculpt for this supplement is lesser then we have had to do for main rulebook but still it is substantial. Transylvania army alone will have more then ten sets of figures. We will make new units for already existing armies too as we still have lots of options to cover. After „The Deluge” will be released, we want to write another supplement – we still don’t know what it will be thought. Another wave of miniatures will be necessary then of course. Don’t worry – there will be plenty of new toys to buy:).

- Wspomniałeś, że chwilowo nie myślicie o kolejnych grach historycznych. Zastanawialiscie sie może jednak nad grą w skali skirmish, osadzoną w tym samym okresie i na tym samym terytorium, co "OiM"? Rozgrywaną badź w skali 15 mm przy użyciu obecnych figurek (z jakimiś nielicznymi uzupełnieniami), bądź
też całkowicie nowymi miniaturkami w skali 28 mm? (Pytanie: Inkub).
- Owszem był taki pomysł. Nawet kilka pomysłów. Na razie jednak "Ogniem i Mieczem" jest dla nas najważniejsze i żadne plany na nowe gry nie są bliżej sprecyzowane.

- You already mentioned that there is no other game in company’s plans currently. Have you ever thought about making skirmish scale game, set in „BFaS” time period? Played with current 15 mm miniatures, with maybe some new designs, or maybe with entirely new 28 mm scale figures? (Question: Inkub)
- Yes, we talked about it. But „By Fire and Sword” is currently our most important project and we have no plans for any other game currently.

I to by było na tyle... Wspomnę jeszcze, że nagrody za zadane pytania (przypomnę, że są to pudełkowe zestawy oddziałów do "Ogniem i Mieczem") otrzymają Nick Lemming, Skót Béla oraz Alexandros. Proszeni są oni o skontaktowanie się w tej sprawie z firmą Wargamer, wykorzystując do tego adres mailowy kontakt@wargamer.pl.
Wszystkie ilustracje w tekście są własnością firmy Wargamer.

And... That's all folks. I will only add that awards ("By Fire and Sword" units boxed sets) will go to Nick Lemming, Skót Béla oraz Alexandros. Please contact publisher of "BFaS" using this e-mail kontakt@wargamer.pl.
All images in this blog note belong for Wargamer.

Śmierć nadchodzi z góry | Death comes from above

$
0
0
Mimo Epica: 30K Mormeg nie porzucił całkowicie prac nad siłami Władców Nocy. Najnowszym dodatkiem do jego sił jest widoczny obok raptor. Pozwolę sobie oddać głos mojemu bratu, sam tylko zwrócę uwagę na detal, który szczególnie przypadł mi do gustu - naramiennik widoczny dobrze na jednym ze zdjęć. 
- Inkub

Modele raptorów wypuszczone do 5. edycji Warhammera 40K podobały mi się "od zawsze". Do pewnego czasu było to uczucie platoniczne - oglądałem tylko zdjęcia w sieci:) Kiedy jednak powiał wiatr zmian, a na horyzoncie majaczyły już nowe wzory raptorów, wreszcie kupiłem na jednym z portali aukcyjnych kilka modeli, które następnie odleżały swoje w pudełku. Wróciłem do nich dopiero, kiedy pojawiły się realne widoki na wymordowanie kilku spiczastouchych obcych. Z prawdziwą odrazą stwierdziłem, że w moim pobliżu zagnieździli się eldarowie.

Otworzyłem więc pudełko i zacząłem oczyszczać figurki do malowania. Deczko się przy tym irytowałem. Gość od którego kupiłem tych raptorów, ewidentnie był miłośnikiem kleju. Mam chociaż nadzieję, że używał go wyłącznie w celu zgodnym z przeznaczeniem. Na pewno jednak przejawiał radosny, charakterystyczny raczej dla młodego wieku, entuzjazm - figurki - moi raptorzy, elita elit, byli dosłownie skąpani w kleju. Było tego cholerstwa tak dużo, że drobne elementy, takie jak mocowanie plecaka, łapki, a nawet w jednym przypadku, hełm, były nim pokryte całkowicie. W miejscach przyklejenia ramion do torsu, w niektórych przypadkach warstwa kleju miała milimetr grubości - nawet z ciekawości zmierzyłem. Widocznie koleś chciał tymi figurkami rozbijać land raidery.

Cóż, po oczyszczeniu dwóch figurek, zabrałem się do malowania. Uważam, że te modele raptorów to jedne z najlepszych figurek wypuszczonych przez GW do WH40K. Pewnie grywalność nimi będzie bliska zeru ale mam frajdę przy malowaniu. Skoro mowa o malowaniu - od moich ostatnich spotkań z Władcami Nocy nie zmieniło się właściwie nic w schemacie malowania. Zacząłem tylko znacznie mocniej rozjaśniać krawędzie pancerza - Shadow Grey, ze stopniową, coraz większą domieszką Skull White, by na końcu całość zbroi pociągnąć Guilliman Blue (glaze), co w efekcie zapewnia przyjemne, naturalne przejścia. Figurka różni się jednym elementem od wcześniej pomalowanych NL. Za namową Inkuba, na modelu widocznym na zdjęciach namalowałem moją pierwszą, nieśmiałą próbę z OSL. Wydaje mi się to bardzo klimatyczne przy raptorach - osławiony "prey sight".

Pisząc te kilka słów, spogląda na mnie drugi raptor, niemal gotowy, z morderczym błyskiem - szczęście, że meltagun czeka jeszcze na malowanie. No, ale ten koleś pojawi się na blogu, po moim powrocie z urlopu, a w planach mam jeszcze co najmniej dziewięciu kolejnych marines tego typu.
- Mormeg

Even working on Epic: 30K project Mormeg still finds time to add something new to his Night Lords army - as this Raptor visible next to this entry testifies. I will let my brother speak for himself, but I would like to turn your attention to the shoulder pad detail visible on one of the photos - I really like it.
- Inkub

I really like Raptors figures released for 5th edition of Warhammer 40K - it was kind of love at first sight affair for me. Platonic, may I add, as I just looked at them on the photos on the Web. Finally, when the wind of changes was already blowing strong, with new raptors looming just over horizon, I bought some used figures on auction site. Then they were laid back for awhile. I started to work on them only recently, when I noticed that pointy-eared Eldars are living in my close proximity and that I will have a pleasure to end their xenos' lives.

So, I opened the box with auctioneed miniatures and started to clean figures. Well, let me tell you that I was annoyed as hell. Seller of these raptors was, apparently, huge fan of glue. Huge, huge fan of glue. His credo was, probably, "Use the GLUE. And then use more GLUE". My miniatures, my raptors, my elite of the elites, were literally drowned in glue. All tiny details, like backpacks mounting, arms, and even helmets of some miniatures were covered in thick layer of superglue. I even measured thickness of on one of the miniature - there was about one millimetre of dried superglue between torso and arm on one of the figures. Apparently these raptors were destined to break open rhinos with...

Well, with two miniatures cleaned I was able to start the painting. I think that these figures are one of the best GW released for Wh40K range ever. Their playability is probably close to nothing, still they are a true joy to paint. Speaking about it - painting itself is almost the same as on all Night Lords previously shown. The only difference is slightly more contrasting edge lining - Shadow Grey with more and more Skull White, and with Guilliman Blue (glaze) painted all over the armour later which gives nice, natural blending. Another new "thing" is my first try of "OSL" effect, visible close to the helmet lenses - famous "prey sight" - Inkub talked me into painting it.

Second of the raptors is nearly finished too, it sits on the shelf next to me now. There is only meltagun still to be painted - I will finish this miniature after my holidays though. And then - at least nine others raptors.









  

Muszkietem i tomahawkiem część IV | By musquet and tomahawk: part IV

$
0
0
Trzecia figurka z zestawu wodzów indiańskich, produkowanego przez braci Perrych. Nie byłem specjalnie zadowolony z odcienia skóry na dwóch poprzednich wojownikach z tego samego setu, tym razem więc zrobiłem własną mieszankę, złożoną z Tallarn Flesh, Bestial Brown i odrobiny Red Gore, po czym ciało washowałem jeszcze Gryphonne Sepia. Wyszło chyba lepiej niż wcześniej - przynajmniej mi bardziej odpowiada ten odcień skóry. Malowanie, jak to w przypadku Perrych, raczej przyjemne - za wyjątkiem strzelby. Nie wiem dlaczego, w przypadku wszystkich malowanych dotychczas przeze mnie figurek bliźniaków, broń palna, a raczej jej szczegółowość, pozostawia wiele do życzenia. Także i tutaj części detali musiałem się raczej domyślać, niż widziałem je na odlewie. Początkowo miałem pewne problemy z doborem właściwych kolorów kurtki. Bez zastanowienia specjalnego położyłem główną warstwę czerwonego, po czym zacząłem przeglądać swoje książki w poszukiwaniu pasującego munduru brytyjskiego - żeby użyć właściwego odcienia na wyłogi kołnierza, mankiety rękawów, poły kurtki i okolice guzików. I nic. Ku mojemu zdziwieniu, nie znalazłem żadnego pasującego detalami munduru. Znając dbałość rzeźbiarzy o takie detale, byłem pewny, że coś przeoczyłem. Z rozpaczy zacząłem już nawet przeglądać mundury francuskie z okresu wojny siedmioletniej. Oczywiście - ponownie figa z makiem. Dopiero potem przypomniałem sobie, że przecież figurka ta pochodzi z zestawu, sprzedawanego z etykietką rewolucji amerykańskiej. Ten trop okazał się prawidłowy - okazało się, że kurtka ma proweniencję amerykańską, choć związaną z Brytyjczykami. To mundur szeregowego piechoty wojsk lojalnych wobec korony brytyjskiej - w moim malowaniu szeregowego 3. batalionu Ochotników z New Jersey.

Third miniature from the "Indian Chiefs" set produced by Perry brothers. I wasn't especially found of skin tone on two previously painted Indians from this set, so I decided to mix my own color for painting Native American flesh tone - Tallarn Flesh, Bestial Brown and a little bit of Red Gore, and then wash of Gryphonne Sepia. I think it looks better now - at least I like this skin tone more. Painting was, as is normal with Perry's products - rather pleasant - with exception of the rifle. I don't know why, but every single Perry Miniatures' figure painted by me so far has had some kind of fault with weapons. This Indian was no exception, I had to paint most details guessing what should be there, then actually seeing them sculpted.
I have had some problems with a jacket too - but they were entirely my fault. I painted it red withouth even thinking about it (with red jackets image firmly set in my mind) then I searched through my books looking for this jacket, as I wanted to use correct colors for collar, cuffs, piping and turnbacks. And nothing. Not a single uniform was even close to the one visible on the miniature. As I know Perry brothers as rather strict with historical accuracy, I was confounded and pretty sure that I missed something. Then it was time to look through books with French uniforms (with vision of repainting red jacket white... and white one more time... and one more time...). Again, nothing at all. And then realisation came to me - this particular set is labelled as "American War of Independence" - Perrys doesn't make earlier French and Indian War at all. Everything went smoothly then - jacket has american origins, but it is connected with British too. This is uniform of the American private from the unit loyal to the British Crown. I painted it as a private of 3rd. Bn. of New Jersey Volunteers.







Z otchłani czasu - genokrady | From the abyss of time - genestealers

$
0
0
Ten zagadkowy potwór pochodzi z jednego z księżyców Ymgarl, ale rozprzestrzenił się w kosmosie, wkrótce może stać się prawdziwym zagrożeniem. W swym naturalnym stanie ma kolor niebieski i dwie pary opatrzonych pazurami ramion, długi, muskularny ogon oraz sprężyste, przypominające pijawkę ciało. Jego głowa to prosta rura złożona z ociekających śluzem macek i ostrych, skierowanych do środka zębów. Tym, co czyni z genokrada istotę naprawdę unikatową, jest śmiertelnie niebezpieczny i ekstremalnie szybki cykl rozrodczy. Genokrady są pozbawione płci, nie są zdolne do samodzielnego rozmnażania. Potrzebują do tego innej istoty - dowolnego stworzenia dowolnej płci. Genokrad potrzebuje jedynie podstawowego materiału genetycznego, zawartego w każdej żywej komórce partnera rozrodczego. Genokrad zagnieżdża w nim swój własny materiał genetyczny w formie kapsuły jajowej, umieszczanej siłą w nosicielu za pomocą rozkładanego pokładełka, zwykle schowanego wewnątrz głowy. Implantacja nie zabija nosiciela od razu, złożone jajo rozwija się jednak gwałtownie, a w końcu z nosiciela wyrywa się na świat młody genokrad. Oczywiście, nosiciel ginie. Co ciekawe, nowo narodzone istoty, choć będące w swej istocie genokradami, przejmują część z cech nosiciel. Dlatego genokrad/człowiek może mieć z grubsza humanoidalną głowę, parę rąk zamiast dwóch, a jego ogon może być krótki lub w ogóle może go nie być. Genokrad czwartego lub starszego pokolenia, rozmnażający się wyłącznie za pomocą ludzi, może przy pobieżnym sprawdzaniu uchodzić nawet za człowieka. Dopiero przy dokładniejszym przyjrzeniu się takiej istocie widać skórę o niebieskawym odcieniu, ostro zakończone zęby, czy też dziwne, niepokojące spojrzenie. Genokrady zamieszkujące swój rodzimy świat do rozmnażania wykorzystują niemal wyłącznie wielkie, pijawkowate istoty nazywane Csith. Rozmnażanie za ich pomocą daje w efekcie zawsze prawdziwego genokrada.
(fragment podręcznika gry "Warhammer 40,000 Rogue Trader)

This enigmatic monster originates from one of the moons of Ymgarl, but has spread throughout space and is threatening to become a real menace. In its native state it is blue, has two pairs of clawed arms, a long muscular tail and a tough leech-like body. Its head is a simple tube of slobbering tendrils and sharp inward-pointing teeth. What makes the Genestealer truly unique is its deadly and extremaly rapid reproductive cycle. Genestealers are of a single gender, and are incapable of reproducing amongst themselves. To reproduce they require another creature, any creature will suffice, of any gender. For all the Genestealer requires is the basic genetic material which is contained in every living cell of the mate. A Genestealer implants its own genetic material in the form of an egg capsule, which is forced into the body of the host by an estendible ovipository normally secreted inside the head. The implantation does not kill the mate immediatelly, but the implanted egg quickly grows until ready to burst out as an immature Genestealer. Needless to say, this kills the parent/host. Interestingly enough, newly born creatures, although fundamentally Genestealers, will have characteristics inherited from the host parent. Thus a Genestealer/human may have a vaguely humanoid head, or only two arms instead of the usual four, and perhaps its tail will be shortened and missing. A Genestealer of four or more generations consistent human parentage would pass for a human on cursory inspection, although a closer look would reveal a bluish skin, sharp pointed teeth and rather disturbing stare. On their home world, Genestealers exploit a large leech-like creature called a Csith, which is the usual mate. Matings with a Csith always produce natural Genestealers, no matter what its parentage otherwise.
(excerpt from "Warhammer: 40,000 Rogue Trader" edition).

Wybrane z tygodnia 75 | Chosen from the week 75

$
0
0
Ponownie witam w przeglądzie najbardziej smakowitych kąsków i ciekawostek wargamingowych z minionych dwóch tygodni. Dzisiejszy tekst jest, można powiedzieć, jubileuszowy - to już siedemdziesiąty piąty raz, kiedy piszę pod tym szyldem... A że na dziś wybrałem wyjątkowo dużo rozmaitych linków - do dzieła!

Tutoriale, poradniki i im podobne:
- Eric The Shed z bloga shedwars pokazuje krok po kroku robienie płotów plecionych z gałęzi lub wikliny. Zastosowanie niezwykle szerokie - od wieków ciemnych do, praktycznie rzecz biorąc, początków XX wieku.
- Julien Cassens opisuje i pokazuje na zdjęciach wykonanie skomplikowanej podstawki-minidioramy pod jedną z pomalowanych przez siebie figurek. Podstawka przeznaczona jest dla elfa, ale pokazane są ciekawe techniki wykorzystania różnych materiałów.
- Mitch K zajął się drzewkami - a dokładniej rzecz biorąc - zrobieniem tanich drzewek. Niby nic odkrywczego, drut, trochę gąbki, trochę wolnego czasu, a efekt robi wrażenie. Proste ale może ktoś nie widział.
- James Wappel prezentuje w kilku częściach wykonanie podstawki pod rydwan z gry "Wargods of AEgyptus. W pierwszej części opisuje rycie płaskorzeźb, w drugiej malowanie podstawki, natomiast trzeci wpis pokazuje gotową pracę. Sam rydwan można zaś zobaczyć tutaj. Wappel to jeden z moich ulubionych malarzy figurkowych - cenię jego styl i szybkość, z jaką pracuje.
- Szybkie wykonanie taniej podstawki - pod minidioramę lub większą figurkę - opisane przez Kerema Özkıra z bloga miniafv.
- Malowanie złota metodą NMM - szczegółowo ilustrowany poradnik autorstwa Rodiona Roeoendera Rubina, malarza którego prace można oglądać w sklepie firmy Scibor Monstrous Miniatures.
- Thanos Efstathion z bloga miniaturesterrainpage podzielił się z nami swoim sposobem na zrobienie niewielkiego pola - z minimalnym nakładem środków i naprawdę satysfakcjonującym efektem.
- A na koniec tej części wpisu, dwa linki do artykułów zamieszczonych na blogu The Grinning Skull. Autor, Will Grundy, opisuje wykonanie zrujnowanego domu w skali 15 mm (to pierwsza część, kolejne zostaną dopiero opublikowane), a także pokazuje, jak wykorzystać sztuczną trawę. Muszę powiedzieć, że o ile raczej nie przepadam za takimi plastikowymi wyrobami, to po przeróbkach Willa prezentują się one naprawdę znakomicie.

Galerie i oglądajki:
- Najpierw coś z naszego podwórka, a konkretnie z Radomia. Tydzień temu miał tam miejsce konkurs malarski Master of Imagination. Swoimi wrażeniami z pobytu na imprezie podzielił się Matheo z bloga Paints of War, natomiast na stronie sklepu White Tree możemy zapoznać się z galerią zwycięskich prac.
- Gobos podzielił się na Bitewnym Zgiełku swoim pierwszym pomalowanym tygrysem w skali 6mm. Rezultat świetny, doskonała podstawka. Zdecydowanie warto obejrzeć, choćby żeby zobaczyć, co można wyciągnąć z takich maleństw.
- Na łamach bloga 40K Addict można obejrzeć kilkanaście zdjęć pokazujących proces budowy modelu bestii Khorne'a, złożonej z innych modeli.
- Dwa klimatyczne wpisy z Massive Voodoo - oba dotyczą barbarzyńców. Pierwszy prezentuje duży model Thruda Barbarzyńcy, drugi natomiast pokazuje, co można wyciągnąć z bardzo starego i naprawdę nie za dobrego plastikowego modelu mięśniaka z mieczem z gry Hero Quest.
- Nieczęsto odsyłam bezpośrednio na stronę GW, tym razem jednak zrobię wyjątek. Piękna armia Mrocznych Eldarów, pomalowana przez Marca Giacco - dla mnie bomba.
- A teraz chwila na wspomnienia - Don Hans z bloga Realm of Citadel pokazuje swoją bandę renegatów z Warhammera 40,000 Rogue Trader. Aż łza się w oku kręci:)
- Krótki skok z powrotem na blog James Wappela, tym razem bohater Krwawych Aniołów.
- I ciekawostka dla tych, którzy narzekają, że plastik jest niewdzięcznym tworzywem. Prawdziwi modelarze używają wyłącznie metalu - MTLB w wersji pancernej.
- Dwa tygodnie temu pokazywałem zdjęcia wciąż malowanego modelu wielkiego robota bojowego, Lewiatana, z firmy Dreamforge Games. Dziś chciałbym zwrócić Waszą uwagę na galerię ze zdjęciami skończonej maszyny. Przypomnę tylko, że autorem malowania jest Przemek Szymczyk (za mało czaszek - komentarz z jednego z polskich for).
- Kolejną pracą, o jakiej pisałem w trakcie jej powstawania, był model wczesnego kościoła, budowanego przez TWD. Dziś można obejrzeć skończony model tej budowli.
- Świetne bestie Nurgla, stworzone przez Szczepana Kalisiaka. Zdjęcie pokazujące taką bestię pozwoliłem sobie pokazać przy polskiej części tego artykułu.
- Odrobina historii, w postaci galerii żołnierzy okopanych po same głowy - pomysł Pierce'a z bloga ww20mm.
- Pozostajemy przez moment w tym samym klimacie, galeria spadochroniarzy-zwiadowców na dżipach, pomalowanych przez Christiana z bloga IMostlyPaintAtNightMostly. Zdjęcie tych figurek widoczne jest obok anglojęzycznej części wpisu.
- Nadal historia, tyle że znacznie dawniejsza - bardzo ładna armia starożytnej Sparty w skali 15 mm do gry "Impetus", pomalowana przez Steve'a z bloga Little Legions.
- Na zakończenie taka mała ciekawostka - kostium Renly'ego Baratheona z "Gry o Tron".

Recenzje:
- Jedna ale treściwa - opis zestawu plastikowych figurek "Male Apocalypse Survivors" z firmy Wargames Factory, poczyniony przez autora bloga Wargame News and Terrain.

Inne, czyli w tym wypadku odrobina teorii koloru. Ponownie blog Nadii, tym razem pisze ona o wzajemnej harmonii kolorów i schematach kolorystycznych.

Strony i blogi warte odwiedzenia:
Pierwsza z dzisiejszych stron to Iron Archives - galeria, zbiór porad i poradników dotyczących budowy rozmaitych terenów - realistycznych, science-fiction, fantasy. Mnóstwo naprawdę robiących wrażenie materiałów. Druga ze stron to blog Ye Olde Skool Warhammer - nazwa mówi chyba sama za siebie...

A ja dodam jeszcze, korzystając z okrągłego numerka tego wydania "Wybranych z tygodnia", że tutaj można sprawdzić, jak wyglądał pierwszy wpis z tego cyklu... 

Welcome in yet another part of my bi-weekly assortment of interesting, curious or just plain funny wargaming related links. Today's note is a kind of jubilee - this is seventy fifth time I'm writing such a note.  Well, let's start as there is a lot of cool things today.

Guides and tutorials:
- Eric The Shed from shedwars blog shows how to build wattle fences step by step. Such fences can be used in variety of eras - since Dark Ages, till the beginning of 20th century.
- Julien Cassens shows and describes how to build elven base - from A to Z. His base is a kind of vignette for one of his miniatures but author describes lots of really good techniques which can be used in many different modelling projects.
- Mitch K builds trees - more specifically, he builds cheap trees. Nothing revolutionary here, just good, old wire bending method - still, final effect is really good. Simple but useful.
- James Wappel presents how to build your own sculpted base for chariot from "Wargods of AEgyptus" game. First part is all about carving reliefs, second shows how to paint the base, third note is a showcase. You can also see finished chariot here. Wappel is one of my favourite figure painters, I really like his style and speed of painting.
- Quick method for cheap base for some kind of vignette or larger miniature - described by Kerem Özkır from miniafv blog.
- Painting NMM gold - detailed tutorial written by Rodion Roeoender Rubin, who paints official Scibor Monstrous Miniatures' products.
- Thanos Efstathion from miniaturesterrainpage page shares his method of making small field - cheap materials and great looking effect - I really like it.
- And two last links of this part will lead us to The Grinning Skull blog, written by Will Grundy. First entry is about building ruined building in 15 mm scale (this is just a first part, more will come later I presume), second link takes us to the article about using plastic grass on your wargaming table. Personally, I don't like such plastic foliage, but Will makes truly fantastic playing terrain using it. Definitely worth to look at.

Galleries:
- Something from Poland first. Last week there was a painting competition Master of Imagination held at Radom. You can see some photos from this event on Matheo's Paints of War blog (and read quite a bit about this competition, if you know Polish), and here you can see gallery of winning entries.
- Gobos, one of co-authors of Bitewny Zgiełk blog, shares with us his first 6 mm tiger. Excellent painting and great looking base.
- More then dozen photos showing building a model of a beast of Khorne built from other plastic kits - you can see it on the 40K Addict blog.
- Two very good entries from Massive Voodoo website - both with barbarians as a main subject. First link leads to a large figure of Thrud the Barbarian (by far my favourite barbarian character), second shows very old, plastic and bad barbarian miniature from Hero Quest boardgame painted to a really high standard.
- Usually I don't link to Games Workshop's website but this is a special case - great Dark Eldar army painted by Marc Giacco - truly labour of love.
- Blast from the past - Don Hans from Realm of Citadel blog shows his band of renegades from Warhammer 40,000 Rogue Trader
- Let's go back to James Wappel's blog - see his Blood Angels hero here. Love the reds.
- Little curio for all people complaining that plastic scratchbuilding is hard. Real man use metal - MTLB built from metal.
- Gallery of winning entries from Russian Crystal Hammer 2013 competition published on River's blog.
- Two weeks ago You could see this Dreamforge Games' Leviathan still in painting - now it is finally finished. Watch this behemoth on painter's blog - Przemek Szymczyk and his commissioned huge war machine (not enough skulls for grim dark - one of the comments on Polish forum).
- Another model which was presented here some time ago during building - Sub-Roman early church built from TWD - finished this time.
- Great looking beasts of Nurgle created and painted by Szczepan Kalisiak. Photo showing these beasts is visible next to the Polish section of this note - I hope Szczepan will not mind this:)
- A little bit of history and gallery of dug-in soldiers, built and painted by Pierce from ww20mm blog.
- Let's stay at history side of things for a little longer - Para Recce Boys and their jeeps from Imostlypaintatnightmostly blog, painted by Christian. Photo of his work is visible next to the English section of this note.
- Still history - but ancient this time. Excellent "Impetus" Sparta army in 15 mm scale built from Xyston miniatures and painted by Steve from Little Legions blog.
- And last but not least - costume of Renly Baratheon from "Game of Thrones".

Reviews:
- Just one but a good one. Review of plastic boxed set of "Male Apocalypse Survivors" from Wargames Factory, published on Wargame News and Terrain blog.

Other:
Again, just one link today, and again River's blog. She writes about harmony of colors and color schemes this time.

Websites and blogs worth visiting:
First link is for Iron Archives website - huge website full of galleries, tutorials and articles about building terrain - futuristic, fantasy, historical - it is all there. And nice miniatures too. Second website today is Ye Olde Skool Warhammer. I think that name of this blog speaks for itself:)

And I would like to add one more thing - as this is seventy fifth "Chosen from the week" article - spare a minute and take a look at first entry of this series, published more then two and a half year ago...

Muszkietem i tomahawkiem część V | By musket and tomahawk part V

$
0
0
W minioną sobotę udało mi się spotkać z kolegami i rozegrać pierwszą dla mnie sesję w "Muszkiety i tomahawki". Choć docelowo maluję stronę brytyjską konfliktów w Ameryce Północnej, tym razem przyszło mi grać Francuzami - co prawda mój wkład figurkowy był skromniutki, tylko pięciu Indian - resztę dostarczył Kadzik.
Pokazywany dziś wojownik to właśnie jeden z tej piątki (wcześniejszych można obejrzeć tutaj). Miniaturka to także dzieło braci Perrych. Skóra i pierwsze rozjaśnienia zostały nałożone aerografem, natomiast cała reszta to już normalna malarska robota pędzlem. Sama Indianin jest tak wysoce generyczny, że może przedstawiać członka dowolnego z plemion, walczących po obu stronach. Jak widać, idealnie nadawał się do roli sprzymierzeńca Francuzów w masakrze, jaką sprawiliśmy Czerwonym Kurtkom - o samej grze można zaś przeczytać na blogu Yoriego.

Last Saturday I managed to meet my friends and play my first "Musquets and Tomahawks" game. Even that I paint British side of Northern America conflicts, I played Frenchies this time. Well - I brought just five finished Indians, rest of our forces were drawn from Kadzik's collection.
This warrior is one of these five miniatures (you can see some of them here). Figure is from Perrys Twins. Skin and first highlights was painted with airbrush, all the rest is standard painting job with normal brush. Miniature is so generic that can be used to represent any Native American woodland Indian, so was perfect for our clash. You can read more about this Red Jackets' massacre here - on Yori's excellent blog.













Muszkietem i tomahawkiem część VI: pierwszy oddział | By musket and tomahawk part VI: first unit

$
0
0
Jakoś tak jest, że zawsze, kiedy kończę malować figurki składające się na coś, co można określić jako oddział, jednostka czy inna, nazwijmy to, spójna całość, ogarnia mnie przyjemne uczucie zadowolenia. Nie inaczej było w przypadku pokazywanego dziś Indianina - piątej figurki braci Perry. A że jest to jednocześnie ostatnia figurka piesza Indian tego producenta w moim posiadaniu, cała pomalowana piątka utworzy pierwszy z oddziałów indiańskich zwiadowców w służbie brytyjskiej w mojej powstającej armii. Figurka obok przedstawia Mohawka, członka plemion irokeskich sprzymierzonego z Brytyjczykami. Bardzo podobną postać znalazłem w jednym z zeszytów Osprey'a, miniaturkę pomalowałem więc korzystając z tego wzoru, uprościłem jedynie nieco wzory na skórze, którą owinięty jest wojownik.
Zdjęcie pokazujące cały oddzialik będzie sporo większe po kliknięciu na nie.
W kolejce do malowania czeka teraz pudełko osiemnastu wojowników indiańskich produkcji Conquest Miniatures.

When I finish painting miniatures, which can be put together as a kind of some unit or troop or some team working together on the game table, I can feel a deep satisfaction - I'm pretty sure most painters feel the same. It was no different with this miniature - fifth painted Perry Miniatures' figure of Woodland Indian. And, as it is the last figure from this producer in my collection currently, all of them will be grouped as first "Muskets and Tomahawks" Indian unit in my growing army. I found very similar Indian in one of the Osprey's books so miniature was painted after the Osprey painting. Only drawings on the leather "skirt" are little less complicated.
Next Indians will be from excellent Conquest Miniatures' boxed set.
Photo with full unit get much bigger after being clicked on.







Kilka zasad pracy z plasticardem | Few rules of plasticard modelling

$
0
0
Autorem dzisiejszych porad dla początkujących jest Mateusz "Matus" Gajos, doświadczony modelarz, którego prace wydaje, między innymi, firma Bitspudło. Mateusz przedstawi kilka prostych porad dotyczących pracy z plasticardem, przydatnych dla osób, które chciałyby samodzielnie budować własne modele pojazdów i broni lub dokonywać zaawansowanych konwersji modeli fabrycznych.
Zdjęcia w artykule przedstawiają niektóre z prac autora poradnika.
Inkub

1. Materiały. To, co znamy pod potoczną nazwą "plasticard" to polistyren wysokoudarowy, ale łatwiej go znaleźć wpisując w wyszukiwarkach sklepów modelarskich (albo na Allegro) HIPS. Na Allegro mozna kupić głównie arkusze, różnej grubości - od 0,25 do 3 mm. ALE! Można też nabyć tam rurki i profile o różnych przekrojach. Są też paski różnej szerokości, ale ich kupno - wg. mnie - nie ma większego sensu - przecież można sobie pociąć arkusze. Z pasków zatem można zrezygnowac przy zakupach - cała reszta się przydaje. Lufy do dział/karabinów zdecydowanie lepiej wyglądają, kiedysą okrągłe (chyba, że ktoś lubi kwadratowe).

2. Narzędzia.
- Naprawdę Ostry Nożyk - najlepiej jakiś modelarski, polecam Olfę.
- Metalowa linijka - plastikową za łatwo pociąć Naprawdę Ostrym Nożykiem.
- Mata do cięcia.
- Papiery ścierne różnej ziarnistości (60, 150, 600) - w arkuszach, do szlifowania na płasko, oraz zrobione domowym sposobem pilniki-paski PVC (szerokosć 15, grubosć 5mm, długość wg uznania) z naklejonym papierem ściernym.

3. Klej. Kleje do polistyrenu (Revell Contacta, Humbrol Liquid Poly) stapiają łączone powierzchnie, co jest istotne, gdy chcemy, żeby nasz model trzymał się "w kupie". Plasticard klejony cyjanoakrylami (potocznie"supergluty") ma czasem tendencję do rozklejania się. Klej tego rodzaju ma swoje zastosowania ale to temat na osobny artykuł.

4. Przemyślenie projektu. Naprawdę istotne jest dokładne zastanowienie się nad tym, co się chce zrobić. Podejście "potnę i posklejam, zobaczymy co wyjdzie", sprawdza się tylko czasami. Nawet orcza myśl techniczna wymaga przemyśleń. Zanim zaczniesz ciąć i kleić - przeszukaj internet, rozrysuj - chociaż z grubsza - cały projekt. Bardzo ważne jest wzięcie pod uwagę przy planowaniu modelu grubości plasticardu.

5. Staranność. Nie wystarczy skleić dwóch kawałków - ważne jest dokładne mierzenie, trzymanie kątów, mierzenie, szlifowanie, mierzenie. Inaczej model będzie miał szpary i będzie krzywy. Ważna jest też cierpliwość - kleje do polistyrenów nie łapią od razu - po sklejeniu detalu trzeba poczekać z jego szlifowaniem albo innymi akcjami siłowymi, bo nasz świeżo sklejony fragment modelu się rozjedzie.

6. Przerwy. Kleje śmierdzą, parują, powodują ból głowy. Praca nad małymi detalami męczy oczy. Szlifowany plasticard pyli, zbiera się dużo opiłków. Warto co jakiś czas zebrać i wywalić wszystkie śmieci, odpocząć, przemyśleć kolejne kroki. Dobra okazja ku temu to sklejenie większych elementów - nie kusi nas wtedy, by je wygładzić.

7. Czas. Nie ma co się spodziewać, że zrobi się czołg z detalami, ruchomą wieżyczką i innymi bajerami w jeden wieczór. Tyle zajmuje samo naklejanie nitów na modelu wielkości transportera rhino. Choć w sumie naklejanie nitów to dość przyjemne zajęcie, bo oznacza, że to wreszcie koniec prac - nity nakleja się, kiedy wszystko inne jest już gotowe.

8. Odrobina pokory. Nie warto na początku przygody z plasticardem porywać się na większe projekty - nawet jeśli wcześniej skleiłeś 20 rhinsoów, 5 land raiderów, i bliżej nieokreśloną ilosć modeli redukcyjnych. Budowanie modelu od podstaw to "nieco" inna sprawa. Tu nie ma instrukcji, a wielokąty nie są od razu spasowane. Najlepiej zacząć od czegos małego, przykładowo rozbudowie istniejącego modelu - dorobienia/przedłuzenia luf, montażu dodatkowego pancerza albo wymianie ostrza miecza.

Simple rules of plasticard modelling below were written by Mateus "Matus" Gajos, experienced modeller who built many models available commercially. Many of his creations can be bought, for example, at Bitsbox's webstore. Mateusz wrote some basic guidelines for working with plasticard for beginners - persons just starting converting commercially available model kits or preparing to build first own models.
Photos in this article shows some of the guide author's works.
Inkub

1. Material. The true name of plasticard is "High Impact PolyStyrene", it is frequently labelled in modelling stores or auction sites as "HIPS". You can buy it in many forms, with sheets of varied thickness - from 0.25 to 3 mm being most popular. BUT! You can also buy many other shapes, such as tubes or pipes. There are strips available too but I think that buying them is a waste of money - you can just cut sheets to stripes. All other shapes are useful - barrels for guns/carbines look definitely better being round then square...

2. Tools.
- Really Sharp Knife. Modelling ones are the best, I recommend Olfa knife.
- Metal ruler. Plastic is too easy to damage with Really Sharp Knife.
- Self-healing cutting mat.
- Sandpaper with grit of various sizes (60, 150, 600) - bought in sheets, for sanding parts flat and home-made PVC files (strips of pvc 15 mm wide, 5 mm thick, of varying lenght) with sandpaper glued on.

3. Glue. Polystyrene glue (such as Revell Contacta, Humbrol Liquid Poly) melts glued surfaces, which is really important, as we want to have strongest possible bonds. Cyanoacrylic glues are not recommended as their bond tends to break under application of force. Such glues definitely have uses in polystyrene modelling of course but this is out of scope of this little article.

4. Think your project over. It is really important to precisely know what you are trying to build. "I will cut some plastic, glue it together and lets see how it will turn out" is not working most of the time. Even orcs need to think a little before starting to work their tech-magic. Before you start with cutting, sanding and glueing search the Web, draw your project (even rough sketch helps a lot). It is really important to count thickness of your material into your project too.

5.Carefulness. It is not enough to just glue two pieces together - it is important to carefully measure them, check angles, measure everything again, sand edges, measure everything one more time. We don't want our model to have some gaps afterall, right? It is equally important to be patient too - polystyrene glue don't bond instantly. Wait some time before sanding glued pieces or they will just come apart.

6. Take some breaks. Glue stinks, it evaporates, cause headaches. Working on small details put a strain on your eyes. Sanding plasticard produces a lot of dust. Take a break sometimes, clean your working place, rest a little bit, think over your next steps. Make a habit of resting a little bit after glueing some bigger elements - their bond will be stronger and you will be rested.

7. Take your time. Don't expect to make a tank with moveable turret, full of detailed small parts and other wonders in one evening. Putting rivets on a Rhino APC sized model takes a full evening - but it is a pleasant work, as it means that our project is nearing its end (gluing rivets is a last part of working on a model).

8. Have a little humility. Don't start huge, complex projects on the very start of your modelling career - even if you built 20 rhinos, dozen land raiders and numerous other plastic kits before. Building models from scratch is entirely different modelling experience. There is no assembly guide here, parts do not fit perfectly and you have to cut and prepare them by yourself. It is best to start with some relatively simple project, like a small conversion of existing model kit - building barrels longer, changing them, adding some ablative armour or exchanging sword blade.

Prosto z pudełka: omówienie zestawu "Woodland Indian War Party" produkcji Conquest Miniatures/Warlord Games | Straight from the box: review of "Woodland Indian War Party" boxed set by Conquest Miniatures/Warlord Games

$
0
0
Szukając figurek do "Muskets & Tomahawks" dokonałem przeglądu oferty rozmaitych firm. Całkiem liczni producenci mają w swoich katalogach figurki odpowiadające tematyce i okresowi gry, z jakością jest już - niestety - trochę gorzej. Są tacy, którzy mają figurki bardzo wierne źródłom pod względem detali, dające się z łatwością przypisać do określonych plemion/oddziałów/jednostek, są też tacy, u których detale są, powiedzmy, nieco ogólne. A kiedy zacząłem jeszcze zastanawiać się nad rzeźbą figurek, okazało się, że grono odpowiadających mi wytwórców dość znacznie się zmniejszyło. Wśród tych, które nadal pozostawały w kręgu moich zainteresowań, były produkty firmy Conquest Miniatures. Producent ten specjalizuje się w tematyce związanej z Indianami, ma duży wybór wojowników z poszczególnych plemion, a także żołnierzy brytyjskich i francuskich, osadników, członków oddziałów nieregularnych, itp. Po obejrzeniu zdjęć pomalowanych figurek stwierdziłem, że znalazłem to, czego szukałem. Co więcej, ku mojemu zadowoleniu okazało się, że firma Warlord Games zaczęła sprzedawać pudełkowe zestawy metalowych figurek Conquesta w ramach swojej linii produktów przeznaczonych do gry "Black Powder", oszczędzając mi mozolnego wybierania mniejszych zestawów.

Pudełko w które zapakowane są miniaturki wykonane jest ze stosunkowo cienkiej tektury, podatnej na zgniecenia. Na przedniej stronie widoczna jest grafika pokazująca Indian w walce, tylna strona zawiera króciutki rys historyczny, zdjęcie pomalowanych figurek oraz wyróżnione dwie figurki, wśród których znajduje się sachem - indiański wódz.

Wewnątrz opakowania umieszczona jest wkładka z grubej tektury, w której wycięciach znajdują się dwa plastikowe blistry z figurkami, oraz dwustronna, kolorowa ulotka przedstawiająca ciut dokładniej historię Indian z terytoriów obecnej wschodniej Kanady i północnego wschodu USA wraz z przykładem malowania - identycznym jak na tylnej stronie pudełka. Ulotka zawiera także opis taktyki Indian leśnych.

Miniaturki, których jest dziewiętnaście, nie są zabezpieczone w żaden sposób przed uszkodzeniami - poza plastikiem blistra. Prawdę mówiąc, już podniesienie pudełka napawa pewnymi obawami - wyraźnie daje się słyszeć stukot i grzechotanie obijających się o siebie miniaturek. Na szczęście w moim pudełku nie było poważniejszych uszkodzeń, ale już w pudełku brata, Mormega, wódz Indian miał ułamaną rękę z muszkietem. U mnie najpoważniejsze zniszczenia to bardzo mocno zgięte lufy dwóch muszkietów. Podejrzewam jednak, że tego rodzaju uszkodzenia powstają jeszcze na etapie wyciągania figurek z formy i są oznaką badziewnej kontroli jakości. Wyprostowanie takich luf, co oczywiście jest możliwe, po pierwsze osłabia metal, po drugie nigdy nie udaje się do końca. Widać to zresztą na zdjęciach dołączonych do notki. Dwa z nich pokazują figurki z pogiętymi lufami, prosto z pudełka, dwa kolejne przedstawiają te same miniaturki już po próbach starannego wyprostowania luf - nadal są one delikatnie powykrzywiane i nic już się z tym raczej nie da zrobić.

Wśród figurek jedna jest niedostępna poza tym zestawem - to model wodza. Pozostałe pochodzą z różnych zestawów produkcji Conquest Miniatures, rozpoznałem figurki z zestawów "Iroquis warriors A" oraz "B". Ogółem moje pudełko zawiera piętnaście różnych figurek i cztery będące duplikatami. Część póz figurek jest do siebie mocno zbliżona, miniaturki różnią się jednak znacznie detalami wyposażenia - przy odpowiednim malowaniu z pewnością będą się dość mocno różnić od siebie. Jak w innych zestawach pudełkowych Warlord Games, w pudełku nie ma podstawek - miniaturki zaopatrzone są w niewielkie, nieregularne podstawki metalowe, do grania trzeba będzie jednak przykleić je albo na podstawkach wyciętych z płytki plastikowej, albo na dostępnych w sklepach podstawkach plastikowych. Wszystkie figurki uzbrojone są w broń palną, większość broni - jeśli nie wszystkie - to muszkiety.

Figurki wykonane są w prawdziwej skali 28 mm, co oznacza, że są stosunkowo proporcjonalne. Porównanie z figurkami braci Perrych pozwala stwierdzić, że są od nich minimalnie mniejsze. Są jednak bardziej szczegółowe, odnoszę także wrażenie, że ich pozy są generalnie bardziej dynamiczne. Detale, zwłaszcza fryzury, pozwalają przypuszczać, że figurki przedstawiają Irokezów nie-Huronów, ogólnie jednak nadają się do wykorzystania po obu stronach konfliktu, czyli wojny francusko-indiańskiej.

Jakość odlewów jest dość dobra - choć poza wspomnianymi pogiętymi elementami, w zasadzie na wszystkich figurkach miałem wyraźne linie podziału formy, nie zauważyłem jednak poważnych uszkodzeń, w rodzaju niedolanych fragmentów. Co prawda, praca pilnikiem będzie niezbędna, sądzę jednak, że efekt będzie tego wart.

Looking for a miniatures for "Muskets & Tomahawks" I searched through catalogues of many companies. There is quite a lot of manufacturers producing figures for this period but I've found that quality of sculpts is lacking in many cases - at least judging by the pictures available online. Most of the producers sell miniatures lacking specific details making them members of particular tribe - specific haircuts, leggins or boots are almost non existent. And as I was looking for a British-allied Indians, I wanted them to be as close to originals, as possible. Fortunately Conquest Miniatures makes exactly what I need - higly detailed miniatures of Woodland Indians in dynamic poses, with enough details to mark them as belonging to specific tribes. This company makes full range of accompanying miniatures also (settlers, soldiers, rangers, etc. - for both sides of the conflict). After seeing some pictures of painted miniatures online, I decided to buy miniatures from Conquest. Fortunately, Warlord Games has just started selling Conquest's French-Indian War products then, and most important miniatures were repacked in boxed sets under the label of WG's "Black Powder" game. Great!

Box itself is made from rather thin cardboard, prone to being damaged easily. Front side has large, very nice painting of Woodland Indians war party at combat, back side has photos of painted miniatures and short text describing Indian's history. There is one photo of Indian chief - sachem - being especially visible, as this miniature is unique for this boxed set.

Inside there is a sheet of much thicker cardboard with two plastic blisters stuck in it and two-sided color leaflet with more detailed history of Woodland Indians, their tactics and examples of painted miniatures - the same as are visible on the back side of the box.

Miniatures inside blisters - nineteen figures - are not protected from damages in any way - besides the plastic blister itself. They move inside blisters VERY easily. To be honest I have had a bad feelings about this right after getting the box  - miniatures hitting each other were clearly audible. Fortunately, my figures weren't damaged but this was not the case with my bro's box. His sachem has broken arm with the weapon. Most serious damage in my box were two badly bended barrels but I think they were bended in the factory, during removal from the moulds. This is sign of pretty bad quality control for me, as making such barrels perfectly straight isn't easy and it tends to weaken the metal. You can see on some pictures both bended muskets and how they look like after I tried to make them straight.

One of the miniatures inside the box is exclusive to this set - Indian sachem. The rest comes from different sets of Conquest Miniatures, I think they are taken from "Iroquis Warriors A" and "B" sets mostly. There are fifteen different miniatures inside my box, with four more being duplicates. Some miniatures look similar but they have different gear, haircuts, etc. Painted with different colors, they will certainly look different enough on the table. As with all other Warlord Games' boxed sets, there are no bases inside - all miniatures have integral small metal bases but they certainly need to be based on commercial or homemade bases for gaming. All miniatures carry gunpowder weapons, most of them, if not all, are muskets.

Miniatures are sculpted in true 28 mm scale, which means they are almost correctly proportional. In comparison to Perry Miniatures' Indians, they are slightly smaller but much more detailed. I think they are little more dynamic too. Details, especially haircuts, identify them as Iroquis - non-Hurons. As the largest differences between Hurons and other Iroquis were colors and haircuts, I think it is safe to say that they can be useful for both sides of French-Indian war.

Quality of casting is pretty good - besides two bended barrels all my miniatures have clearly visible mould lines too, but there was no miscasts or any deformities. Working with small file will be necessary, of course, but I think final effect will be great.









Epic 30K: odsłona dwunasta | Epic 30: part twelve

$
0
0
Trochę cicho było ostatnio o naszym projekcie Epic 30K - ale coś tam się dzieje i w tym temacie, tyle że raczej wolno. Mój brat pomalował wcześniej swoje drednoty, a ja na warsztat wziąłem trzy pierwsze Land Raidery, starutkie modele pochodzące jeszcze z pudełkowej gry "Space Marine", pierwszego wcielenia Epica. Dzięki temu, że są takie stare, idealnie wpisują się w klimat Herezji Horusa, przedstawiają bowiem pierwszą wersję tego pojazdu, bardziej klockowatą od późniejszej. Malowanie prościutkie, raczej na szybko. Podkład, delikatny wash olejny (chyba ciut za delikatny nawet), a potem detale, rozjaśnienia, delikatne przybrudzenia. Po pomalowaniu reszty pojazdów na czołgach pojawią się jeszcze kalkomanie ze znakiem Legionu.

Our Epic 30K project is not forgotten but progress has been really slow. My bro painted his three dreadnoughts lately and I managed to paint just three Land Raiders for my Legion, very old models which comes from original boxed "Space Marine" game, first so to say edition of GW's Epic. And as they are so old, they fit perfectly in Horus Heresy era - they represent older Land Raider design, from the Rogue Trader era, even more boxed and higher then current ones. Painting is very simple - basic color, light oil wash (maybe too light), then details, some highlights and light weathering. There will be also decals added to all vehicles, with Legion's Iron Gauntlet, but I have to finish them all first.




Murki i zarośla sprzed lat | Walls and hedges from the past

$
0
0
W minioną niedzielę miałem okazję przejrzeć stare pudła z różnymi rzeczami związanymi z hobby. W jednym z praktycznie zapomnianych pudełek znalazłem pozostałości moich najstarszych "prawdziwych" terenów. "Prawdziwych", bo nie z papieru - od samego początku niespecjalnie podobały mi się tekturowe dodatki, którymi raczył nas, wtedy mój jedyny, wydawca. Na zdjęciu obok widać zbliżenie na żywopłot wykonany z wargamingowego materiału marzeń - grubych, zielonych ściereczek do zmywania. Do dziś moje oko czujnie przegląda półki odpowiednich sklepów, w poszukiwaniu takich - wyłącznie zielonych - akcesoriów (pokazuję je obok początku angielskiej wersji notki). Żywopłot wykonałem kierując się chyba jakimś poradnikiem, wygrzebanym w którymś z bardzo starych "White Dwarfów". W sumie, przy lekkim przymknięciu oka, broni się do dziś. Miałem ich sporo więcej ale do dziś przetrwały tylko te trzy widoczne na fotografii. Kolejne zdjęcie pokazuje pozostałości mojej kolekcji murków. Wykonanie banalnie proste, a efekt chyba byłby całkiem przyzwoity, gdybym je odpowiednio postarzył i zrobił troszkę mniej bajkowe, a bardziej realistyczne. A na ostatnim zdjęciu widać komercyjne żywopłoty, dokładnie takie, jakie widywało się wtedy - na początku lat 90. minionego wieku - na zdjęciach w "Białym Krasnalu". Ech, to były wtedy prawdziwe rarytasy...
Zastanawiam się, czy nie napisać poradników pokazujących jak zrobić takie proste elementy terenu...

Last Sunday I searched through my hobby-related old boxes with wargaming stuff. In one of boxes I found some leftovers of my the oldest "true" terrain pieces. "True" - means not made from cardboard. Since the very beginning of my adventure with wargaming, cardboard terrain was barely tolerated by me - it just doesn't look good enough on the table I think. Photo above shows close-up of one of my home-made hedges, made from one of the most versatile wargaming material ever - scouring heavy duty green pads (visible next to this note). I'm looking for green variant to this very day, every time when I'm in the right store. Hedge was made according to the instructions published in one of the old "White Dwarfs" I think - and it is still almost ok in my opinion - for fantasy battles. I have had quite a few more but the three of them visible on one of the photos are the last still in my possession. Another photo shows remains of my "walls" collection. Making such walls is very easy and final result could be satisfying - with more realistic size and weathering of course. And on the last photo you can see commercial hedge, exactly the same as the ones visible on the pages of "White Dwarf" in these bygone days... True treasures then, in Poland...
I wonder... should I write some tutorials about building such simple terrain?





Parszywa dwunastka | The dirty dozen

$
0
0
Parszywą dwunastką jest taka właśnie liczba pozostałych mi do pomalowania ghuli. Co prawda, część już jest gotowa, a część w bardzo zaawansowanych pracach wykończeniowych, niemniej jednak tuzin pozostał do pokazania - dziś pierwszy stwór z tego grona.
Ponieważ do przyspieszenia prac użyłem aerografu, wszystkie pozostałe jeszcze trupojady będą prezentować zbliżone kolory - zgniłozielony z akcentami czerwieni i purpury. Aerografem naniosłem warstwę białego podkładu, potem tryskając głównie od dołu kolorem czarnym stworzyłem warstwę najgłębszych cieni. Poprawiłem nieco psiukając z góry kolor biały i zająłem się kolorem podstawowym ciała - w tym wypadku był to któryś z zielonych kolorów Vallejo, z ich palety kolorów historycznych z okresu II wojny światowej - niestety, nie pomnę który. Dodawałem do niego potem nieco przygaszonego żółtego i bieli, psiukając coraz to jaśniejsze - i mniejsze - rozjaśnienia zenitalne. Po wyschnięciu farby nałożyłem olejny wash w kolorach purpury i czerwieni. Kiedy figurka była już sucha, domalowałem finalne rozjaśnienia farbami akrylowymi, detale jak pazury, oczy czy język i broń.

The dirty dozen is my last twelve miniatures of old ghouls for my unit of them. To be honest, some of them are already fully finished and all of them are just waiting for final touches but there is still full dozen of them to show. And today is first of them.
To speed up the painting I used airbrush so whole dozen of corpse eaters will be finished in very similar colors - muted, rotten green with some purples and reds. White basecoat was airbrushed on all miniatures at the same time, then I spray black on the lower surfaces, to make instant, strong shadows. Then I airbrushed white again - zenitally and after that miniature was airbrushed with some Vallejo green color. Unfortunately I don't remember which one - some green from historical WW2 range. Highlights were done with adding muted yellow and white to the green paint and gently airbrushing it in lighter and lighter layers zenitally. After the paint was dry it was time for oil washes (purple and red) to make some smooth color transitions on joints, wounds and to give miniature some colors. After that final highlights were painted with standard brush and acrylic paints, as were all details - claws, teeth, eyes.







Z otchłani czasu - los oddziałów walczących dla Ordo Malleus | From the abyss of time - fate of units fightning for Ordo Malleus

$
0
0
W służbie Ordo przeżywają jedynie Szarzy Rycerze. Członkowie wszystkich innych oddziałów giną po oddaniu ich pod rozkazy Ordo. Przyczyna zniszczenia jednostek wojskowych, przydzielonych do Ordo Malleus, jest prosta. Wszyscy żołnierze, którymi dowodził Inkwizytor Zwyczajny, mieli kontakt z Demonami. Poznali jedną z najmocniej strzeżonych tajemnic Imperium: wiedzą, że Demony istnieją, a Chaos jest straszliwym zagrożeniem. Ci żołnierze, którzy przeżyją bitwę lub kampanię, są zabijani, z pełnymi honorami wojskowymi, wkrótce po zakończeniu działań bojowych. Z łatwością można ich zastąpić, a Ordo Malleus likwidowało już całe pułki i korpusy Armii Imperialnej.

Najlepszy przykład takiego działania miał miejsce pod koniec Oczyszczenia Nexxas (M.40.561). W walce z najazdem Zdradzieckich Legionistów Dzieci Imperatora wziął udział cały korpus Armii Imperialnej. Po odparciu ataku korpus został zniszczony w bombardowaniu orbitalnym przeprowadzonym przez okręt Ordo. Archiwa Imperialne zmieniono, zapisano w nich, że odpowiedzialność za zniszczenie jednostek spada na siły renegackich Eldarów.

Jedynym powszechnym wyjątkiem od tej reguły sekretnej likwidacji są jednostki Adeptus Astartes. Egzekucja Marine postrzegana jest jako marnotrawstwo. Jednostki Marines nie są wybijane, zamiast tego poddaje się je praniu mózgów - niszczy się ich umysły, nie ciała. Pranie mózgu usuwa dokładnie wszelką pamięć o prawdziwej działalności Ordo Malleus, wiąże się jednak z koniecznością powtórnego szkolenia ofiary tego procesu. Marines, którzy zostali poddani tej procedurze nie potrafią nawet samodzielnie się odżywiać, nie mówiąc nawet o walce dla Imperium.

Spośród Adeptus Astartes pamięć mogą zachować jedynie Szarzy Rycerze, zbrojne ramię Ordo. Wraz z upływem stuleci jasnym jest, że Szarzy Rycerze zachowują w tajemnicy sekretną wojnę Ordo z Chaosem równie dobrze, jak Inkwizytorzy.  
(Fragment podręcznika "Realm of Chaos Slaves to Darkness", 1988)

Only the Grey Knights survive in the service of the Ordo. All other troops die when given over to them. The reason for non-survival among military units attached to the Ordo Malleus is simple. Any troops that an Inquisitor Ordinary has commanded have been exposed to Daemons. They are privy to one of the most closely-guarded Imperial secret: that Deamons exists and Chaos is terrible threat. Those that survive a battle or campaign are executed, with full honors, shortly afterwards. They are expendable, and entire Imperial regiments and corps have been despatched by the Ordo Malleus.

The most notable occasion was at the end of the Nexxas Exculpation (M.40.561). An incursion by the Traitor Legionnaires of the Emperor's Children was opposed by a complete Imperial Army corps. Once the invasion had been beaten off the corps was destroyed by orbital bombardment from an Ordo warship. The Imperial records were altered to show that a renegade force of Eldar was responsible for the destrucion ot the unit.

The only general exception to this policy of secrecy-by-extermination are Adeptus Astartes units. Execution of a Marine is seen as wasteful. Marine units are mindscrubbed rather then killed - their memories destroyed rather than their bodies. Mindscrubbing removes any and all memories of the Ordo's true purpose, but requires its victims to be completely retrained. Mindscrubbed Marines cannot even feed themselves, let alone fight for the Imperium.

Of the Adeptus Astartes only the Grey Knights, the Ordo's "Chamber Militant" are allowed to retain their memories. The centuries have proved that the Grey Knights can keep the secret of the Ordo's hidden war against Chaos as well as any Inquisitor.
(Excerpt from the "Realm of Chaos Slaves to Darkness" rulebook, 1988)

Wybrane z tygodnia 76 | Chosen from the week 76

$
0
0
Ciepło, wakacje trwają, trwa też okres ogórkowy w mediach, o czym można się z łatwością przekonać włączając telewizor, czytając gazetę czy zaglądając na popularne portale. Trwa... ale nie w "Wybranych z tygodnia". Dzisiejszy odcinek "tego co fajne w naszym hobby" jest, mam wrażenie, wyjątkowo bogaty.

Patrzajki:
- Świetny wątek na forum The Daemonic Legion, w którym Fifth_Miracle przygotowuje swoją armię demonów Slaanesha. Swoją do tego stopnia, że rzeźbi większość figurek.
- A skoro jesteśmy już przy Slaaneshu, tu można zobaczyć bardzo klimatyczną armię Emperor's Children w malowaniu studia malarskiego Ballistic Skill Four. Jest o tyle ciekawa, że odbiega nieco od czystej purpury, tak wszechobecnej w większości interpretacji malarskich tego Legionu.
- Czołg Malcador Infernus produkcji Forge World w malowaniu Juana z bloga Miniature paintings by Juan.
- Hmm... Kolejny link, kolejna rzecz do WH40K, coś dziś monotematycznie. Ale to się jeszcze zmieni. Piękny, jeśli można w tym przypadku użyć tego słowa, drednot Death Guard pomalowany przez LUKa z bloga Brush Brothers.
- Przeskoczmy na chwilę z bloga polskiego na rosyjski, na wspominany w poprzednich odcinkach "Wybranych..." kącik sieci należący do Nadii, czyli River. Pomalowała ona niedostępną jeszcze w sprzedaży grupę dowodzenia złych krasnoludów rosyjskiego producenta Russian Alternative. Swoją drogą, ma on w ofercie naprawdę bardzo fajne figurki.
- A tutaj galeria zdjęć pewnej dioramy Gwardii Imperialnej, którą można było obejrzeć na Golden Demonie 2010 (można także zerknąć na kilkanaście innych prac jej autora)...
- Bardzo duża galeria rozmaitych prac w skali 1:72 autorstwa Toma Somfelda. Prezentowane są miniaturki głównie z okresu rewolucji amerykańskiej i drugiej wojny światowej. Nie są może pomalowane w sposób mistrzowski, jednak zdjęcia robią bardzo dobre wrażenie.
- Powrót do świata Warhammera - świetnie pomalowany czarny smok Mrocznych Elfów w malowaniu We7.
- Obszerna galeria prac Marcela Dulonga - modele historyczne i nie całkiem historyczne. Świetne zdjęcia. Praca tego autora przedstawiająca artylerzystów z Death Korps of Krieg widoczna jest obok polskiej części notki.
- Forgefiend Czarnego Legionu pomalowany przez Garfy'ego z bloga Tale of Painters.
- Cykl artykułów zamieszczonych na blogu 5th Dimension, napisany przez Katana, a przedstawiający proces tworzenia dioramy "Powrót Starych Bogów", tworzonej na potrzeby konkursu "Armies of the Parade". 
- Tu można zobaczyć piękną minidioramkę polskiej husarii, pomalowaną przez Krassusa z bloga Wargaming Zone.
- Skończona diorama do gry "Rivet Wars", zrobiona przez Roba Hawkinsa. Kilka tygodni temu podawałem linka do artykułu, w którym Rob opisywał, jak zrobił sterowiec widoczny w tej pracy.
- Jedno ale świetne zdjęcie, pokazujące stół do gry "Deep Wars" - skirmisha osadzonego w podwodnym świecie.
- Piękna diorama historyczna autorstwa Rafała Jankowskiego - polski autor i polski temat.
- Do czego można wykorzystać bitsy pozostałe po sklejeniu rozmaitych Tyranidów? Do tego - powstająca flota kosmicznych monstrów do "Battlefleet Gothic" lub dowolnej innej gry tego rodzaju. 
- A na koniec tej części zestawienia, James Wappel i pomalowany przez niego motocyklista zakonu White Scars.

Poradniki wszelkiego rodzaju:
- Oldhammer to nazwa pewnego oddolnego ruchu miłośników starych edycji Warhammera, powiedzmy gdzieś tak do trzeciej, góra czwartej edycji włącznie. Jednym z ważniejszych miejsc w sieci dla tego ruchu jest blog Realm of Chaos 80. Na jego łamach opublikowany został tekst o tym, jak zacząć się w to bawić.
- Świetny poradnik autorstwa jednego z najlepszych malarzy figurkowych świata, Bohuna, o malowaniu kosmicznego marine z zakonu Lamentersów. Zakon zakonem, a zasady malowania zasadami. Must see.
- Powrót na blog Jamesa Wappela i krótki poradnik dotyczący wykorzystywania ramek żywicznych, jakie często odcinamy od przygotowywanych modeli.
- Na blogu Massive Voodoo pojawił się bardzo dobry, prosty poradnik wideo pokazujący jak samodzielnie zrobić mokrą paletę. Jeśli jeszcze nie używasz czegoś podobnego, najwyższy czas zacząć.
- Pozostańmy na chwilę w temacie pomocy wokółhobbystycznych - na nowozelandzkiej stronie Photo-Info znalazłem artykuł dotyczący samodzielnego zrobienia estetycznego, składanego namiotu bezcieniowego do fotografowania figurek.
- Andrew Saunders zamieścił na swoim blogu Loki's Great Hall dwuczęściowy artykuł pokazujący jak samodzielnie zrobić normandzkie bocage w skali 15 mm (część pierwsza, część druga).
- Poradnik malowania oczu w skali 28 mm po raz pierwszy (autorstwa Angela Giraldeza)...
- ... i po raz drugi, napisany przez matheo z bloga Paints of War.
- Giraldez opublikował też kilka dni temu na fejsie poradnik, a właściwie serię zdjęć pokazujących kolejne etapy malowania jednej z nowych dużych figurek do Infinity - Anacondy.
- Na świetnym blogu Sproket's Small World Davida Sopera można przeczytać tutorial pokazujący jak zrobić śnieg na podstawce przygotowywanego modelu.
- Will Grundy zamieścił na swoim blogu drugą część tekstu pokazującego, jak zrobić ruinę domu z drewnianych ścinków.
- Tę część dzisiejszego zestawienia chciałbym zakończyć linkiem do dokumentu, w którym zawarte są oceny sędziowskie wspominanego już na tych łamach konkursu malarskiego Spring Angel 2013. Dokładne omówienia poszczególnych sędziów, plusy i minusy poszczególnych prac okiem członków jury. Chciałoby się widzieć więcej takich materiałów z konkursów malarskich.

Darmoszka:
Dziś trzy linki, tyle że jeden baaaaardzo obszerny. Tutaj można zapoznać się z darmowym periodykiem "Warning Order" publikowanym w Sieci przez Wasatch Front Historical Gaming Society. 35 numerów, kolejny w opracowaniu, mnogość tematów, pisane przez i dla wargamerów. Naprawdę, jest w czym przebierać.
Drugi z linków prowadzi do bloga Skulldred, na którym można zapoznać się z powstającą grą skirmishową o takiej samej nazwie, pisaną przez Davida Kinga. By się w to pobawić, na razie konieczne jest zapisanie się do udziału w beta-testach.
Ostatnią rzeczą w tym dziale, na jaką chciałbym zwrócić uwagę Szanownych Państwa, jest ten blog, a dokładniej wpis poświęcony rozgrywaniu wojny sześciodniowej na zmodyfikowanych zasadach Flames of War. Trafił on do kategorii darmowe, ponieważ zawiera dobrze zrobione zasady ogólne, a także rozpiski sił izraelskich, egipskich oraz jordańskich - a w przygotowaniu siły Syrii oraz OWP.

Inne:
Wargaming to często okazja do zabawy w tworzenie światów, oddziałów, kampanii i wojen. Lubię czasami poczytać coś w tym klimacie, a ostatnio trafiłem na bardzo interesujący przykład tworzenia całego demonicznego boga Chaosu do Warhammera - oczywiście jednego z pomniejszych. Jeff Vader z bloga Officio Conventorum wymyśla, ilustruje i buduje figurki demonów i wyznawców boga Mhorrigota, którego domeną jest cynizm, obojętność oraz bezwzględność. Doskonała robota - ilustracja większego demona tego boga zdobi angielską część dzisiejszych "Wybranych...". Dostępny jest także drugi z wpisów z tej serii.

Jeśli jesteście ciekawi, o czym pisałem w "Wybranych..." siedemdziesiąt pięć odcinków temu... zajrzyjcie tutaj. Serdecznie polecam także podobne zestawienie, może nieco bardziej warhammerocentryczne, pojawiające się co tydzień na zaprzyjaźnionym blogu Quidamcorvusa.

It is finally hot summer here, school holidays are in a full swing as it is cucumber season, at least judging by the programmes of tv stations, paper magazines or Internet news sites. But fear not - "Chosen of the week" is as good as ever, with this issue being one of the biggest so far I think.

Galleries and cool photos:
- Excellent thread on the "The Daemonic Legion" forum, where you can see how Fifth_Miracle builds his own Daemons of Slaanesh army. His own in purest sense of this word, as he even sculpts most of miniatures.
- Speaking about Slaanesh - take a look at this great Emperor's Children army painted by Ballistic Skill Four Painting Studio. This army is so interesting because it is not entirely purple like most Emperor's Children miniatures out there.
- Malcador Infernus tank produced by Forge World and painted by Juan from Miniature paintings by Juan blog.
- Well, another link, another WH40K thing... Very nice (if nice is a right kind of word to describe anything connected with Nurgle) Death Guard Legion dreadnought painted by LUK from Brush Brothers blog.
- Let's for a moment jump from a Polish to Russian blog - Nadya River and her evil dwarfs command group - excellent, yet unreleased miniatures from Russian Alternative producer. Other sculpts in this manufacturer's catalogue are really nice too.
- Check this cool Imperial Guard vignette, one of the Golden Demon 2010 entries (and some other works by its author).
- Another one Imperial Guard vignette, painted by Tekmet back in 2010. This one got mixed reactions as it shows how brutal war really is.
- Very large gallery of 1:72 vignettes by Tom Somfeld. There are mainly AWI and WW2 miniatures being presented there. Figures are maybe not the masterclass level but photos are really good.
- Return to the Warhammer universe - excellent Dark Elves Black Dragon painted by We7.
- Large gallery of Marcel Dulong's masterpieces - both historical and non-historical ones. Great photos. Marcel's Death Korps of Krieg heavy mortar is visible next to the Polish part of this article.
- Forgefiend of Black Legion, painted by Garfy from Tale of Painters blog.
- Series of articles published on 5th Dimension blog by Katan. He describes building his "Armies on the Parade" vignette named "Return of the Old Gods".
- Here you can see small vignette of Polish Winged Hussars in 15 mm scale painted by Krassus from Wargaming Zone blog.
- Rob Howkins finished his "Rivet Wars" diorama. I already linked his article about building a dirigible for this vignette, now you can see how it looks entirely finished.
- Just one but really nice photo of finished "Deep Wars" underwater skirmish game board..
- If you ever wondered what to do with all leftover bits from Tyranids models, look no further. Just look here. Great looking Tyranid space fleet for "Battlefleet Gothic" or any other space combat game.
- Last link in this part of this issue of "Chosen..." will take us to James Wappel's blog and his first painted bike from White Scars chapter.

All kinds of guides: 
- Oldhammer is a name of kind of grassroots movement of fans of old editions of Warhammer - third, maybe fourth edition at the most. One of the most important websites of this movement is Realm of Chaos 80 blog. You can read how to get involved in playing old Warhammer games there.
- Excellent painting guide written by one of the best miniature painters of the world, Bohun. He writes how to paint Lamenters Space Marine but - to be honest - chapter is not really important here. A great opportunity to see how paints this master of the brush. Must see. Really.
- James Wappel's blog again and his short tutorial about using resin sprues - leftovers from cleaning resin models..
- Massive Voodoo and video guide about making your own wet palette. Start using one if you are not doing this yet.
- You can read great guide about building your own compact light tent here..
- Andrew Saunders from Loki's Great Hall presents how to make bocage in 15 mm scale (part one, part two).
- Painting eyes in 28 mm scale by Angel Giraldez...
- ...and painting eyes in 28 mm scale by matheo from Paints of War blog (Polish only but lots of photos and drawings makes "reading" easier;)).
- Another "tutorial" by Angel Giraldez (series of step-by-step photos in reality). This great painter shows how he paints new "Infinity" miniature - Anaconda.
- David Soper running great Sproket's Small World blog writes how to make snow covered display base.
- Second part of making a ruined house article written by Will Grundy.
- And last but not least - Spring Angel 2013's jury verdict document. I wish all painting competitions verdicts were presented in such form. Detailed description of winning entries with good and bad things pointed out by jury.

Freebies:
Three things today. Here you can find all issues of Wasatch Front Historical Gaming Society's "Warning Order" free internet magazine. 35 issues and LOTS of wargaming articles.
Second link will lead to Skulldred blog, where you can familiarize yourself with upcoming skirmish fantasy game being written by David King. You must register for beta tests in order to download the rules.
Last thing is all about Six-Day War in 15 mm scale. You can read and download modified "Flames of War" rules for refightning this war here. There are army lists for Israel, Egypt and Jordanian forces as well, with Syrian and PLA forces being still in works.

Other:
For many players wargaming is about building - worlds, units, campaigns, wars. I like to read something like this sometimes and here you can read very interesting example of such "building". Jeff Vader from Officio Conventorum blog makes his own lesser Chaos god using "Realm of Chaos" rulebooks. He invents, draws and builds miniatures of Mhorrigot - god of callousness, cynicism, ruthlessness and indifference. Excellent piece of work - his drawing of greater demon of Mhorrigot is visible next to the English part of this note. You can also read second article about his imaginary god...

If You are curious what was presented in second part of "Chosen from the week" so many weeks ago, check here. You can also find similar articles, with maybe a little more Warhammer related things thrown in, on excellent Quidamcorvus' blog.

Ghoul-Hamlet

$
0
0
Następny z dokańczanych trupojadów, do mojej hordy staroedycyjnych ghouli. A dlaczego Hamlet? To przez tę czaszkę trzymaną w ręku, tak mi się jakoś skojarzył. Malowanie identyczne jak jego poprzednik. Jedynym odstępstwem od malowanych już dokładnie takich samych figurek było potraktowanie jego broni jak zrobionej z brązu, nie z żelaza czy stali. Troszkę chyba przesadziłem z efektami krwi, chciałem jednak wprowadzić dobrze widoczny, bardziej jaskrawy element. Po ostatecznym lakierowaniu całej hordy, efekty takie jak wspomniany zostaną jeszcze poprawione lakierem błyszczącym.

Another one of my horde of old corpse eaters. Why Hamlet? Well, it is my sick imagination and this skull holded by ghoul. This miniature was painted in exactly the same way as previous one. The only thing painted slightly differently then in other ghouls holding swords or any other blades was painting this one as a bronze, not made of iron of steel. Old blood effects are a little too strong I think but I needed some visible, brighter splash of paint on the miniature. After finishing whole unit, models will be matt sprayed again and blood effects will be painted with gloss varnish.







Ghoul z sierpem | Ghoul armed with a sickle

$
0
0
Trzeci z ostatniego tuzina ghuli, koniec malowania tego oddziału jest coraz bliżej. Ponownie stary wzór, jeden z mniej lubianych przeze mnie - głównie przez kłopoty z sensownym ustawianiem takich figurek w jednostce. Niestety - rzeczywistość WFB wygląda tak, że o ile ktoś nie używa figurek wyglądających jakby połkneły kij od szczotki, o tyle musi liczyć się z problemami przy ustawianiu ich w oddziale. Często konieczne jest wręcz odpowiednie ponumerowanie poszczególnych miniaturek i wstawianie ich w ściśle określone pola podstawki oddziałowej. Upierdliwe.
Ale w ramach małej nagrody dla samego siebie, mogę pokazać zdjęcie pomalowanej ostatnio całej trójki.

Third of the last dozen of ghouls, the end of painting this unit is closer and closer. And again, old miniature and - to be honest - one I don't really like. Miniature itself is fine but its pose causes a lot of problems during game. Unfortunately - in WFB if one is not using miniatures looking as being sculpted at "Attention" pose, one has problems with ranking them in the unit. It is quite a common thing to number miniatures under the bases and put them in the appropriate place marked on the movement tray. Stroppy thing to do.
As a kind of reward for myself, I can show a photo of all three ghouls together.









Kilka słów o malowaniu NMM dla początkujących | Few words about NMM painting for beginners

$
0
0
Autorem dzisiejszego tekstu, mającego za zadanie przybliżyć początkującym styl malowania kolorów metalicznych za pomocą zwykłych farb, znany jako Non Metallic Metal, jest Jarek "Camelson" Drabek, jeden z najlepszych polskich malarzy figurkowych. Tutaj możecie obejrzeć jego prace. Zdjęcia w tekście pochodzą ze strony Jarka i pokazują pomalowane przez niego figurki.

Inkub

Czesć, tu Camelson. Przekażę wam kilka ciekawostek na temat NMM, czyli techniki malowania znanej jako Non Metallic Metal. Stosując tę technikę malujemy element modelu tak, by sprawiał wrażenie użycia farb metalicznych, bez używania takowych. W malowaniu tą techniką najważniejsze jest ustalenie na samym początku punktu, z którego padać będzie wyimaginowane światło. Zazwyczaj jest to punkt położony nad figurkę, dokładnie nad jej głową, zenitalnie - tak jak pada światło słoneczne w naturalnych warunkach, w południe na równiku. 

Sama technika malowania NMM jest bardzo prosta, polega na odpowiednim mieszaniu farb. Zazwyczaj są to kolory czarny z różnego rodzajami szarości i bieli w przypadku srebrnego NMM, oraz czarny z farbami żółtymi, pomarańczowymi, brązowymi i białymi - w przypadku złotego NMM.

Technicznie malowanie złotego i srebrnego NMM nie różni się niczym od siebie, dlatego opiszę sposób malowania na kolorach srebrnego NMM.

Kiedy mamy już określony punkt padania światła i wiemy jakich farb chcemy używać, zaczynamy od nałożenia farby bazowej. W tym wypadku najlepsza będzie mieszanka czarnego i szarego - pośredniego koloru. Malujemy tak cały element. Następnie do mieszanki farb dodajemy nieco koloru szarego, malujemy nią kolejną warstwę. Ważne są tu dwie rzeczy - każda warstwa malowana jest farbą dobrze rozcieńczoną wodą, każda kolejna malowana warstwa malowana jest tak, by pozostawić widoczny kawałek poprzedniej warstwy, robimy w ten sposób widoczne przejścia, które potem wygładzimy :). Czynność malowania kolejnych warstw powtarzamy do momentu, w którym malujemy używając wyłącznie koloru szarego.

Po pomalowaniu elementu, czas na dodanie trochę półcieni. Użyjemy do tego jasnobrązowej farby, bardzo rozwodnionej, tak jak wash. Odrobinę nakładamy na czubek pędzla i "wsmarowujemy" w punkty pomiędzy najciemniejszym kolorem a najjaśniejszym. Dla kontrastu obok możemy zrobić dokładnie to samo używając koloru turkusowego.

Kiedy już mamy półcienie, używamy czarnego washa i robimy to samo co z półcieniami, tylko w tych miejscach, gdzie będą głębokie cienie. Powtarzamy tę czynność do momentu, w którym stwierdzimy, że kontrasty są wystarczajace. Następnie mieszamy czystą, białą farbę z dużą ilością wody i to samo robimy w miejscach gdzie ma być najjaśniejszy punkt. Potem bokiem włosia pędzla, na którym mamy czystą, białą farbę, malujemy ostre krawędzie naszego elementu.

Na sam koniec nakłądamy malutką kropelkę czystej białej farby i stawiamy punkcik w najjaśniejszym miejscu na krawędzi, po czym cieszymy się efektami :)

Przykładowe farby potrzebne do malowania szarego NMM (farby Citadel):
- Chaos Black
- Codex Grey
- Spacewolf Grey
- White

Półcienie:
- Bestial Brown
- Hawk Turquise

Miłej zabawy! :)

This short guide about painting Non Metallic Metal was written by Jarek "Camelson" Drabek, one of the best Polish miniature painters. You can see his works here. Photos in this article comes from Jarek's website and show miniatures painted by him.
Inkub

Hi, this is Camelson. I would like to share with you some basic informations about NMM - painting technique known as Non Metallic Metal. We can use this technique to paint some "metallic" parts of the model using ordinary, non-metallic paints. The most important thing in this technique is setting the light source. Usually it is the point directly above the miniature.

Non Metallic Metal painting is actually not that hard, it is just mixing paint correctly. Usually black with different shades of grey and white for silver NMM and black and yellows, oranges, browns and white for gold NMM.

Technically speaking, painting golden and yellow NMM is the same - I will briefly describe how to paint silver NMM.

Once we have estabilished light source and we know which paint to use, we start by mixing base colour. In the case of silver NMM I mix black and grey - making sort of dark grey. Paint with this mix whole element. Then add to the mix a little bit of grey and again paint another layer. There are two important things to remember here. First, each layer must be painted with thoroughly dilluted paint. Second, every layer should be painted slightly smaller, to leave small fragment of previously painted layer visible. We are leaving some visible layers of course but we will deal with them later. Layers should be painted tille the colour we use is pure grey.

It is time to add some middleshades now. We will use light brown paint, very strongly dilluted - just like wash. Put a little of this paint on the very tip of your brush and gently "smear in" between painted layers. We can use another colour - turquoise - for additional contrast.

Once we have middleshades painted in, it is time to paint strong shadows using black wash. Put a little of it on the very tip of your brush and "smear it" in the places, where strong shadows should be. We should repeat this till we will be satisfied with the contrast achieved. Then mix pure white with large quantity of water. With this mix we will paint some highlights in places, where light should reflect from the surface of the painted element. Then paint the very thin pure white line on the edges of the element, using side of the brush hair.

The very last step is painting a tiny dot of pure white on this edge, in the place where light reflects the most.

Examples of paints for grey NMM (Citadel paints):
- Chaos Black
- Codex Grey
- Spacewolf Grey
- White

Middleshades:
- Bestial Brown
- Hawk Turquoise

Enjoy! :)

Płyta Galaxy Aflame - Bellum Internecinum | Galaxy Aflame's record - Bellum Internecinum

$
0
0
Dość dawno temu pisałem o rosyjskiej grupie Galaxy Aflame, tworzacej muzykę bardzo silnie inspirowaną grą "Warhammer 40 000". Teksty odnoszą się bezpośrednio do tła fabularnego, są nimi dosłownie przesiąknięte. Litania Gniewu, lament Tysiąca Synów, kuszenie Horusa - to nazwy niektórych z utworów zespołu, grającego muzykę, którą można określić jako heavy gothic industrial. Muzykę, która podoba mi się na tyle, że wylądowała na stałe w moim odtwarzaczu, choć jest dość odległa od tego, czym zazwyczaj pieszczę swoje uszy.
Z wielkim zadowoleniem zauważyłem, że kilkanaście dni temu w sieci ukazał się cały nowy album grupy, utrzymany w dokładnie tych samych klimatach. Zawiera on dziesięć utworów, część nowych - część znanych już wcześniej. Słucha się ich równie dobrze, jak wcześniejszych kawałków. Zainteresowani znajdą tu pełny album - dostępny za darmo legalnie. Tutaj natomiast znajduje się fanpejdż grupy, na którym podane są, między innymi, teksty utworów.

Some time ago I mentioned russian Galaxy Aflame music group, heavily influenced by "Warhammer 40 000" game. Texts are directly related to background of the game. Litany of Wrath, Lament of the Thousand Sons or Temptation of Horus - these are names of some of the group songs. Music may be labelled as heavy gothic industrial and personally I like it so much, that first seven songs, which were available earlier, are on my player all the time.
Well, I just noticed that few days group finally released its first full album, which is - fortunatelly - as deeply influenced by Wh40K, as earlier songs. Album contains ten tracks, some of them new, some of them already known. All are really cool I think. Full album - legal - is available for free here. And here you can find Facebook fanpage of the group, with lyrics, amongst others.

Z półki Mormega: "The Emperor's Gift"

$
0
0
Dawno na blogu nie pojawiła się żadna recenzja książek z uniwersów Warhammera, a przecież i ja, i Mormeg, czytamy ich sporo. Postanowiłem, wobec tego, opisać ostatnio przeczytaną książkę, do której zachęcił mnie komentarz Kadrinaziego, pozostawiony pod moją notką na temat losów jednostek walczących u boku Ordo Malleus. Sięgnąłem po książkę "The Emperor's Gift" autorstwa Aarona Dembskiego-Bowdena., której nie przeczytałem  wcześniej ze względu na bohaterów - Szarych Rycerzy. Do ich przygód na kartach książek dość skutecznie zniechęcił mnie Ben Counter swoimi wcześniejszymi opowieściami - poprawnymi ale bez polotu. Tym razem jednak zarówno temat, jak i nazwisko autora zdawały się być gwarantami lepszej lektury.

Okładka książki utrzymana jest w typowej dla Black Library stylistyce. Akcja, pancerz, tu jakiś poblask siły psychicznej, gdzie indziej odblask strzałów. Mówiąc krótko - dzieje się, choć sama okładka nie jest przeładowana, widać na niej tylko jednego, walczącego Szarego Rycerza.

Sam autor w przedmowie do książki pisze, że nie jest to dzieło, nad którym początkowo pracował. Mając już napisaną znaczną część powieści, musiał przerobić ją tak, że zaczynał praktycznie od nowa - w międzyczasie ukazał się bowiem nowy kodeks Grey Knights, zmieniający nieco tło fabularne tego zakonu. Pisząc zorientował się też, że treść coraz mniej mówi o pierwszej wojnie o Armageddon, o czym początkowo miał pisać, a zamiast tego koncentruje się na wydarzeniach dziejących się wokół tego konfliktu. 

Głównym bohaterem powieści jest Hyperion, młody kosmiczny marine z tajemniczego 666. zakonu Szarych Rycerzy, których powołaniem jest walka, pod kierunkiem Imperialnej Inkwizycji, z Nienarodzonymi, jak określane są w zakonie byty demoniczne. Hyperion jest jednym z rycerzy niewielkiego oddziału, drużyny Castian, oddanego pod komendę inkwizytor Anniki Jarlsdottyr, pochodzącej z planety Fenris.

Inkwizytor wraz z towarzyszącymi jej rycerzami wyrusza na badanie tajemniczego wraku kosmicznej fregaty należącej do zakonu Kosmicznych Wilków. Jak się okazuje, okręt - mimo zniszczeń - nadal niesie pilne wezwanie dla bazującego na Tytanie zakonu Szarych Rycerzy. Armageddon, jeden z industrialnych światów Imperium, jest na skraju upadku, zalewają go hordy wyznawców Chaosu, zdradzieckich legionistów na czele z Angronem, demonicznym prymarchą.

Ale to nie Angron, który zresztą osobiście pojawia się na kartach książki, jest tu najważniejszy. Ani nawet nie Hyperion, narrator całej opowieści. Najważniejsze jest zderzenie się dwóch postaw. Pierwszej, reprezentowanej przez Inkwizycję wypalającą rozgrzanym żelazem grzech poznania prawdy o istnieniu demonów, Szarych Rycerzy i Chaosu, i drugiej, postawy Kosmicznych Wilków, chroniących bohaterów walczących na Armageddonie - prostych żołnierzy Gwardii Imperialnej i floty, skazanych na śmierć za to, że poznali największą tajemnicę Inkwizycji. Odmienne widzenie ochrony ludzkości doprowadza do konfliktu, który szybko przeradza się w jawną wojnę - którą włos dzieli od stoczenia się w otchłań konfliktu w rodzaju wojny o Badab. Kosmiczne Wilki samotnie prowadzą wojnę podjazdową z Szarymi Rycerzami, którzy - z ciężkim sercem, lecz jednak - wypełniają zadania zlecone przez inkwizytorów, niszcząc okręty transportujące pułki imperialne mające świadomość istnienia zła zza zasłony Osnowy i rycerzy stworzonych do walki z potworami z mitów. Walczą też z fanatycznym zakonem Adeptus Astartes - Red Hunters - całkowicie oddanym Inkwizycji w osobie Ghesmei'a Kysnarosa, naczelnego inkwizytora, stojącego za eskalacją całego konfliktu.

Dembski-Bowden umiejętnie przekazuje proste, honorowe zasady spadkobierców Russa i - równie umiejętnie - logiczne, lecz obarczone ciężkim brzemieniem śmierci racje Inkwizycji i Szarych Rycerzy. Dzięki temu czytelnik, wiedzący przecież więcej od bohaterów książki, nie ma prostego zadania. Rycerze z Tytana jawią się całkowicie nieludzcy, odhumanizowani, brutalni. Sam Hyperion zresztą, będący mocno nietypowym członkiem tego zakonu, widzi to doskonale. Nie jest w stanie zrozumieć działania ludzi, obcy jest mu ich kod kulturowy, nie potrafi interpretować ich zachowań. Z drugiej strony działania Synów Fenrisa budzą sympatię - choć wiadome jest, że - z logicznego punktu widzenia - rację może mieć Inkwizycja.

Konflikt tych dwóch postaw, walka między lojalnością i honorem, rozgrywająca się wewnątrz serc części Szarych Rycerzy - to właśnie o tym opowiada "The Emperor's Gift". To właśnie zmagania potężnych wojowników, schwytanych w sieć uzależnień, rozkazów i lojalności są solą fabuły Dembskiego-Bowdena. I to ten konflikt stanowi o wartości całej opowieści.

Wystarczyło dodać do tego jeszcze odrobinę informacji na temat 666. zakonu, sposobów jego działania i walki, by czytelnik miał problemy z oderwaniem się od kartek książki. Warty także wspomnienia jest opis spotkania inkwizytorów i przedstawiciela Szarych Rycerzy z Bjornem, obudzonym przez Wilki w celu przyjęcia delegacji napastników, zamierzających zniszczyć Fenris. Piękny kawał literackiej roboty.

Serdecznie i gorąco polecam. Jedna z najlepszych książek z uniwersum WH40K, jakie czytałem.

Perski rydwan z kosami | Persian scythed chariot

$
0
0
Paradoksem jest, że choć ciekawi mnie okres starożytności zwany umownie "wiekiem rydwanów", niespecjalnie lubię je malować, a zwłaszcza składać razem wszystkie, gotowe już części. Nic więc dziwnego, że na sam koniec mojej malarskiej przygody z armią Later Achaemenid Persian do DBA zostawiłem sobie oba obecne w niej rydwany. Pierwszy jest już skończony - to rydwan z kosami. Wygląda groźnie, ale na polu bitwy spisywał się, jeśli wierzyć starożytnym przekazom, raczej średnio. Do pomalowania jeszcze tylko rydwan z dowódcą, królem Persji oraz obóz.
I jeszcze uwaga odnośnie lejców. Powinien mieć, oczywiście, osiem takich pasemek, jednak zdecydowanie zdominowałyby one sam model. A z tych co są, nie jestem do końca zadowolony. Po pomalowaniu ich ładnie wymodelowane wygięcie zniknęło, przez co sama podstawka straciła sporo na dynamice.

It is quite strange, that although I'm interested in ancient history period "age of chariots" I strongly dislike to paint them and - especially - assembly them on the final base. It is not strange then that the only elements of my Later Achaemenid Persian army which are left to the very end are both chariots. First of them, scythed one, is visible here. It looks dangerous but, if we are to believe ancient authors, was not especially effective at the battlefield. So, the only thing left to paint in this army is another chariot, with king of Persia, and a camp.
And one final note about reins. There should be eight strips visible of course, but even four stronly dominates the model. I'm not really satisfied with the look of reins as they are now, as they carefully shaped bent just vanished after painting and model lost part of its dynamic I think.







Viewing all 774 articles
Browse latest View live