Quantcast
Channel: Wojna w miniaturze | War in miniature
Viewing all 774 articles
Browse latest View live

Horda ghuli | Horde of ghouls

$
0
0

Niniejszym można napisać, że oficjalnie kończę projekt pod nazwą Horda ghuli - czyli oddział czterdziestu trupożerców do mojej armii wampirów. Kiedyś przygotuję jeszcze drugą jednostkę tych stworów, jednak już mniejszą, liczącą dwadzieścia monstrów, nie będzie to jednak raczej szybko.
Malowanie tych ghuli zajęło mi mnóstwo czasu, oczywiście z wielce długimi przerwami. Z perspektywy czasu przypuszczam, że gdybym naprawdę przysiadł fałdów, dałbym ich radę zrobić w jakieś dwa miesiące ale jest przecież tyle rzeczy do pomalowania...

Zdjęcia poniżej są spore, najlepiej oglądać je wybierając z menu opcję "Otwórz grafikę w nowej karcie" lub podobną.


Well, yet another my project - Horde of ghouls - is finally and officially finished. Forty corpseeaters for my Vampire Counts' army. I will probably make a smaller unit in the future, numbering twenty of ghouls but it is on the very distand horizon I think.
Painting these ghouls took a lot of time - with lots of breaks of course. I think that being fully dedicated to this one project, I would be able to paint all miniatures in about two months but, you know, there are so many shiny things to paint...

Photos below are rather large, it is best to view them using context menu option "View graphis in new card" or similar.





Bandyta do gry "Ronin" | A bandit for "Ronin" game

$
0
0
Od paru...nastu dni pracuję nad bandą japońskich, nomen omen, bandytów do gry "Ronin". Zamierzamy w dość dużym gronie pobawić się trochę rozgrywkami osadzonymi w średniowiecznej Japonii, wykorzystując do tego zasady opublikowane niedawno przez wydawnictwo Osprey. W moje ręce trafił zestaw pudełkowy "oficjalnych" figurek do gry, wydanych przez Northstar Miniatures. O samym zestawie kilka słów napiszę kiedy indziej, dziś zaś przedstawiam pierwszą pomalowaną figurkę z tej grupy, jednego z najsłabszych członków grupy bandytów, zwykłego wieśniaka uzbrojonego w motykę.

I'm working on the small group of Japanese bandits which will be used in forthcoming "Ronin" games. We will play some skirmish fights set in medieval Japan using new Osprey's rules. My band will be built with official game figures released by Northstar Miniature. I will make a review of Bandit Buntai Boxed Set next week probably, and today you can see my first painted "fighter" - lowly peasent armed with a hoe.






Drugi bandyta z motyką | Second bandit armed with a hoe

$
0
0

W opublikowanej wczoraj notce zrobiłem mały błąd - napisałem, że wieśniak uzbrojony jest w motykę, podczas gdy dzierży w garści z całą pewnością kama, tradycyjny japoński sierp, używany także bojowo. Małe zaćmienie umysłu... Dziś, już na pewno poprawnie, drugi z moich bandytów, tym razem uzbrojony - sprawdzam - tak jest, zgadza się, w motykę. Mimo niskiej wartości bojowej tej figurki, podoba mi się jej dynamiczna poza - przełknę nawet, w jej przypadku, niezbyt wiarygodne ułożenie nogi.
I jeszcze słówko o malowaniu kapelusza. Goły metal nie ma ani śladu plecionki z trzciny czy trawy, ma za to wyraźnie widoczną linię - być może podziału formy, być może celowo zrobiony ślad po zwijaniu blachy podczas tworzenia hełmu jingasa. Ja przyjąłem, że hełm jest wieśniaczym kapeluszem i namalowałem ślady plecionki.


In my yesterday's note there is a small error... According to my own description lowly peasent presented yesterday is armed with a simple hoe... Well, I don't know what to say but he is clearly armed with a kama, traditional Japanese sickle. So, today I'd like to present my second bandit, peasant too, armed with... let me double check this... yes, armed with a hoe. Despite it less then stellar fightning value I really like the dynamic pose of this model. I think I can even live with not so good looking right leg.
And few more words about hat. Bare metal didn't have any traces of plaids but did have clearly visible line... Mould line or, maybe, a trace of being a jingasa helmet, made from a sheet of metal. Well, in my interpretation the helmet is rather peasant's hut and I painted my own traces of plaids...






Bandyta z teppo | A bandit with a teppo

$
0
0
Pierwszy ze strzelców mojej bandy to jakiś zapewne były żołnierz, który zachował swoje teppo - wytwarzany na miejscu, w Japonii, arkebuz. Broń ta cieszyła się sporą popularnością ze względu na łatwość konstrukcji, krótkie szkolenie i skuteczność. W rękach wyszkolonego strzelca teppo było - ponoć - bronią groźniejszą od łuku. Już po pomalowaniu zauważyłem jednak, doczytując sobie jakiś artykuł o historii broni palnej w Japonii, że zrobiłem błąd w malowaniu. Mechanizmy spustowe japońskich teppo były bowiem robione z czystego brązu.
Kolejną nowością, jaką widzimy na tej figurce, jest lekki pancerz tatami - lakowane lub nie płytki z żelaza lub skóry, przyszywane do płótna, łączone ze sobą kolczugą. Jak widać, na mojej figurce płytki wykonane są ze skóry. Na głowie wspomniany już we wcześniejszym wpisie charakterystyczny hełm ashigaru, jingasa.

First of the shooters from my bandit bundai is some kind of former soldier probably, runaway from a military service most likely. He is still armed with his teppo - locally produced matchlock arquebus. This weapon was really popular in Japan thanks to be easy to manufacture, short period of necessary training to use it and - last but not least - effectiveness. Some sources claim that teppo was better weapon then Japanese bow, with greater both range and lethality. When my figure was ready I noticed, after reading some article about Japanese firearms, that I made a small mistake - matchlock mechanism should be bronze rather then steel, as this part of Japanese teppo was made from pure brass.
Another new part of equipment clearly visible on this miniature is light armour called tatami - lacquered or not plates of iron or leather, sewn to a cloth backing and connected together by chainmail. My bandit wears leather cleary... And on his head is already mentioned military light helmet, characteristic for ashigaru troops - jingasa









Bandyta z łukiem | A bandit with a bow

$
0
0

Kolejny ze strzelców mojej bandy, z pewnością także jakiś zbieg z pola walki czy służby - wskazują na to tatami i jingasa. Z drugiej strony, być może to jakiś przebiegły chłop, który obdarł poległego ashigaru - tak jak miało to miejsce w "Siedmiu samurajach". Tym razem podczas malowania pancerza zdecydowałem się pomalować go tak, jakby był wykonany z lakowanych płytek żelaznych. Pewną zagadką był dla mnie element znajdujący się przy dole kołczanu, wyglądał jak kółko lub hak. Nie znalazłem niczego podobnego w dostępnych mi książkach i przyjąłem, że to właśnie jakiś zaczep.

Another shooter for my bandit buntai, another deserter for sure - tatami and jingasa show that this is former ashigaru. But... maybe he is a clever peasant who had robbed body of some dead ashigaru - as the one shown in "Seven samurais" movie? This thime I've decided that tatami will be made from lacquered iron. There is one part of the miniature which is totally strange for me - on the lower part of the quiver there is something resembling a ring or hook maybe. I couldn't find anything similar in my books, what is it? I painted it as a kind of iron hook.







Raptor po przejściach | A raptor with a past

$
0
0
Malowanie  tej figurki jest standardowe, dokładnie takie samo jak w przypadku ostatnio pokazywanej figurki Night Lorda. Znacznie ciekawsze są losy samej miniaturki.

To jeden z kilku raptorów kupionych na popularnym portalu aukcyjnym, który trafił do mnie z odłamanym mieczem i już po kąpieli, która pozwoliła zmyć większość farb nałożonych przez poprzedniego właściciela. Podobnie jak poprzedni raptor, ten także był skąpany w kleju, którego usunięcie kosztowało mnie sporo trudu. Od siebie dodałem mu plastikowy miecz z podstawowego zestawu Chaos Space Marines.
Pechowe losy figurki nie skończyły się jednak wraz z położeniem podkładu. Do czasu położenia podstawowych kolorów dwukrotnie upadł mi na podłogę. Pierwszy upadek zakończył się odpadnięciem łapki z bolt pistolem, drugi odłamaniem wyżej wymienionego mieczyka, co istotnie przyczyniło się do pogorszenia i tak spapranej lewej łapki - okolic gardy miecza. Koniec końców uznałem, że muszę wzmocnić łapkę prawą. Teraz jest połączona magnesikami neodymowymi, malutkimi ze względu na miejsce łączenia i dla pewności - całość jest dodatkowo sklejona. Przy okazji, dodam, że otworki pod magnesy wierciłem zwykłą wiertarką - Boschem. Ciekawe doświadczenie, muszę powiedzieć, i poprzestańmy na tym stwierdzeniu, aczkolwiek jak to mówią "potrzeba matką wynalazku". Łapka z mieczem dostała nową porcję kleju po solidnym wyczyszczeniu poprzedniego.

Po tych ciężkich chwilach bardzo długo zabierałem się do malowania raptora ale przyznaję, że z końcowego efektu jestem jednak zadowolony. Uważam, że wyszedł fajnie - jak na faceta po przejściach i jak na moje umiejętności.
Mormeg

This miniature is painted in my currently standard way of painting Night Lords - exactly the same like the one previously shown on the blog. Much more interesting then painting is history of this little miniature.


This is one of about dozen of raptors which I bought on the popular auction site, this particular one has had a broken sword. I've got him already cleaned from the painting of previous owner but - literally - with a ton of hard, dried super glue all over it. Removing this glue was really time consuming. After figure was clean I decided to give it a ordinary plastic sword from basic box of Chaos Space Marines.
But it wasn't the end of the long road for this miniature. This little fellow has decided to fly... twice... He fall from my hands on the floor, breaking arm holding bolt pistol for the first time and then breaking off new sword. I wasn't happy, to say it politely. Anyway, I decided to strenghten this broken arm a little bit. Arm has two small magnets glued in currently and is glued again - just to be on the safe side. Funny thing is that holes for magnes were drilled out with ordinary Bosch power drill. It was really interesting experience but, as they say, necessity is the mother of invention.


So... All this preparation work made me really exhausted, I wasn't exactly in the mood for painting. But, to be honest, I really like the final look of this miniature. I think that it looks cool, especially considering my painting skills and that this is a guy with a past...
Mormeg







Bandyta z yari | A bandit with a yari

$
0
0
Piątym bandytą z mojego buntai jest osobnik uzbrojony w yari, czyli rodzaj japońskiej włóczni, oraz noszący pancerz typu okegawa-do, czyli z dużych, lakowanych płyt lamelkowych, istniejący w dziesiątkach wzorów i odmian. W zbroje tego typu mogli być wyposażeni równie dobrze samurajowie, jak i ashigaru.
Przy malowaniu starałem się oddać charakter pancerza dość mocnymi rozjaśnieniami, niestety, na zdjęciach wyszedł dość płasko.

Fifth bandit of my buntai is a man armed with a yari, Japanese spear, and wearing okegawa-do type armour, made from large lacquered lamellae, which is known to exists in dozen variants and types. This type of armour was weread by both samurais and ashigaru.
I tried to paint lamellae to give them distinctive "feel" of lacquered armour by using both subtle and strong highlights, unfortunatelly it is almost non visible on the photos...






Z otchłani czasu: zapomniane armie | From the abyss of time: forgotten armies

$
0
0
Dzisiejsza notka "Z otchłani czasu" różni się nieco od wcześniejszych. W jej skład wchodzą trzy krótsze teksty, pochodzące z jednego źródła, książki "Warhammer Armies", dotyczące zapomnianych obecnie w Warhammer Fantasy Battles ras i armii. Ponieważ nie są one przesadnie długie, pozwoliłem sobie potraktować je jako fragmenty jednego tekstu. Zdjęcia przedstawiają figurki z mojej kolekcji - pigmeja uzbrojonego w dmuchawkę oraz hobgoblina, wchodzącego niegdyś w skład zestawu "BC2 Monsters".

Pigmeje
Pigmeje zamieszkują bujne dżungle Lustrii leżące na południe od Imperium Slannów. Choć wiele plemion jest wrogich wobec Slannów, niektóre szczepy są wasalami Imperatora i wymagany jest od nich trybut. Ponieważ Pigmeje to lud prymitywny i pozbawiony większych bogactw, trybut spłacany jest w formie wojowników dla armii Slannów. Pigmeje znakomicie potrafią walczyć w dżungli, są świetnymi łowcami i myśliwymi. Ich charakterystyczną bronią jest dmuchawka, z której wystrzeliwują zatrute strzałki.

Kultura pigmejska jest prymitywna, barwna i pełna rytuałów. Pigmeje ozdabiają swoje ciała barwami wojennymi i plemiennymi znakami, a także okaleczają się poprzez wpinanie sobie kości w nosy, czy wstawianie kościanych płytek w wargi lub uszy. Spiłowane zęby i rytualne blizny są uważane za niezwykle atrakcyjne (przez innych Pigmejów). Ich chaty przyozdabiane są zmniejszonymi głowami wrogów, a jeńcy są często zapraszani na obiad.

Pozwolę sobie dodać, że obszerny esej na temat pigmejów w produktach GW, ze szczególnym uwzględnieniem wczesnych edycji WFB i WFRP, można znaleźć tutaj. Tekst analizuje wygląd, nazwy, kulturę pigmejów świata Warhammera i zawiera bardzo interesujące odniesienia do kultury naszego świata. Lektura z pewnością ciekawa dla miłośników starych wydań tych gier.

Hobgobliny
Hobgobla Chan to despotyczny przywódca hord hobgoblinów, niekwestionowany przywódca rozległych stepów wschodu. Jest on wodzem plemienia Mourngulów, zajadłych hobgoblinów, o tak niskim standardzie higieny i wielce sadystycznych nawykach, że są obiektem powszechnego wstrętu. Wielka Horda Hobgobla Chana dominuje nad szerokimi obszarami stepu, w jej skład wchodzą liczne plemiona i nieprzeliczone grupy hobgoblinich nomadów. Od czasu do czasu jedna z takich band oddziela się od hordy i wyrusza poza krainę Chana, szerząc terror i zniszczenie w sąsiednich krajach. Na czele tych szalejących band stoją, zazwyczaj, jacyś pośledniejsi szlachcice, często dowódcy wojskowi którzy popadli w niełaskę u chana lub jakiś nieszczęsny sługa innego rodzaju, uciekający przed jego gniewem. Czasami bandy takich najeźdźców wysyła sam Hobgobla Chan, szukający nowych obszarów do zniszczenia i podbicia. Czasami renegackie grupy hobgoblinów zapuszczają się daleko na zachód, a nawet, po przemierzeniu lodów północy, trafiają do Nowego Świata. Większość takich band kończy jako najemnicy w służbie przedstawicieli złych ras.

Nippon
Przepastnym Imperium Wschodu, znanym jako Nippon, włada otoczony na wpół boską czcią, lecz odsunięty od poddanych cesarz, jednak prawdziwe rządy sprawują liczni feudalni panowie, zwani "samurajami". Ci szlachetnie urodzeni wojownicy zarządzają wielkimi dominiami, dowodzą też dużymi armiami, które często walczą ze sobą w ramach lokalnych konfliktów między panami. Nippon jest krainą wyspiarską, dysponuje znacznymi siłami morskimi i zdarza się, że flota samurajska zostanie rozbita przez huragan, który rozrzuci należące do niej okręty po całym oceanie. Kiedy samotna dżonka wojenna przybije do obcego brzegu, dowódca Samuraj zbiera swych ludzi i wyrusza wprost ku najbliższej siedzibie władz, oferując swe usługi w zamian za schronienie i żywność. Czasami samurajowie dobrowolnie okrętują swych żołnierzy na pokład dżonek, wyruszając w stronę wschodzącego słońca w poszukiwaniu przygody - zwłaszcza jeśli przedstawiciele innych feudalnych rodów, pozostali w kraju, przeszkadzają mu najeżdżając jego ziemie.

Today's note "From the abbys of time" is slightly different, as it contains three shorter texts taken from "Warhammer Armies", describing forgotten races and armies from the Warhammer Fantasy Battle game. As they are so short, I took a liberty of combining them into one, longer note. Photos show painted miniatures from my collection, a pygmy with a blowpipe and hobgoblin, originally from "BC2 Monsters" set.

Pygmies
Pygmies inhabit the lush jungles of Lustria towards the south of the Slann Empire. Although many tribes are hostile to the Slann, some are vassals of the Emperor and are required to pay him tribute. Since Pygmies are primitive people with little wealt, tribute takes the form of allied warriors. Pygmies are expert jungle fighters, hunters and trackers. Their characteristic weapon is the blowpipe with which they shoot poisoned darts.

Pygmy culture is primitive, colourfull and full of ritual. Pygmies decorate their bodies with war-paint and tribal marks, and mutilations such as nose-bones, lip and ear plates. Filed teeth and ritual scarring are considered very attractive (by other pygmies). Pygmies decorate their huts with the shrunken heads of enemies and captives are often invited for dinner.

I would also like to turn your attention to this essey about Pygmies in early editions of WFB and WFRP. It is really interesting read about cultural references, background to this race and its connection to the real world. I think this text will be really interesting for everyone involved with early editions of WFB and WFRP.

Hobgoblins
Hobgobla-Khan is the despotic leader of he Hobgoblin hordes and undisputed ruler of the vast steppes of the east. He is chief of the tribe of Mournguls, fierce Hobgoblins whose lax standards of hygiene and sadistic habits ensure that they are universally abhorred. The Great Horde of Hobgobla-Khan dominates vast tracts of steppe and includes many tribes and countless bands of Hobgoblin nomads. From time to time, Hobgoblin bands split off from the horde and range beyond the realm of the Khan, spreading terror and destruction amongst their neighbours. These rampaging bands are usually led by some lesser noble, often a warlord banished by the Hobgobla Khan, or an unfortunate underling fleeing from his wrath. Sometimes bands of raiders are deliberately despatched by Hobgobla Khan to seek new regions to conquer and despoil. Occasionally Hobgoblin renegades penetrate far into the West, or even across the northern ice into the New World. Most renegade bands of Hobgoblins end up as mercenaries of Evil races.

Nippon
The inscrutable Eastern Empire known as Nippon is ruled by a reclusive semi-divine Emperor, but real power lies in the hands of the many feudal warlords or "Samurai". These warrior nobles govern large domains and command retinues with which they frequently indulge in private wars among themselves. Nippon is an island realm and a notable sea power and it sometimes happens that a Samurai war fleet is dispersed by a typhoon, scaterring the ships far and wide. Should an isolated war junk fetch up on a foreigh shore the Samurai commander will gather his men and march straight for the nearest representative of authority to offer his services in return for food and shelter. Sometimes Samurai lords deliberately embark their followers into war junks and set sail towards the rising sun in search of adventure, especially if the other feudal clans back home in Nippon are cramping his style.



Wybrane z tygodnia 85 | Chosen from the week 85

$
0
0
Dziś mam wrażenie, że wyjątkowo dużo rozmaitych rzeczy, zwłaszcza w postaci materiałów wideo. Nie każdy za nimi przepada, prawdą jest jednak, że obraz potrafi czasem zastąpić tysiąc słów.

Galerie:
- Zacznijmy od czegoś naprawdę dużego. W tym wątku forum Therpf poświęconego budowie kostiumów, znajduje się szczegołowy opis planowania i budowy pięknego kostiumu marine z zakonu Crimson Fists stworzonego przez Sylgiana. Masa zdjęć, filmików i dokładny tekst - gorąco polecam. Zdjęcie autora w kostiumie żołnierza Imperatora widać tuż obok.
- Drugi z dzisiejszych linków prowadzi do umieszczonej na Facebooku galerii Rumplemastera, prezentujacego w nim swoje mocno oryginalne konwersje figurek necronów, marines Chaosu i inne. Większość nie jest jeszcze pomalowana, stanowią jednak świetne źródło inspiracji. A gdyby komuś było mało - tu jest blog tego człowieka, równie ciekawy. Zagościł u mnie w blogrollu.
- Ostatnia część materiału o przygotowywaniu dioramy "The Last Light"autorstwa Romana z Massive VooDoo - film i zdjęcia. Jak zwykle robi wrażenie.
- Futurystyczne, a jakby znajome modele pojazdów - link wiedzie do galerii modelu XK-427 Firefly, ale w notce znajdują się odniesienia do materiałów poświęconych budowie i malowaniu modelu. Przejrzyjcie dokładnie całą stronę, na której znajduje się ten materiał - naprawdę warto. Kilkanaście miesięcy temu pokazywałem tu już jeden z prezentowanych tam modeli, futurystyczny poduszkowiec na bazie niemieckiego samochodu pancernego z II wojny światowej.
- Powracamy na stronę Massive VooDoo i oglądamy nowy, pięcioczęściowy materiał poświęcony budowie dioramy "Giu's Robot Repairs" autorstwa Raffy. W materiale znajdują się odnośniki do wcześniejszych notek z tego cyklu, a sama diorama jest pokazem klasy iście mistrzowskiej. Notki, oprócz opisywania procesu budowy, zawierają też cenne, przynajmniej wg. mnie, informacje dotyczące motywów wyboru poszczególnych elementów, technik, itp.
- Na forum Bolter And Chainsword można obejrzeć galerię pracy, która zdobyła drugie miejsca na Golden Demonie UK 2012 - to pięknie wykonany i pomalowany Warhound autorstwa Winterdyne'a.
- Dla odmiany coś ciut mniejszego - chorąży Leśnych Elfów pomalowany przez River.
- Kolejna rewelacyjna figurka Sergieja Popowiczenki, templariusz w skali 54 mm.
- Obszerny album prac z zakończonego niedawno konkursu malarskiego Monte San Savino 2013.
- I - na zakończenie tego działu - wspaniała praca Ringila z bloga Serpentarium-Painting, Irillyth - Phoenix Lord of Shadow Spectres. Zdjęcie tej pracy widoczne jest obok anglojęzycznej części dzisiejszego zestawienia.

Poradniki:
- Kolejna część poradnika na temat tworzenia tanich drużyn do "Sagi", napisana - jak wcześniejsze - przez Mike'a Wooda z bloga Saga Tapestry. W artykule mowa o drużynach wikingów, wikingów z Jomsborga oraz Nors-Galów (nie mam pojęcia, jak ich dobrze przetłumaczyć:)).
- Filmik przedstawiający sposób przeniesienia farb z oryginalnych opakowań firmy Games Workshop do buteleczek z zakraplaczem, takich jakich używa np. Vallejo. Materiał opublikowany przez Gerriego Schencka na blogu Corvus' Miniatures.
- Kolejny materiał wideo, tym razem traktuje o różnicowaniu tonacji jednolitego koloru podstawowego za pomocą farb olejnych. Bardzo przydatne podczas malowania pojazdów.
- Film pokazujący robienie obić eksploatacyjnych za pomocą pędzla. Też coś dla miłośników raczej dużych modeli.
I jeszcze kilka filmów, tym razem na kanale GamesWorkshopWNT, czyli, jak podejrzewam, oficjalnym kanału You Tube tego producenta. W minionych dniach na rynek trafił nowy rodzaj farb, nazwijmy je efektowych. Filmy o poszczególnych rodzajach nowych farbek: Blood for the Blood God, Nihilakh Oxide, Typhus Corrosion, Ryza Rust, Nurgle's Rot, Agrellan Earth.
- Arbal przedstawił na swoim blogu Coloured Dust fajny poradnik wykorzystania prawdziwego mchu do robienia podłoża na podstawkach większych figurek. Myślę, że sprawdzi się też na dioramach, a nawet normalnych podstawkach, oczywiście z zachowaniem umiaru...
- Proces malowania indiańskiego trapera oraz robienie podstawki do figurki - długie, szczegółowe i bardzo ciekawe - przynajmniej dla mnie. Maluje znany Julio Cabos.
- Ostatni link, a jednocześnie filmik - malowanie odbarwionego temperaturą żelaza - lufy broni, tłumiki i wszelkie inne powierzchnie stalowo-żelazne narażone na działanie gorąca. Autorem filmu jest Dennis z SavageForged Minis.

Inne różności:
- Na początek wywiad z Davidem Soperem, zdobywcą Slayer Sworda na Golden Demonie 1990 i 2013 , który ukazał się na blogu Oldhammer in the New World. Nad zdjęciem pomalowanego przez Davida nurglowego predatora, który przyniósł mu pierwszy miecz, spędziłem wiele godzin. Był dla mnie przez bardzo, bardzo długi czas kwintesencją świetnego malowania i tego dawnego charakteru obu uniwersów Warhammera, trudno definiowalnego połączenia groteski, humoru i grozy.
- Kampania crowdfundingowa firmy West Wind Productions, do której należy marka Forged in Battle. Tym razem starożytność i 15 mm. Bardzo podobają mi się pokazane wzory, mam zamiar wziąć udział w tej kampanii. Jeśli ktoś interesuje się też wargamingiem historycznym w okresie starożytnym - sądzę, że to niezła okazja.

A na zakończenie, tradycyjnie, polecam podobne zestawienie fajnych linków wargamingowo-malarskich publikowane na blogu Quidamcorvusa, zachęcam także do zerknięcia, co kryło się w treści jedenastej notki z cyklu "Wybrane z tygodnia".

I think that today's note is full of interesting links. It is worth to note that there is a lot of video materials today. I don't usually post so many of them, as I know that large part of the people (ok, maybe not "large part" - I don't usually like video guides) out there prefers text but as they say... picture is sometiems worth a thousand words. Ok, let's go.

Galleries:
- Let's start with something really... huge. In this thread posted on the Therpf forum dedicated to making your own fantasy and sci-fi costumes, you will find a detailed description of building a Space Marine battle armour. Battleplate of the Crimson Fists Space Marine was built by Sylgian. A lot of photos, movies and very detailed text - a must see in my opinion. Photo of the author in the Space Marine armour suit is visible next to the Polish part of this note.
- Second of today's links will take us to the Facebook album of Rumplemaster's works - mainly conversions of Necrons, Chaos Space Marines, etc. Most of the photos show unpainted works but still - they are strongly inspiring I think. And you can also check the blog of this guy.
- Last part of the "The Last Light" diorama buidling article, by Roman from Massive VooDoo. Video and photos. Really great, as usual.
- Futuristic and yet strongly familiar vehicles - link will take you to the gallery of XK-427 Firefly model but you will find there links to earlier parts of this article, dedicated to construction, painting and weathering too. I think that whole site is worth to check thoroughfuly. One of the models visible there, futuristic hovercraft built on the basis of WW2 German armoured car, was already presented here.
- Let's return to the Massive VooDoo website where we will find excellent article about buidling "Giu's Robot Repairs" diorama by Raffy. This is the last part of the five, you will find links to earlier articles there too.
- Bolter and Chainsword forum and gallery of Warhound Titan by Winterdyne. This miniature has won a second place at the Golded Demon UK 2012 competition.
- Something smaller - Wood Elf standard bearer by River.
- And another excellent 54 mm miniature by Sergey Popovichenko - Templar.
- Rather large album of photos from Monte San Savino 2013.
- And - as a last link in this part of the note - excellent painting by Ringil from Serpentarium-Painting blog. Irillyth - Phoenix Lord of Shadow Spectres. Photo of this miniature is visible next to the English part of this note.

Guides:
- New part of the series about building cheap "Saga" armies. Written by Mike Wood from Saga Tapestry blog. In this part - Vikings, Jomsvikings and Norse-Gaels.
- Video tutorial about transferring paints from Citadel pots to dropper type bottles, like the ones used by Vallejo for example. Made by Gerrie Schenck from Corvus' Miniatures website.
- Another video - how to build color variations with oils. Great for painting large, flat surfaces, as - for example - tank armour plates.
- Next movie - paintbrush chipping. For larger models I think as well.
- And here... for completeness' sake... hairspray chipping method.
- Some more movies, this time published on GamesWorkshopWNT's You Tube channel. So, I think, they are official... Few days ago new kind of Citadel paints was released, effect paints. Here you can see how they work - Blood for the Blood GodNihilakh OxideTyphus CorrosionRyza RustNurgle's Rot, Agrellan Earth.
- Arbal from Coloured Dust blog has published a great tutorial about using real moss on display bases. I think it may be useful for dioramas and smaller bases too.
- Painting Indian trapper and making a base for this miniature by Julio Cabos. Long and very interesting movie.
- Last movie... How to paint burnt iron - weapon barrels, engines' exhausts, etc. Made by Dennis from SavageForged Minis.

Varied varia:
- Really interesting interview with David Sopper, Slayer Sword winner from 1990 and 2013, published on the Oldhammer in the New World blog. I've spent many, many hours twenty years ago looking at the photo of David's Nurgle Predator, his 1990 winning entry. This tank in his interpretation for a very long time was - for myself of course - a perfect embodiment of this long gone "feel" of both Warhammer's universes - unique combination of grotesque, humour and terror.
- West Wind Productions' Kickstarter campagin War and Empire - ancient history in 15 mm scale. I really like all miniatures which were shown so far and I plan to participate in this campaign. 

And - last but not least - I would like to remind that similar articles about cool wargaming and miniature painting related stuff is published weekly on the Quidamcorvus blog.  You can also read one of my older articles from the "Chosen from the week" series - today it is time to bring back memories of eleventh issue.


Prosto z pudełka: PzKpfw I Ausf. A z First to Fight | Straight from the box: PzKpfw I Ausf. A by First to Fight

$
0
0
Drugim modelem z kolekcji"Wrzesień 1939", jaki trafi na rynek, jest replika niemieckiego czołgu lekkiego PzKpfw I Ausf. A, wydana w skali 1:72. Pudełko z modelem dołączone jest do pisma o objętości 12 stron.

W pudełku, utrzymanym w identycznym stylu graficznym, co opakowanie wydanego wcześniej modelu TKS z działkiem 20 mm, znajdują się dwie ramki z wtryskowymi częściami modelu, wykonanymi z ciemnoszarego, twardego plastiku. Na pierwszej, większej ramce znajdują się części kadłuba wraz z podwoziem i elementami układu jezdnego, druga ramka to wieżyczka czołgu wraz z uzbrojeniem. Podejrzewam, że przyjęty układ podziału części na dwie ramki wynika z planów wydania kolejnych modeli opartych na czołgu PzKpfw I - jeden z nich jest zresztą już zapowiedziany, będzie to SdKfz 265 Panzerbefehlswagen, czyli dedykowana wersja dowódcza na podwoziu wersji B.

Części nie ma dużo - jest ich czternaście, plus dodatkowa klapa włazu bocznego, która nie jest wykorzystywana w modelu wersji B. Podobnie jak w modelu TKS gąsienice odlane są wraz z kołami, jedynym elementem układu jezdnego który wymaga doklejenia są amortyzatory sprężynowe, montowane w zagłębienia ścian wanny kadłuba. Precyzja podziału blach oraz wykonania drobnych elementów jest identyczna jak we wcześniejszym modelu - bardzo wysoka. Linie są delikatne i wyraźnie widoczne, podobnie zresztą jak nity występujące na niektórych elementach pojazdu czy "otwory" w ażurowanych blachach osłony tłumików lub lufach karabinów maszynowych. W przeciwieństwie do modelu TKS-a, niektóre elementy wyposażenia dodatkowego w modelu Panzera odtworzone są od razu na pancerzu - jak choćby szpadel. Niemniej i one są odtworzone bardzo precyzyjnie i nie sprawiają wrażenia płaskich. Moje szczególne uznanie wzbudziło jarzmo obu karabinów maszynowych - ślicznie odtworzone bardzo delikatnymi, lecz jednocześnie dokładnie widocznymi liniami podziału, oddzielającymi części pancerza różnej grubości.

Pismo różni się nieco od numeru pierwszego. Nowością jest opis bitwy z września 1939, w tym wypadku dotyczy on starcia pod Osą, fragmentu walk pod Grudziądzem w dniu 1 września, przykład skutecznej obrony strony polskiej. Dalsza część magazynu to opis historii powstania i konstrukcji czołgu PzKpfw I Ausf. A, a także jego użycia bojowego i malowania. Plansza kolorowa zawiera cztery rzuty pojazdu, w malowaniu identycznym z widocznym na pudełku modelu i pisma, a także poradnik, pokazujący krok po kroku poszczególne etapy malowania pojazdu. Kolory użytych farb podane zostały wg. numeracji Vallejo.
Dalszą część pisma zajmują reklamy klubów wargamingowych oraz plansza zapowiadająca wydanie następnego modelu w serii - polskiego ciągnika gąsienicowego C2P.

Second model from the "September 1939" collection, which will be published later this week, is the model of the German light tank PzKpfw I Ausf. A. Box containing parts of the model is bundled with a 12-pages long magazine.

Covert art of the box is in the same style as the box of previously released model of TKS with 20 mm gun. It contains two plastic sprues with injection moulded parts from dark grey, hard plastic. First, bigger sprue, contains parts of the hull and tracks with wheels. Second, smaller sprue contains parts of the turret and weapons. I suspect that dividing parts between two small sprues is a sign of future releases based on the chassis of PzKpfw I. In fact, first of such vehicles,  SdKfz 265 Panzerbefehlswagen, dedicated command tank built on Ausf. B hull, has been already announced.

Parts are not numerous - there are fourteen parts for the model and one additional, side hatch, which is not usable in this model (still, it will make opening interior much easier). As with earlier TKS model tracks are moulded together with wheels, the only parts of the running gear cast separately are spring dampers, which are to be glued on the side of the lower part of the hull. All lines on the model are very precise and sharp, quality of moulding is very high. It is visible on the small parts especially, which are very well defined. All necessary small details, like rivets on some elements of the vehicle, detailing of engine exhausts, fenders - they look excellent. I especially like look of the weapons - both barrels and guns mantlet are finely detailed. Some parts of the equipment, which were casted separately in TKS model are now casted in one piece, as the spade for example. They are, fortunately, very well defined too and don't look too shallow..

Magazine itself is slightly different then first issue. The new part of the magazine is description of the battle - the one depicted in the second issue is battle of Osa, part of the bigger battle of Grudziądz from the first day of war, example of successful Polish defence against attacking German tanks. Further pages of the magazine are dedicated to history and construcion of PzKpfw I Ausf. A. There is a large two pages long painting scheme showing the same tank, which is visible on the box cover art. Step be step tutorial shows how to paint Panzer I using Vallejo paints.
Two last pages of this issue contain adverts for wargaming clubs and a photo of next model and cover of the third issue of the magazine with Polish light tractor C2P. 







Druga bandycka włócznia | Second bandit with a yari

$
0
0
Szóstym członkiem mojego bandyckiego buntai jest kolejny rabuś uzbrojony we włócznię yari i noszący pancerz tatami - tym razem wykonany z płytek skórzanych. Zarówno pokazywany wcześniej bandyta z tą bronią, jak i ten dzisiejszy, odlani zostali bez włóczni będących oddzielnym odlewem. Dzięki temu poza jest ciut bardziej realistyczna, a jednocześnie udało się zachować szczegóły obok drzewca włóczni. Niestety, metal broni jest dość miękki, przypuszczam że zachowanie yari w całości będzie wymagało sporej uwagi w czasie gry.

Sixth member of my bandit buntai is another robberman armed with a yari spear and wearing a cheap armour tatami - this time made with a leather "plates". Both this one and the one shown before has been casted without spears which are separately casted. I really like this way of casting as it allows for more realistyc, lifelike poses and makes painting easier (and details pf armour behind the spear are visible too). Unfortunately, spears are casted with really soft, easily bendable metal so I think I will have to be extra carefull while playing.










Drugi arkebuzier z teppo | Second teppo arquebusier

$
0
0
Druga z figurek mojej bandy uzbrojona w teppo, produkowaną lokalnie w Japonii odmianę arkebuza. W kategoriach gry nosi on pancerz klasyfikowany jako średni, jest zresztą jednym z silniejszych postaci. W mojej interpretacji jego hotoke-do jest lakowany czernią. Pancerz taki wykonywano w postaci metalowej, nitowanej płyty jednak jego powierzchnie pokrywano płótnem i lakowano, uzyskując gładką, zaokrągloną powierzchnię. Nosili go początkowo samurajowie, później tańsze wersje znalazły się również na wyposażeniu ashigaru.

Second of miniatures from my band armed with teppo, produced locally in Japan variant of arquebus. This miniature in game is wearing a medium armour - it is one of the stronger bandits (lieutenant). In my interpretation his hotoke-do armour is lacquered black. Hotoke-do armour was made from a riveted metal plate but its surface was smoothed over by application of lacquer and fabric. It was used by samurais originally, later some ashigaru too.






Bandyta z naginatą | A bandit armed with a naginata

$
0
0
Naginata to tradycyjna japońska broń drzewcowa, będąca czymś w rodzaju połączenia ostrza miecza z drzewcem tradycyjnej włóczni. Pozwalało to na zarówno kłucie, jak i cięcie przeciwnika. Początkowo była to broń uboższych samurajów, później wprowadzono ją na wyposażenie oddziałów ashigaru. Była na tyle elastyczna, zarówno co do użycia jak i sposobów walki, że doczekała się odrębna sztuka władania tym uzbrojeniem. 
Prezentowana dziś figurka to - ponownie według opisu z pudełka - jeden z silniejszych członków bandy, chroniony także średnim pancerzem. Trochę trudno się go dopatrzyć, chyba że pod uwagę weźmiemy prymitywną dość osłonę happuri - często wykonywano ją ze skóry, ja pomalowałem ją w barwy metaliczne.

Naginata is a traditional Japanese spear, something similar to a sword blade on a spear pole. It was suprisingly good weapon, especially in a hands of a samurai skilled in a art of using naginata - naginata-do. It was a weapon of poor samurais first, then, starting from 1400, it was gradually used as a weapon for ashigaru units.
Figure which is visible next to this note is - again according to the description from the box - bandit lieutenant armed with naginata and medium armour. Well, spear is clearly visible but armour? Hmmm... Maybe this half-helmet happuri... It was made from leather or metal, I've decided to paint mine as made from bronze.\








Ronin

$
0
0
Przedostatnia z figurek mojej bandy japońskich straceńców - i pierwszy prawdziwy samuraj, a w zasadzie ronin. I uzbrojony i opancerzony praktycznie najlepiej jak się da - w walce posługuje się dwuręcznym mieczem nodachi, a praktycznie całe ciało chroni pełny pancerz - brakuje - w zasadzie - wyłącznie maski.

Jedna z najprzyjemniejszych figurek w całej serii do malowania, choć nieco problematyczne było malowanie sznurowania pancerza. Mimo wszystko jestem z niej ogólnie zadowolony, zwłaszcza z płaszcza.
I jeszcze ciekawostka, od pewnego czasu maluję niemal wszystkie części figurki pędzlem znacznie większym niż zazwyczaj - ta została pomalowana w całości pędzlem 3. Wcześniej używałem 0 i 00.


Second to last of the miniatures from my band of Japanese robbers - and at the same time first true samurai, or maybe more accurately ronin. Both armed and armoured in best available gear. He fights with double handed sword called nodachi and his whole body is protected by excellent heavy armour lacking only face mask.
One of the most rewarding miniatures in the wholes set in terms of painting I think. I have had some problems with lacing, still I'm glad how this miniature turned out. I especially like the cloak.
And one curio - I started to paint with much bigger brush then before. This whole miniature was painted with a brush size 3 (as were all previously shown Japanese bandits). My standard earlier brush was 0 and 00 size.







Z otchłani czasu: zabójcy | From the abyss of time: Assassins

$
0
0
Imperator świadom jest mroku w ludzkiej duszy, ciemności, która nigdy nie może ujrzeć światła dnia, zła, które trzeba zmiażdżyć nim zostanie dostrzeżone – wiedza o jego istnieniu skaziłaby ludzkość i skazała na klęskę każde przedsięwzięcie. Zabójcy chronią przyszłość ludzkości eliminując tych nielicznych, którzy splamią się zepsuciem, zdradą i innymi grzechami, zbyt wielkimi by nazywać je po imieniu. Są niczym cienka igła sięgająca serca zepsucia i przebijająca jego zgniłe jądro. Na każdy ze światów doprowadzonych do rewolty przez zdradzieckiego władcę, ileż, bowiem, przypada takich, które uratowane są ostrzem noża zabójcy? Ileż więcej światów skłoniłoby się ku Chaosowi i wiecznej męce potępienia, gdyby nie kielich trucizny i zatruta strzałka? I ile, w końcu, światów, cierpiałoby w oczyszczającym ogniu Exterminatusa? Nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. Zabójcy działają w ciszy i bez podziękowań. Są skrytymi zbawcami Imperium o splamionych krwią dłoniach.
Officio Assassinorum lub też Urząd Zabójców to jedna z najbardziej tajemnych spośród wszystkich organizacji imperialnych. Jego przywódcą jest Wielki Mistrz Officio Assassinorum, jeden z najpotężniejszych Wysokich Panów Terry. Jedynie sami Wysocy Panowie mogą usankcjonować użycie zabójców. Mówi się jednak, że w odległej przeszłości Wielcy Mistrzowie posługiwali się nimi do własnych celów, w zmaganiach o władzę posuwając się nawet do mordowania innych Wysokich Panów. W czasie anarchii Wojen Rehabilitacyjnych, sam Wielki Mistrz padł ofiarą zabójcy, a wszyscy możni i potężni obawiali się o swe życia. Dziś jedynie heretycy obawiają się cieni w mroku, gdyż ostrza zabójców pałają niedającą się ugasić żądzą krwi zdrajców.
Zabójcy rekrutowani są spośród sierot pozostawionych przez sługi Imperium w Schola Progenium. Nie mają rodzin, miast tego ich domem stają się surowe i nieznające litości wnętrza Świątyń Zabójców. Każda z nich ma własne starożytne sposoby mordowania i szpiegowania, zadawania śmierci bezlikiem subtelnych metod.
Najpotężniejszą bronią zabójców jest ich ciało. Zabójca może przebić stal dłońmi i stopami. Może wspinać się po pionowych ścianach, przeskakiwać bezdenne przepaści, biec szybko niczym wiatr, znosić trudności, które zabiłyby zwykłych ludzi. Nikt nie jest tak wytrzymały na rany lub ból jak zabójca. Może on bez mrugnięcia okiem zanurzyć ręce we wrzącej wodzie, zdzierży płomień lub ostrze. Nawet śmiertelne, zdawałoby się, rany nie odwiodą go od zadania.
Jednym z egzotycznych środków w arsenale zabójców jest syntetyczna skóra, znana też jako synskóra. To gumowata błona, którą zabójcy natryskują na swoje ciała, tworząc z niej ciasno dopasowaną osłonę, wzmacniającą działanie mięśni. Natryskiwanie kolejnych warstw pozwala nawet ukryć części wyposażenia. Synskóra jest także pancerzem, absorbuje, bowiem, ciosy i rozprasza energię uderzeń. Dostarcza ciału tlenu i wzmacnia jego metabolizm za pomocą odpowiednich środków chemicznych.  Zabójca noszący synskórę może przeżyć i płomień i palące zimno, przez krótki czas zdoła przetrwać nawet w pustce gwiezdnej próżni.
Fragment podręcznika "Codex Imperialis", druga edycja "Warhammera 40.000", 1993

The Emperor knows there is darkness in the human soul that can never be brought into the light, an evil that must be crushed before it is seen, for knowledge of it would blight mankind and bring low his every endeavour. The Assassins protect the future of humanity by eliminating the few who become tainted with abomination, treachery, and other gross evils too heinous to name. They are like a fine needle that reaches to the heart of evil and punctures its rotten core. For every world that is led into rebellion by a treacherous Lord how many more are saved by the knife of an Assassin? How many more world would fall to Chaos and the eternal torment of damnation were it not for the poisoned cup and toxin dart? And how many worlds would suffer the cleansing fire of Exterminatus? None can answer these questions. The Assassins work silently and without thanks. They are the bloody-handed and secret saviours of the Imperium. 
The Officio Assassinorum or Office of Assassins is one of the most secretive of all the Imperial organisations. Its leader is the Grand Master of the Officio Assassinorium, one of the most might of the High Lords of Terra. Only the High Lords themselves can sanction the deployment of the Assassins. It is said that in the distand past Grand Masters used Assassins to furhter their own ends, even murdering fellow High Lords in their bid for power. During the anarchy of the Wars of Vindication the Grand Master himself became the victim of an Assassin, and all persons of power and privilege lived in terror of their lives. Today it is only heretics who fear shadows in the dark, for the Assassin’s Blade has an instatiable thirst for the blood of traitors.
Assassins are recruited from the orphans of Imperial servants in the Schola Progenium. They have no family and are adopted instead into the hard and unforgiving structure of the Assassin Temples. Each Temple has its own ancient ways, its own traditions of murder and espionage, of death by an inifnity of subtle methods.
An Assassin’s body is his most powerful weapon. He can smash through steel with his hands and feet. He can climb sheer surfaces, leap gaping chasms, run as fast as the wind, and endure hardships that would kill a lesser man. None can withstand pain or hurt like an Assassin. An Assassin can place his hand in boiling water without flinching, he can endure flame or cutting blade. Even mortal wounds will not blunt his purpose.
One of the exotic pieces of equipment used by the Assassins is the synthetic skin or synskin. This is a rubbery layer which the Assassins spray onto their bodies, forming a close fitting suit which enhances the shape and function of the muscles below. Even items of equipment can be sealed in place by successive layers. Synskin acts like armour, absorbing the blows and dissipating the energy of the hit. Synskin also feeds the body with oxygen and metabolic booster chemicals. An Assassin wearing synskin can survive burning heat, freezing cold, or even the hard vacuum of space for a limited time.
From the "Codex Imperialis", "Warhammer 40.000" 2nd edition, 1993

Wybrane z tygodnia 86 | Chosen from the week 86

$
0
0
Codwutygodniowy przegląd tego, co w świecie naszego hobby zwróciło moją uwagę - czyli "Wybrane z tygodnia" po raz już 86. Korzystając z okazji chciałbym też poprosić o komentarze dotyczące specjalnych wydań "Wybranych...". Chciałbym publikować je niezależnie od tych normalnych, raz na dwa lub trzy miesiące, przy czym cały tekst poświęcony byłby tylko i wyłącznie jednemu, dość wąskiemu zagadnieniu - przykładowo - robienie budynków (galerie budynków wargamingowych, poradniki, strony źródłowe); malowanie twarzy, polska broń pancerna. Interesuje mnie o czym chcielibyście poczytać w pierwszej kolejności i jak często miałbym publikować tego rodzaju "specjalsy".
Dziś jeszcze, rzecz jasna, tradycyjny misz-masz.

Galerie:
- Zacznijmy z grubej rury i od naszego własnego podwórka. Na blogu TheBrushBrothers pojawił się wpis prezentujący pomalowaną figurkę Fulgrima produkcji ForgeWorld. Miniaturkę pomalowali Loler i RED i jest to - moim zdaniem - miniaturka tego prymarchy najlepsza z dotychczas widzianych przeze mnie. Zdjęcie tego modelu przywódcy Dzieci Imperatora widoczne jest obok. 
- Na forum strony The Bell of Lost Souls można znaleźć wątek, w którym przedstawiona została fajna armia Eldarów. Autorem konwersji i malowania jest Isotope99.
- Galeria pięknych, bardzo oldskulowych modeli rycerzy Chaosu - zamieszczona na blogu Realms of Chaos przez Nico. Serdecznie polecam - magia starych figurek nie zanika. Jednego z tych rycerzy widać przy anglojęzycznej części notki.

Poradniki, tutoriale i inne gajdy:
- Blog 5th Dimension i tynkowanie ścian - przydatne do modeli budynków i dioramek, autorem jest The Artfist.
- Kolejna część poradnika traktującego o tanich armiach do gry "Saga" - czyli TheSagaTapestry i Mike Wood. Odcinek traktuje o stworzeniu oddziałów Sasów, Walijczyków oraz ludzi ze Strathclyde.
- Ekstremalnie krótkie i łatwe miniporadniki pokazujące sposób budowy rozmaitych murów - zamieszczono je na stronie Youdooterrain.
- Blog Corehammer i tekst o robieniu tanich podstawek z wykorzystaniem korka i resztek z ogródka - napisał go John.
- Orlygg z bloga Realm of Chaos 80 i jego poradnik malowania tarczy z paszczą tygrysa - nowoczesny ale w starym stylu.
- Volomir nadal pracuje nad swoją armią Wysokich Elfów. Tym razem na warsztacie znalazły się figurki Ellyrian Reavers. Jak zwykle u tego autora, jakość malowania na niezwykle wysokim poziomie i doskonała okazja do podpatrzenia tajników warsztatu. Must see moim zdaniem.
- Kilka niepowiązanych ze sobą porad dla całkowicie zielonych adeptów naszego hobby - napisane przez Novusa i zamieszczone na blogu GreenStuffIndustries. Bardzo w stylu moich Tipsów z belki na górze bloga.
- Proste do zrobienia i bardzo ładne pola do wrzucenia na stół bitewny - autorstwa Old Fogey'a z bloga Hobby Horse. Kilkukrotnie podawałem już odnośniki do zbliżonych poradników, ale dobrego nigdy nie za wiele.
- Tony Harwood to znany wargamer i modelarz, budujący piękne dioramy na stół - i piszący o tym książki i artykuły. Na swoim blogu zamieścił wpis traktujący o tworzeniu ładnych i bardzo prostych do zrobienia przeszkadzajek na nasze pola bitew.
- Coś dla osób które nigdy jeszcze nie bawiły się w magnesowanie figurek - podstawy magnesowania wyłożył rover we wpisie zamieszczonym na forum Gloria Victis.
- Schody na dioramie-podstawce - wykonał i opisał Krawatte z bloga T-raumschiede.
- Dokładny poradnik malowania samurajów, ashigaru, i podobnych postaci - plik pdf z bardzo dobrym artykułem autorstwa Jasona Buyakiego. Malowanie krok po kroku, wzory na ubraniach, sprzęt itd. Polecam.

Inne, czyli recenzje, artykuły ogólne i im podobne rzeczy:
- Na początek dwa wpisy z bloga Confessions of a 40K addict, w których znalazły się linki do pobrania papierowych modeli budynków do zastawienia czterdziestkowego stołu. Autorem jest Dave Weston, tu można zapoznać się z pierwszą notką, a tutaj jest druga.
- Recenzja zestawu farb do malowania ciała produkcji Andrea Color zamieszczona przez Arbala na jego blogu Coloured Dust.
- Recenzja zestawu do weatheringu LifeColor SPG03 Combo Set zamieszczona na blogu Bloody Brushes przez Spella.
- Quidamcorvus zamieścił na swoim blogu dwa artykuły, w których w przystępny sposób wykłada najważniejsze aspekty swojej gry Warheim - tu można zapoznać się z pierwszym tekstem, a tutaj jest drugi.
- A tutaj można obejrzeć trzy złe trolle, wyrzeźbione przez Marcina Urmańskiego. Autor z pewnością chętnie sprzeda kopię tych ślicznych paskud. Całą trójkę widać pod wpisem.

Darmówki i ciekawe strony:
- Darmowy materiał to anglojęzyczna książka Wiaczesława Mironowa, traktująca o wojnie w Czeczenii. Tekst wisi w sieci od ładnych kilku lat, przypomniałem sobie jednak o nim dopiero niedawno. Czytałem to 6-7 lat temu, do dziś pamiętam wstrząsające wrażenie, jakie wywarła na mnie ta opowieść o wojnie - bez niedopowiedzeń, pełna brutalnego realizmu i naprawdę wstrząsająca.
- Drugi materiał w tej części notki to sieciowy magazyn hobbystyczny firmy Northstar Miniatures, dużego dystrybutora produktów wargamingowych z Wielkiej Brytanii, ostatnio coraz śmielej poczynającego sobie również jako producent. Sporo niezłych poradników malowania, w przyszłości będzie tego znacznie więcej. Na razie dopiero się rozkręca ale ma spory potencjał.


Tradycyjnie już chciałbym też zachęcić do zapoznania się z treścią jednego ze starszych wydań "Wybranych z tygodnia" - czas na artykuł opatrzony 12.
Przypominam też, że podobne zestawienie ciekawych linków ukazuje się co tydzień na blogu Quidamcorvusa.


Time for my bi-weekly review of interesting, funny or just simply great wargaming and miniature painting related "things" - "Chosen from the week" number 86. And, as it is a good opportunity, I would love to get some insights from my readers. Insight regarding special issues of "Chosen from the week" wholly dedicated to just one subject - be it building modelling (with galleries, tutorials and source websites linked), face painting, German armour, etc. I'm really interested in your opinions - both regarding topics and frequency of publishing.
Ok. Today it is still old-style article of course.

Galleries:
- Let's start with something really, really good. Bonus point - it is from Poland:). TheBrushBrothers blog has been updated with a gallery of Fulgrim by ForgeWorld miniature. Figure was painted by Loler and RED and I think it is the best of Fulgrims I have seen so far. You can see photo of this masterpiece next to the Polish part of this note.
- Eldar Exodites armies are not really popular but you can see one of them in this thread on the Bell of the Lost Souls forum. Models were converted and painted by Isotope99.
- Gallery of brillant old-schoold Chaos Knights - published on the Realm of Chaos blog by Nico. I love these old miniatures and here they are expertly painted. Magic of these old miniatures never dies I think. One of the knights is visible next to the English part of this article. 

Tutorials, step-by-steps and all manner of guides:
- 5th Dimension blog and"How to make plaster" guide. Written by The Artfist.
- Another part of the series about building cheap armies for "Saga" game. Written by Mike Wood from TheSagaTapestry blog. This part is about building Saxons, Welsh and faction of Strathclyde.
- Extremaly short and easy wall building tutorials published on Youdooterrain website. 
- Corehammer blog and how to build cheap bases using some cork and other cheap stuff - written by John.
- Orlygg from Realm of Chaos 80 blog and his tiger face on the shield tutorial. Looks very eighties indeed (in a good meaning of course).
- Volomir is still converting and painting his High Elves army. This time he writes about Ellyrian Reavers and - again - it is a great article, full of insights into the techniqe of extremaly good painter. Must see in my opinion.
- Some short tips for absolute beginners written by Novus and published on GreenStuffIndustries blog. Looks a lot like my "Tips".
- Easy to make and really great looking wargaming fields - article written by Old Fogey from Hobby Horse blog. I already published some links to similar tutorials but, as they say, good things are always welcomed.
- Tony Harwood is a well known wargamer and terrain builder. He has written a short article about building nice looking rocks.
- Polish language only forum thread about magnetising miniatures for dummies - written by rover on Gloria Victis (biggest Polish 40K forum).
- Stairs on diorama base - built and described by Krawatte from T-raumschiede blog.
- Great tutorial about painting samurai, ashigaru and similar Japanese warriors - by Jason Buyaki. PDF file full of great tips and step-by-steps.

Other things - reviews, wargaming articles and similar stuff:
- Quidamcorvus runs his own excellent blog and writes his own skirmish game set in Warhammer universe - Warheim. He has wrote two excellent articles about starting this game. Unfortunately both are Polish only, anyway - here are the links - first article and second article.
- Two entries from Confessions of a 40K addict written by Dave Weston. Both contain downloadable paper models, ideal for printing out and making some suitably industrial and gothic buildings (first note, second note).
- Review of Flesh Painting Set by Andrea Color written by Arbal from Coloured Dust blog.
- Another paint review - this time Polish only, written by Spell from Bloody Brushes blog - he reviews LifeColor SPG03 Weathering Set.
- And here you can see three evil trolls sculpted by Marcin Urmański. I'm pretty sure sculptor will sell some copies if you are interested in buying it. You can see photo of trolls under this note.

Freebies and interesting websites:
- English-language book written by Viacheslav Mironov about first Chechen war. I first found this book about ten years ago and I still remember it. Drastic, totally realistic story of Russian soldiers fightning in war on the border of the Russian empire. Nothing here is black and white, there are only greys. Shocking lecture, for adults only.
- Here you will find a Northstar Miniatures webzine. This is just a start of this enterprise but I think this online magazine will be really nice. It concentrates on the games supported by Northstar, such as Osprey wargaming series. Definitely something to add to your favourites I think.

And why not to check very old issue of "Chosen from the week" now? More specifically issue number twelve.
I would also like to remind that Quidamcorvus runs a similar series on his own blog (slightly more warhammercentric), you can check latest article here.


Szef bandy | Boss of bandits

$
0
0
Ostatnia, przynajmniej na jakiś czas, figurka z grupy bandytów do gry "Ronin" - sam szefuńciu. To już samuraj pełną gębą, uzbrojony w katanę i noszący doskonały, pełny pancerz. Na jego rolę wskazuje także, niewątpliwie, mina - otwarte we wrzasku usta od razu pokazują, kto tu rządzi.
Była to chyba najprzyjemniejsza w malowaniu figurka z całej bandy, choć jak i przy poprzednim roninie, sznurowanie pancerza jest lekko problematyczne przy malowaniu. Niemniej jednak z osiągniętego rezultatu jestem zadowolony, zwłaszcza że - jak wspominałem - od jakiegoś czasu maluję sporymi pędzlami i trochę trwało nim się do nich przyzwyczaiłem.


Last, at last for a time being, miniature from my "Ronin" bandit bundai - the boss himself. This is certainly some fallem samurai, armed with katana and wearing excellent full armour. Well, one more thing shows that he is in charge here - he yells at the top of his lungs it seems.
This one was the most pleasant to paint miniature from the whole set even though lacing of the armour was problematic as it was with the previously shown ronin. I'm still satisfied with the final look though - especially considering that I paint with much larger brushes then usual and it takes some time to get used to it.






Prosto z pudełka: ciągnik C2P z magazynu "Wrzesień 1939" | Straight from the box: C2P tractor from "September 1939" collection

$
0
0
Trzeci numer pisma "Wrzesień 1939" poświęcony jest polskiemu lekkiemu ciągnikowi gąsienicowemu C2P. Pismo nie odbiega ani standardem, ani zawartością od poprzedniego numeru. Znajdziemy w nim omówienie bitwy (tym razem walka 9. DP w Borach Tucholskich, a w zasadzie pierwsza część opisu tej bitwy), oraz główny artykuł, poświęcony genezie ciągników gąsienicowych - przynajmniej formalnie. Materiał poświęcony jest bowiem praktycznie wyłącznie historii powstania ciągnika C2P, omawia zarówno jego dość skomplikowane losy w fazie projektowania, jak i historię późniejszej produkcji. Znaczną część artykułu stanowi stosunkowo mało przydatna wyliczanka oddziałów posiadających rzeczony ciągnik na stanie - zdecydowanie zabrakło mi tutaj nieco dokładniejszego przybliżenia konstrukcji pojazdu, zwłaszcza zmian wobec pojazdu oryginalnego, tankietki TKS. Omówienie tego problemu w tekście zajmuje zaledwie mały akapit. Kolejne strony poświęcone są prezentacji malowania ciągnika - na dwóch stronach znajdują się plansze kolorowe oraz poradnik malowania pojazdu krok po kroku.

Do pisma dołączony jest model ciągnika C2P, wykonany z plastiku w technice wtryskowej w skali 1:72, przeznaczony do samodzielnego montażu. Jak pozostałe modele w serii, tak i ten charakteryzuje się łatwą budową - wiele elementów odlanych jest razem. Przykładem mogą być gąsienice odlane wraz z całym układem jezdnym.

Ramka zawiera 14 części - od dużych, takich jak wanna kadłuba, układ jezdny z gąsienicami czy wnętrze, do malutkich - hak holowniczy ma wielkość ok. 2 mm. Wszystkie części odlane są w plastiku identycznym jak w przypadku tankietki TKS z działkiem 20 mm - kolor khaki, materiał jest dość twardy. Jakość nie odbiega od modelu TKSa - oddanie detali, w rodzaju śrub, kratek, sprężyn amortyzatorów, jest bardzo precyzyjne. Model zawiera także wnętrze, istnieje bowiem możliwość zamontowania plandeki w taki sposób, by było możliwe jej zdjęcie. Jakość odtworzenia wnętrza z zupełnością wystarcza do gry, modelarze z pewnością zechą jednak je nieco poprawić. Mocowanie plandeki, polegające na wciśnięciu dwóch bolców na kołeczki widoczne na błotnikach, pozwala pokazać wnętrze ciągnika. Ładnie oddana jest bardzo delikatna faktura brezentowej powłoki plandeki, myślę jednak, że zginie ona pod warstwą farby.

W zestawie nie ma figurek załogi pojazdu.

Interesujący model ciekawego pojazdu - pozostaje teraz tylko czekanie na model przeciwlotniczego Boforsa.

Third issue of "September 1939" magazine is dedicated to Polish light tracked tractor C2P. Magazine itself looks the same as previous issue. There is a description of battle from September 1939 (battle of 9. ID in Bory Tucholskie against German 3rd. Panzer Division, first part only). Main article in this issue covers light tracked tractors in Polish pre-war army, especially C2P. Text describes shortly genesis of these light vehicles in Polish army and - shortly - construction of C2P. I would like to read more about differences between TKS tanquette (which was the basis for the tractor) and C2P - all of them were summarised in just few sentences. Large part of the article describes units using C2P - giving name of the unit, name of its commander and some other short informations. Another two pages are dedicated to painting guide for the vehicle. There is a large color plate with side, top, rear and front of the vehicle shown and step by step painting guide.

Let's be honest - main attraction of the whole collection are models. The one bundled with third issue of "September 1939" magazine is Polish light tracked tractor C2P in 1:72 scale. This is fast assembly model - as both previous were and future will be.

Sprue contains 14 part, injection moulded in hard, khaki color plastic. There are some large parts, like upper and lower hull halves, tracks with wheels, etc. and some really small ones - tow hook is smaller then 2 mm I think. Quality is on par with TKS armed with 20 mm gun - in short, superb. Tiny details, like rivets, suspension springs, very delicate surface of the canvas cover are really nice. Model is moulded with interior too but there there are no crew miniatures.

I think this is really nice wargaming model of interesting vehicle - now we just have to wait for a 40 mm Bofors AA gun to have something to tow:)








Buntai bandytów do "Ronina" | Bandit buntai for "Ronin"

$
0
0
Niniejszym ogłasza się wszem i wobec, że trzon moich sił do gry "Ronin" jest gotowy - banda bandytów (uroczo to brzmi, nieprawdaż?). Figurki Northstar Miniatures, pomalowane raczej lajtowo, bez silenia się na super efekty, zwłaszcza że pewne elementy samych miniaturek tego nie ułatwiają. Niemniej jednak Northstar okazał się firmą, z której coś pewnie w przyszłości jeszcze zakupię. Być może kilka figurek dodatkowych do tej grupy - jakiś ninja, wędrowny mnich czy coś podobnego...
Zdjęcia są raczej spore...


So, it is my great pleasure to announce that my "Ronin" bandit buntai is finally finished. Northstar Miniatures, painted in a rather relaxed way, as the miniatures itself are not super detailed... None the less I will probably use this producer's miniatures in the future, maybe for some small additions to this band - ninja, wandering monk, etc...
Photos are rather on a large side I'm afraid.




Rozmowa z… Werewoolf Miniatures | Conversation with… Werewoolf Miniatures

$
0
0
Firma Werewoolf Miniatures jest jednym z nowszych producentów żywicznych figurek i części do konwertowania na naszym rynku, rozpoczęła działalność latem tego roku. Praktycznie od razu w sprzedaży pojawiło się kilkanaście zestawów, a oferta jest cały czas uzupełniana. Firma produkuje modele z żywicy w skali 28 mm „heroic” – zarówno do gier fantasy, jak i science fiction.

Werewoolf Miniatures is one of the younger manufacturers of resin miniatures and bits on the wargaming market, starting just summer this year. From the very start Werewoolf Miniatures has released several really nice sets of miniatures and scenic bases, and its offer is constantly growing. Company produces miniatures for both fantasy and science fiction games.

- Pojawiliście się niczym grom z jasnego nieba. Kto tworzy Werewoolf Miniatures, czym zajmujecie się oprócz produkcji figurek? Skąd wzięła się nazwa?
- Werewoolfa tworzą rekonstruktorzy rzymscy z Legio XXI Rapax, którego centurion Cezar i jego piękniejsza połówka Daisy są właścicielami firmy:), Oczywiście, w firmie działa także cały sztab ludzi z pasja, ściśle związanych z rekonstrukcją historyczną i grami wszelkiego rodzaju, którzy w wolnych od codziennych obowiązków chwilach z wielką przyjemnością wspierają swoimi talentami Werewoolfa. Natomiast skąd wzięła się nazwa? Symbolem Rzymu jest wilk:) Wilkołaków jest dużo, ale nasz, z oczami w nazwie, jest tylko jeden.

- You came out literally from nowhere, it seems. Who stands behind Werewoolf Miniatures, whos the man behind the this name?
- Werewoolf has been made by a group of Roman Legionaries reenactors from Legio XXI Rapax. Centurion of this group, Cezar, and his better half, Daisy, are owners of the company:). But there is a whole team of the people, reenactors and game hobbyists alike, supporting them, of course. And name? Well, wolf is a symbol of Rome. There are many werewolves but our, Werewoolf with eyes in the name, is totally unique.

- Czy mieliście wcześniej jakieś doświadczenia związane z pracą przy szeroko pojętych grach lub figurkach?
-  Każdy z nas ma na koncie pracę w jakimś sklepie sprzedającym gry (niektóre już od lat nie istnieją na rynku), bądź też pracował wcześniej lub rzeźbił modele dla którejś z innych polskich firm działających na tym rynku. W zasadzie jedynym wyjątkiem jest właściciel Werewoolfa, Cezar. On jest zapalonym miłośnikiem gier planszowych, ma ich więcej niż jest w stanie pomieścić jego dom, każdą wolną chwolę stara się spędzić na graniu w gronie znajomych (których ma mnóstwo).

 - Do you have any previous experience with making games or miniatures?
- Every person in our team has worked in a game store (some of those stores are no longer functioning) or has worked or sculpted for other Polish wargaming companies. The only exception is the owner of the company himself, Cezar. He is a very dedicated boardgames player, he owns a lot of such games – much more then his home can comfortably contain. Cezar spends most of his free time playing games with his friends (and he has a lot of friends).

- Dlaczego zajęliście się produkcją akurat miniaturek?
- Wszystko zaczęło się od Marcina Szymańskiego, czołowego rzeźbiarza WM. Wyrzeźbił kiedyś dla nas kilka wisiorków, elementów pasów i narzędzia chirurgiczne na potrzeby legionu. Potem, bez żadnego problemu, powstały popiersia rzymskich bogów. Szybko okazało się, że Marcin tworzył wcześniej modele do bitewniaków, oraz że jest miłośnikiem gier. Kiedy pokazał swoje modele innym członkom Rapaxu, powiązanym ze środowiskiem wargamingowym, klamka zapadła i wkrótce potem powstał Werewoolf.

- Why wargaming miniatures and not something else?
- Everything has started from Marcin Szymański, our main sculptor. He has sculpted for Rapax some bangles first, then some small pieces of equipment and tools for field surgery. Then, with no apparent effort, he has made some busts of Roman gods. As it turned out, Marcin was accomplished wargaming sculptor already and, obviously, played a lot of games. When he has shown his models to wargamers in our Rapax group, decision has been made about estabilishing Werewoolf Miniatures.

- Co, jak dotychczas, było największym wyzwaniem podczas zakładania i rozruchu firmy?
- Wyzwań było dużo od samego początku i nadal ich nie brakuje – od opanowania technologii, poprzez dobranie właściwych materiałów do znalezienia odpowiednich artystów – malarzy, grafików, fotografów. Ale obecna ekipa Werewoolfa to prawdziwy zespół marzeń.
Obecnie chyba największym wyzwaniem jest dotarcie do szerszego grona odbiorców, to kwestia zarówno ciężkiej pracy, jak i czasu. Kiedy wkłada się w to, co się robi, całe serce i wierzy się w ostateczny efekt, nawet największe wyzwania nie są straszne.

- What was the biggest challenge so far, in these early days of the company?
- Well, there was a lot of challenges and there are many ahead of us yet – from the learning about technology involved, through the finding the right materials, to the gathering suitable artists – painters, graphics, photographers. But I think we have a great team right now.
Currently, our biggest challenge is to reach the bigger audience. This is both time and work consuming. But we really think that there impossible is nothing when one really loves his work and he is dedicated to it. No challenge is too scary.

 - Co leży u źródeł wyboru takich, a nie innych nazw, stylu i charakteru produkowanych obecnie miniaturek?
- Jeśli chodzi o modele science-fiction, ogranicza nas w tej chwili nieco tempo prac nad naszą własną grą. Możemy, po prostu, produkować te figurki, o których wiemy, że znajdą się w naszej grze. Przy modelach fantasy mamy już większe pole do popisu, w większości bazujemy bowiem na lokacjach i nazwach historycznych, odpowiednio przetworzonych do potrzeb gatunku.

- How do you select themes, style and character of your miniatures? They are quite distinctful I think.
- Well, we are rather limited for a time being with science-fiction miniatures, as we are working on our own game right now. So, we produce only these miniatures which will fit inside our game. We have much more options with fantasy models. Most of them are based on names and locations taken from our history – just altered to our needs.

 - Jak sądzicie, co wyróżnia wasze produkty na tle konkurencji?
- Raczej nie traktujemy nikogo jako konkurentów, świat miłośników figurek jest bardzo ciasny, a wiekszość firm na polskim rynku tworzą ludzi nam znani i przez nas lubiani. Poza tym – są na nim obecni dużo dłużej od nas:) Ciężko jest wyróżnić się spośród tak znakomitej oferty innych producentów. Po zastanowieniu, możemy powiedzieć, że to co może nas wyróżniać, to to, że nie robimy jedynie bitsów, tylko pełne modele, przemyślane i ulokowane w konkretnym miejscu na mapie „świata”. Jeśli nawet czasem ukazują się jakieś samodzielne główki, to z całą pewnością pracujemy już także nad resztą modeli, do których będą pasować.
Bardzo staramy się także stawiać na jakość naszych produktów.

- What is your opinion, how do you differentiate from competitors?
- To bo honest, we don’t see other companies as competitors, especially Polish companies. Our wargaming world is pretty small, and most wargaming companies in Poland belong to the people we know and like. Besides – such companies are much longer on the market:) It is really hard to differentiate from their products – they are varied and excellent. But I think that there is one thing we differ a little bit – we don’t make just bits. We produce full models, which belong to the very specific place on the map of our „world”. And even if some sets of heads are being sold – we are certainly working on the rest of the models for them.
And we try really hard to release good quality casts.

- Skąd czerpiecie inspiracje - poza historią, rzecz jasna. Książki, gry, filmy? Jeszcze coś innego?
-  W sumie wszystko juz wymieniłeś, można jeszcze dodać naszą chorą wyobraźnię:)

- So, what is your inspiration – except history, of course. Books, games, movies? Something else?
- Well, I would add our sick imagination into that too:)

- Czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie, to znaczy - co jest już wyrzeźbione lub niemal gotowe, lecz wciąż jeszcze nie zostało pokazane światu?
-  Z rzeczy, które już teraz mogę zdradzić… Wkrótce dostępny będzie oddział halabardników do Synów Adramelecha, a także zestaw alternatywnej broni do tarczowników tej samej frakcji. Niedługo pojawi się także bohater dosiadający wilka i pieszo, cztery nowe wzory Ogrownów (ogrowny to nasze ogry science-fiction), sześć nowych wzorów podstawek scenicznych, a także oddział lekkich zwiadowców Dvaregów (nasze krasnoludy sci-fi). Na półkach mamy też sporo innych niemal gotowych produktów, te projekty jednak chwilowo objęte są jeszcze tajemnicą.

- So… What will you release in the near future? What is ready or almost ready to be shown to the world?
- Yep, we have some new things, of course. There will be a new unit of halbardiers for Son of Adramelech soon and a new weapon set for shield bearers from the same faction too. Then, soon enough, we will release a hero on the wolf and foot. Four new miniatures of Ogrowns (our sci-fi ogryns), six new sets of scenic bases and then a unit of light scouts Dvaregs from our sc-fi game. We have some more things but they should remain secret right now.

- Czy figurki produkowane są przez was, czy też zlecacie to firmie zewnętrznej?
- Wszystko od początku do końca robimy we własnym zakresie.

- Do you cast miniatures by themselves or is it outsourced to some other company?
- We cast all our products internally.

- Gdzie w tej chwili są one dostępne, w Polsce i na świecie. Chodzi mi zarówno o sklepy stacjonarne, jak i sieciowe. Bo - jeśli się nie mylę - nadal nie macie własnej strony i sklepu sieciowego.
- Nie planujemy w w najbliższej przyszłości sprzedaży w Polsce. Natomiast bardzo intensywnie pracujemy nad naszą stroną. Ceny w naszym sklepie internetowym nie będą jednak obejmować żadnych zniżek dla klientów detalicznych, z pewnością nie będą też niższe od obecnych cen naszych produktów we współpracujących z nami sklepach stacjonarnych. Nasze produkty są w tej chwili dostępne w warszawskiej księgarni Faber i Faber oraz w sklepie Gnom. Wkrótce paczka z zamówieniem pójdzie także do sklepu Battlebear. A w tej chwili działa także nasz sklep w serwisie E-bay, za pomocą którego obsługujemy nabywców zagranicznych.

- Where we can buy your products now, both in Poland and abroad? I mean, both in brick and mortar stores and webstores. You still don’t run your own webstore, if I’m not mistaken?
- We plan to sell our products abroad mainly and we work really hard on our own webstore right now. Prices there won’t be different then our current ones and most certainly they will be the same and not lower then in these few retail stores which we cooperate right now. Our sets are currently available in Faber and Faber and Gnom Polish stores, another one, Battlebear, will receive some sets soon too. But our E-bay webstore is up and running and it is a great source of our products for all people from abroad.

- Nasuwa się kolejne pytanie - co dalej, co zobaczymy w nieco dłuższej perspektywie?
- Staramy sie nie zwalniać tempa  i wydawać nowości bez większych przerw. Niedługo, z całą pewnością pojawią się kolejne nowości do Ogrów, Ludzkich Królestw i Nieumarłych. Jeśli chodzi o modele sci-fi, pojawią się następne figurki dvaregów, a także orki i ludzie z Golden Star Alliance.

- So, the next question is – what we will see in the future, say like half a year or something like that?
- We try to release new products on a constant, steady basis. There will be some new models for Ogres, Human Kingdoms and Undead soon, that’s for sure. And you can expect some more sci-fi models too, next dvaregs miniatures and orks and humans from Golden Star Alliance.

- W zapowiedziach w sieci kilkukrotnie wspomnieliście, że pracujecie nad własną grą bitewną. Czy możecie powiedzieć coś więcej na jej temat? Autor, sposób rozgrywki, setting, planowana data wydania?
- Tak, planujemy wydać własny system Science Fiction. Na razie trwają nad nim prace koncepcyjne, powstaje zarys świata, a w zasadzie całego uniwersum, rządzących nim praw, zależności, itp. Stawiamy mocno na fluffową stronę zabawy. Nad grą pracuje w tej chwili grono zaprzyjaźnionych z nami, utalentowanych ludzi – graficy, specjaliści od gier RPG, zapaleńcy gier komputerowych i planszowych. Podawanie dokładnej daty wydania byłoby teraz szaleństwem, wstępnie przewidujemy jednak, że gra pojawi się na rynku nie wcześniej, niż w grudniu przyszłego roku. Natomiast wszystkie modele sci-fi, które wydajemy, są już robione z myślą o naszej grze. I maja nieprzypadkowe nazwy:)

- You mentioned few times that Werewoolf Miniatures will try to release its own wargame. Could you tell us something more? Who is the author, what is the setting of the game. Some rules and release date maybe?
- Yes, we do plan to release our own science fiction wargame. It is still in the early stages of development, with a group of very talented people – graphic, rpg games designers, computer and boardgame players – working on the fluff side of things, describing its universe, laws and „feel” of the game. We would like to pay a special attention to the fluff. Speaking about release date… It would be crazy to give exact date so early but we are certain that this game won’t launch at least till the December next year. But all our sci-fi models are and will be perfectly compatible with it. And their names are not accidental:)

- I, na sam koniec, w jakie gry gracie? Jak często? Opisalibyście się jako powergamerzy, klimaciarze, czy może, po prostu, lubicie spotkać się w gronie kolegów i znajomych, wypić piwko, pogadać, a przy okazji poprzesuwać trochę figurek po stole?
- Rzadko już mamy czas na granie na poziomie powergamerów. Praca, rodziny, rekonstrukcja, wyjazdy, turnieje, zgrupowania – pochłania to wszystko zbyt dużo czasu. Ale zawsze znajdzie się chwilka, żeby przetestować jakąś nową planszóweczkę, grę komputerową, czy pyknąć rozgrywkę w bitewniaka. Od czasu do czasu udaje się nawet pomaziać jakąś figurkę:)

- And, last question. What kind of games do you play? How often? Would you describe yourselves as powergamers, fluff lovers or – maybe – just casual gamers, willing to socialise a little bit with friends, share a beer or two and play at the same time?
- Well, currently we don’t have time to play on powergaming level I’m afraid. Work, families, our reenactement business, toruneys… All of it takes a lot of time. But we manage to find a jiff or two sometimes, to play a boardgame, test new computer game, or – even – play a tabletop wargame. We do find time to even paint miniature or two sometimes:)

Dziękuję za rozmowę, powodzenia. I – zapamiętajcie, więcej ożywieńców:)
Thanks for the conversation, good luck and – remember that – make some more undead:)
Viewing all 774 articles
Browse latest View live