Każdy z nas ma chyba taką półeczkę (ja mam półkę) wstydu, na której stoją rozpoczęte kiedyś figurki i modele, a których z różnych przyczyn przez długi czas nie zdołano ukończyć. Dziś pokazuję jedną z takich właśnie figurek - zwykły szkielet, sklejony i wstępnie podmalowany pewnie ze trzy lata temu. Od tego czasu walał się gdzieś w okolicy pędzli, czekając - sam nie wiem nawet na co. Zlitowałem się w końcu nad nim i dość pośpiesznie dokończyłem. Na fotkach widzę już, że całkiem sporo rzeczy można byłoby poprawić, generalnie jednak dla zwykłego szkieletu chyba nie warto. Z tarczy jestem całkiem zadowolony. Do pudełka, gotowy.
I think that everyone of us has its own little shelf (or quite a long one, like me) of shame, where unfinished miniatures and models stay for a long, long time. Today I'd like to show one of such miniatures - ordinary skeleton, assembled and painted with base colours about three years ago. Since this time this miniature was standing next to my painting area waiting for a moment of my attention. Finally, I finished it quickly. I can see on photos that there are quite a few of areas which could be painted much better, but c'mon - this is rank and file sword fodder after all. And I'm glad how the shield turned out. It is going to the box, finished.